Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W gminie Bukowina brakuje pracowników

Tomasz Mateusiak
Na placu budowy kompleksu basenów Terma Bania praca wre. Wkrótce we wnętrzach rozpoczną się roboty wykończeniowe
Na placu budowy kompleksu basenów Terma Bania praca wre. Wkrótce we wnętrzach rozpoczną się roboty wykończeniowe Tomasz Mateusiak
Gmina Bukowina Tatrzańska zyska wkrótce kolejną wielką atrakcję turystyczną. Na czerwiec przewidziano bowiem otwarcie w Białce Tatrzańskiej największego na Podhalu kompleksu basenów geotermalnych.

Prace wykończeniowe potrwają jeszcze sześć miesięcy, lecz właściciele nowego kompleksu już teraz rozpoczęli rekrutację pracowników. Wszystko przez to, że w tej części Podhala powoli... zaczyna brakować rąk do pracy. Na terenie gminy trwa bowiem prawdziwy inwestycyjny boom. Praktycznie co chwilę otwierany jest nowy hotel, wyciąg czy inny obiekt. I choć by zdobyć pracowników, właściciele oferują coraz lepsze warunki, o załogę jest coraz trudniej.

Zobacz także: Skoki w Zakopanem: miasto przeżyło wielki puchar

- Rzeczywiście, choć do otwarcia basenów pozostało jeszcze kilka miesięcy, już teraz rozpoczęliśmy rekrutację pracowników - mówi Józef Dziubasik, współwłaściciel ośrodka. - Musimy się zabezpieczyć. Może się bowiem okazać, że na naszym terenie nie ma wystarczającej liczby chętnych lub nie mają oni odpowiednich kwalifikacji - twierdzi przedsiębiorca.

Jak wyjawia nam Stefan Stopa, jeden z kierowników powstającego kompleksu, mimo że ogłoszenia o pracy pojawiają się w lokalnej prasie już trzeci tydzień, na razie odzew na nie jest minimalny. - Musimy jeszcze poczekać. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, będziemy szukać załogi w innych częściach Polski - zapewnia.

Okazuje się, że podobny problem mają również w pobliskiej Bukowinie Tatrzańskiej. Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia otwarto tam pięciogwiazdkowy hotel, do którego rekrutację również prowadzono wiele miesięcy wcześniej, a jednak nadal boryka się on z brakami kadrowymi.
Potencjalnych pracowników nie przyciąga ani niezła pensja, ani kierownicze stanowisko.

- Wszystko przez to, że ludzie u nas nauczyli się liczyć pieniądze - mówi Helena Hełdak prowadząca pensjonat w Czarnej Górze. - Pracując w administracji bukowiańskich Term, gdzie ponoć całkiem dobrze płacą, w życiu nie wyciągnie się tyle co we własnym pensjonacie lub na kwaterach. Jak jest bowiem dobry sezon, to można i 20 tys. zł miesięcznie na turystach zarobić. Tyle to pewnie nawet dyrektor na basenach nie dostaje?

Inaczej sprawa wygląda w Zakopanem czy w Nowym Targu. Tutaj bezrobocie jest większe, ale nie tak duże, jak wykazują statystyki. Część osób bowiem pracuje na czarno i podtrzymuje status niezatrudnionego, gdyż gwarantuje im to darmowe ubezpieczenie.

Zobacz także: Skoki w Zakopanem: miasto przeżyło wielki puchar

- Na razie nic nie wiem o miejscach pracy w tamtym regionie - mówi Jan Gąsienica Walczak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Zakopanem. - Sam czasem mam dość zawodu urzędnika i marzę o pracy ratownika wodnego. A że praca będzie poza miastem, to żaden problem. Myślę, że wkrótce zaczną się do nich zgłaszać chętni.

W Zakopanem okazuje się, że ci, którzy naprawdę potrzebują pracy, chętnie przystaliby na korzystną ofertę z małej miejscowości.

- Na razie jeszcze się uczę. Ale gdy skończę studia, sam złożę CV do tych firm, które wciąż poszukują pracowników. Nie ma najmniejszego znaczenia, że są w Białce. Innej pracy tu po prostu nie znajdę - mówi Kuba, student z Zakopanego.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Skatował go za kobietę

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto