Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ukraińcy pracujący na Podhalu są załamani wojną. Płacz, strach, niektórzy chcą wrócić i walczyć z Rosjanami

Aurelia Lupa, Łukasz Bobek
Bursa w Nowym Targu. Tam mogą być ulokowani uchodźcy uciekający przed wojną na Ukrainie
Bursa w Nowym Targu. Tam mogą być ulokowani uchodźcy uciekający przed wojną na Ukrainie Łukasz Bobek
- Gdy dziś rano dowiedziałam się, że Rosja napadła na Ukrainę, popłakałam się - tak mówi Anna, Ukrainka pochodząca z okolic Kijowa, która od dwóch lat mieszka i pracuje w Zakopanem. Na Ukrainie pozostał jej 9-letni syn. Podobnie reagują inni Ukraińcy żyjący na Podhalu. - Niektórzy chcą wracać do rodzin - mówi Wiesław Lenard, zakopiański strażnik miejski, który ma żonę z Ukrainy. Samorządy przygotowują miejsca na przyjęcie uciekających przed wojną.

Agresja Rosji na Ukrainę zaskoczyła Ukraińców na Podhalu. Tych pod Tatrami jest całkiem sporo. Głównie to kobiety. Pracują w turystyce, handlu, prowadzą też własne firmy.

Ksenia, która w Zakopanem jest od 10 lat, prowadzi salon kosmetyczny. Pochodzi z okolic Żytomierza. Zatrudnia także inne Ukrainki.

- Jedna z moich pracownic pochodzi z Chersonia (to miasto na południu Ukrainy, nad Dnieprem, stolica obwodu chersońskiego, okręg sąsiadujący z Krymem – przyp. red.). Miała właśnie jechać na Ukrainę, by załatwić sprawy związane z pobytem w Polsce. Ale nie pojedzie, bo wiadomo jak jest. Kolejki na granicach to raz, no i stan wojenny na Ukrainie. Niedobrze to wszystko wygląda - mówi Ksenia. I dodaje, że sama jest bardzo zdenerwowana, bo na Ukrainie została jej mama.

- Co prawda tam skąd pochodzę, czyli z okolic Żytomierza, to jest daleko od miejsc, które został zaatakowane i daleko od czerwonej strefy, ale bardzo martwię się o mamę. Rozmawiałam z nią dziś rano. I ona nie panikuje, bo uważa, że najgorzej panikować. Wiem, że zostały zamknięte szkoły i przedszkola na Ukrainie. W rejonie Żytomierza nie ma walk, nic się nie dzieje, ale i tak prosiłam mamę, by została w domu. Miała jechać do szpitala, który jest w Żytomierzu, ale uważam, że będzie lepiej, by unikała miasta teraz - mówi Ksenia.

Anna pochodzi z okolic Kijowa. W Zakopanem od dwóch lat prowadzi firmę eventową. Zostawiła na Ukrainie 9-letniego syna u swoich rodziców.

- Dziś rano, gdy dowiedziałam się, że wojna zaczęła się na Ukrainie, to się popłakałam. Dziecko moje tam zostało, moi rodzice. Nie wiem, co myśleć. Boję się, co będzie dalej. Rozmawiałam dzisiaj z rodzicami, to mówili mi, że wszystko jest w porządku, żebym się nie martwiła. Ale jak się nie martwić, jak stan wojenny w kraju, szkoły zamknięte są. Mama mówiła, że ludzie kupują lekarstwa na zapas, żywność, takie produkty, które się nie zepsują. Dlatego, że jak będzie źle, to schowają się w schronie i będą mieć co jeść. Ludzie wypłacają gotówkę z bankomatów, bo nie wiadomo jak będzie – mówi Anna.

Jej rodzice i jej syn mieszkają niedaleko lotniska pod Kijowem, gdzie rano spadły rosyjskie bomby.

