TOPR zawiesił poszukiwania 46-letniego turysty. Wszystko przez złe warunki pogodowe

- W związku z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi (silny wiatr, brak widzialności, opad śniegu) ratownicy nie wyszli w teren na poszukiwania zaginionego - informuje Krzysztof Długopolski, ratownik dyżurny TOPR.

Akcja poszukiwawcza prowadzona była od poniedziałku od godzin popołudniowych. Do środy ratownicy przeszukiwali rejon Tatr Zachodnich zarówno pieszo, jak i przy użyciu dronów, czy śmigłowca. Nie udało im się jednak natrafić na ślad zaginionego.

46-latek wyszedł w góry w sobotę rano. O godz. 8.18 przesłał zdjęcie z Chudej Przełączki do swojej znajomej. I to był ostatni jego kontakt z bliskimi. Od tamtej pory jego telefon jest wyłączony. Policja z kolei znalazła jego auta na parkingu w Kirach - u wylotu Doliny Kościeliskiej.

Obecnie w górach panują bardzo trudne warunki. Obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. - W wyższych partiach Tatr panują bardzo trudne warunki do uprawiania turystyki - wieje silny wiatr, utrudniający poruszanie się. Pozawiewał on szlaki (ich przebieg w wielu miejscach jest niewidoczny) i utworzył głębokie zaspy w zagłębieniach terenu. Dodatkowo, śnieg na większości szlaków powyżej górnej granicy lasu, jest nieprzedeptany. Pod naporem śniegu gałęzie kosodrzewiny miejscami uniemożliwiają przejście, "kładąc się" na szlaki. Utrudnienie stanowi również niski pułap chmur w partiach graniowych, który ogranicza widzialność i utrudnia orientację w terenie, co może prowadzić do pobłądzeń. Poruszanie się w takich warunkach wymaga doświadczenia, umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i dostosowania trasy do aktualnie panujących warunków, jak również posiadania sprzętu zimowego (raki, czekan, kask, lawinowe ABC) wraz z umiejętnością posługiwania się nim - ostrzega Tatrzański Park Narodowy.