Czytaj także: Zakopiańskie Krupówki tracą regionalny charakter
Okazuje się, że nie ma jednej metody na zdobycie ceperskiego tytułu. Doskonale pokazuje to przykład sobotnich zwycięzców. Dla Zofii Pilitowskiej, tegorocznej zwyciężczyni, droga po "koronę" ceperki trwała aż... 4 lata. Tyle razy z rzędu ta pielęgniarka z Ciechanowa stawała na starcie konkursu, by w końcu odnieść zwycięstwo.
- Wiem, że ktoś pomyśli, iż często startuję w tym konkursie, ale traktuję go jedynie w kategorii dobrej zabawy - mówiła zaraz po ogłoszeniu wyników śwarna ceperka, której zdaniem wszystkie tegoroczne konkurencje były bardzo trudne.
Zupełnie inaczej wygląda natomiast historia Cepra Roku, czyli Wojciecha Drozda z Warszawy, który na festynie znalazł się... przez przypadek! - Razem ze znajomymi dowiedzieliśmy się o imprezie i postanowiliśmy ją odwiedzić - mówi Drozda. - Na miejscu okazało, że koledzy potajemnie zgłosili mnie do zmagań, i jakoś tak się dziwnie stało, że je wygrałem.
Co ciekawe, zwycięzca za najtrudniejszą z konkurencji nie uważa wcale rzutu siekierą do celu - co jego rywalom nie wychodziło najlepiej - tylko zadanie polegające na wypiciu duszkiem... dwóch butelek wody.
- To było bardzo ciężkie - śmieje się ceper. - Po pierwszej flaszce zdawało mi się, że się topię, ale w końcu jakoś sobie poradziłem. Choć ceperska para na co dzień mieszka poza Podhalem, jeszcze tej zimy zagości ponownie pod Tatrami. Nagrodą za zwycięstwo był bowiem tygodniowy pobyt w Białce.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