- No to jest straszne, bo to blisko jest. Ale moja rodzina nie chce przyjechać do Polski. Mama ma swój sklep z firanami z ozdobami, karniszami. Powiedziała mi, że nie zostawi tego od tak. Uspokajała mnie, bym nie martwiła się o syna, bo ona się nim zajmie. Ale i tak się martwię, bo to jest straszne, co tam się dzieje teraz. Modle się, by to wszystko się skończyło. Rozmawiałam dziś z bratem, który mieszka w Kijowie. On mi powiedział, że nie ma co siać paniki, że trzeba zachować spokój, że Ukraina nie da się złamać - dodaje.

Wiesław Lenard, strażnik miejski z Zakopanego i radny powiatu tatrzańskiego, który ma żonę z Ukrainy (pracuje jako pielęgniarka w Zakopanem) mówi, że wysłali do rodziny na Ukrainie oficjalne zaproszenia, by nie mieli problemów z przekroczeniem granicy polsko-ukraińskiej. - Żona jest wstrząśnięta tym, ja zresztą też. Gdy rano dowiedzieliśmy się o ataku Rosji, popłakała się. Od razu zaczęliśmy dzwonić do rodziny na Ukrainie. Oni są rozsiani po różnych miejscowościach Ukrainy: m.in. w Kijowie, Nikopolu. Nie chcą na razie uciekać, nie chcą zostawić swojego domu. Ale jak trzeba będzie to przyjmiemy ich, pomożemy - mówi Wiesław Lenard.

Jak dodaje, na chwilę obecną wielu Ukraińców stara się wyjechać z dużych miast na wieś. - Mam nadzieję, że to się uspokoi, że Zachód w tym pomoże i powstrzyma Putina – mówi Lenard. I dodaje, że dotarły do niego informacje, że młodzi Ukraińcy, którzy pracują w Zakopanem, chcą wracać na Ukrainę. - Do swoich rodzin i by bronić kraju - mówi.

Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej w Zakopanem przyznaje, że na terenie Podhala pracuje bardzo wielu obywateli Ukrainy. Głównie to kobiety zatrudnione w turystyce.

- To był bardzo smutny poranek dla nas wszystkich. Bo to są nasi współpracownicy, ale i przyjaciele. Przyznam, że było rano wiele nerwów i łez. Wiele telefonów na Ukrainę. Niektórym nie udało się skontaktować z bliskimi na Ukrainie, bo są tam regiony, gdzie nie działają już telefony komórkowe – mówi Karol Wagner. I dodaje, że wielu pracowników ukraińskich od rana próbuje nakłonić swoich bliskich do przyjazdu do Polski.

Co ciekawe, niektórzy obywatele Ukrainy pracujący w Zakopanem – gdy dowiedzieli się, że jest Rosja napadła na Ukrainę – chcą wyjechać dalej na Zachód. - U nas w większości pracują kobiety. A ich mężowie niejednokrotnie pracują w innych krajach zachodnich, np. w Niemczech. Dlatego niektóre Ukrainki chcą wyjechać do mężów, byle dalej od granicy z Ukrainą – mówi Karol Wagner.

Przygotowania trwają także jeśli chodzi o pomoc dla ewentualnych uchodźców z Ukrainy. Powiaty tatrzański i nowotarski wytypowały miejsca, gdzie można by ulokować osoby z Ukrainy, które będą uciekały przed wojną.

- W zależności od sytuacji, gdy będzie taka potrzeba, to jesteśmy w stanie dostosować takie miejsca. Mam na uwadze takie lokum, gdzie są już łóżka. To Bursa Młodzieżowa w Nowym Targu i budynek Ochotniczego Hufca Pracy w Jabłonce. Obecnie te budynki są używane przez uczniów miejscowych szkół. Gdyby jednak była taka potrzeba, to jesteśmy w stanie to w kilka godzin przygotować na przyjęcie uchodźców – mówi Krzysztof Faber, starosta nowotarski.

Taką lokalizację wskazał także powiat tatrzański.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto