Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz Urynowicz: Małopolanie skorzystają na sprawiedliwym pożegnaniu z węglem

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
- Jako zarząd województwa stawiamy sobie ambitny cel: by nieuchronna transformacja energetyczna była dla mieszkańców korzystna nie tylko pod względem zdrowotnym, ale też każdym innym: ekonomicznym, społecznym, cywilizacyjnym. Stąd tak wiele form wsparcia, z różnych źródeł – przekonuje Tomasz Urynowicz, wicemarszałek Małopolski i pełnomocnik Zarządu Województwa ds. Sprawiedliwej Transformacji

ZBIGNIEW BARTUŚ: - Zapomniałem wczoraj zamknąć okno przed zmrokiem, wchodzę wieczorem do sypialni, włączam detektor zanieczyszczeń powietrza i widzę… 999,9 μg/m³ pyłu zawieszonego PM 2.5. Pewnie pokazałby więcej, ale skończyła się skala. Światowa Organizacja Zdrowia ustaliła normę średniego dobowego stężenia tego pyłu – odpowiedzialnego m.in. za nowotwory, astmy i choroby serca oraz gorszy rozwój dzieci - na 25 mikrogramów na metr sześć. Kiedy z tym coś zrobimy?
TOMASZ URYNOWICZ: - Robimy cały czas, ale to jest proces. Jak wiadomo, Małopolska jest pionierem walki o czyste powietrze, przyjęliśmy pierwszą uchwałę antysmogową, a wraz z nią podjęliśmy jako pierwsi w Polsce mnóstwo działań, by rozwiązać ten problem. W zeszłym roku małopolski Sejmik uchwalił przełomowy Program Ochrony Powietrza. Co równie istotne – udało się w ostatnich latach zwiększyć wśród Małopolan świadomość, jak ważna jest to kwestia i mam wrażenie, że dziś w skali regionu w zasadzie wszyscy zgadzamy się, że tak, jak dotąd, być nie może.

- Za sprawą owej świadomości – i coraz większej presji mieszkańców - czyste powietrze awansowało także na liście priorytetów lokalnych władz w Małopolsce.
- Tak, zdecydowana większość wójtów, burmistrzów, prezydentów, starostów oraz radnych rozumie, że to jest dla mieszkańców temat bardzo ważny. Spory dotyczą więc nie tego, czy podejmować działania antysmogowe, ale w jakim tempie to robić i jakimi metodami.

- No właśnie. Tu, gdzie mieszkam, na zachodzie Małopolski, temat ten jest szczególnie gorący nie tylko dlatego, że niektórzy mieszkańcy – jak mówią - „z dziada pradziada” palą w kotłach i piecach węglem, ale i w znacznym stopniu z tego węgla żyją.
- Pamiętajmy, że aż 83 tys. Małopolan, w zdecydowanej większości mieszkańców zachodniej części regionu, dostaje PIT na Śląsku. Wielu z nich pracuje w przemyśle – jeśli nie bezpośrednio w kopalniach, to często w przedsiębiorstwach powiązanych z eksploatacją lub wykorzystaniem węgla. I nie chodzi tu wyłącznie o gminy tradycyjnie górnicze, jak Brzeszcze czy Libiąż, ale też Chrzanów i – zwłaszcza - Oświęcim.

- Wiem to, bo tu mieszkam i na co dzień widzę, że nasze związki z węglem nie polegają wyłącznie na tym, że ktoś nim pali w piecu. Mieszkańcy dojeżdżają do pracy w kopalniach, mamy wielu dostawców towarów i usług dla górnictwa, mamy producentów kotłów. To tworzy ekosystem, dzięki któremu ludzie mają biznesy, pracę, dochody. Trwa to od pokoleń, więc wielu mych sąsiadów – tych, przez których mój detektor świeci się w kółko na czerwono - nie wyobraża sobie innego świata. I nagle dowiadują się, że ten ich świat ma się obyć bez węgla. Ja o ty marzę, oni niekoniecznie…
- Jako zarząd województwa doskonale rozumiemy i czujemy ich obawy. I dlatego robimy wszystko, by Małopolska otrzymała wsparcie w ramach unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Jego podstawowym celem jest pomoc regionom o wysokiej intensywności emisji dwutlenku węgla i wysokim poziomie zatrudnienia w przemyśle i górnictwie węglowym. W założeniu środki mają iść na taką przebudowę wspomnianego przez pana ekosystemu gospodarczego, by dochodzenie do unijnego celu, jakim jest neutralność klimatyczna w 2050 r., odbyło się dla mieszkańców i biznesu bezboleśnie.

- Czytam, że Fundusz ma wspierać inwestycje w czyste technologie energetyczne, redukcję emisji, regenerację obszarów przemysłowych, łączność cyfrową, przekwalifikowanie pracowników, pomoc techniczną. Przedsiębiorcy będą potrafili się przestawić?
- Wierze, że o małopolskich przedsiębiorców możemy być całkowicie spokojni. Oni na bieżąco uważnie obserwują wszystkie trendy, doskonale wyczuwają, w jakim kierunku rozwija się biznes, które obszary są przyszłościowe i już dziś z powodzeniem dostosowują się do tych zmian.

- No to w czym problem?
- Ambitna transformacja, o której tu mówimy, oznacza głębokie zmianę nie tylko gospodarczą, ale i społeczną, właściwie cywilizacyjną – w wielu obszarach życia. Pieniądze potrzebne są z jednej strony na łagodzenie społecznych skutków tej zmiany w biznesach, nazwijmy to, schyłkowych, a z drugiej – na przestawienie takich terenów na nowe tory rozwoju.

- I ile tych pieniędzy będzie?
- Polska otrzymała z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji 3,5 mld euro. Ministerstwo Finansów, Funduszu i Polityki Regionalnej zaproponowało dołożenie do tej puli środków z Funduszu Spójności. Łączne pula na sprawiedliwą transformację wyniesie 4,4 mld euro.

- Czyli prawie 20 miliardów złotych.
- Tak. To są już naprawdę duże pieniądze.

- Z których do Małopolski trafi – ile?
- Na razie mowa jest o 247 mln euro, czyli przeszło 1,1 mld zł, ale walczymy o zdecydowanie większe środki.

- Niby sporo. Taka jest mniej więcej wartość całej Małopolskiej Tarczy Antykryzysowej, która pomogła m.in. naszej służbie zdrowia, ale też wielu tysiącom firm przetrwać pandemię i ocalić dziesiątki tysięcy miejsc pracy. Jak rozumiem, środki na sprawiedliwą transformację popłyną do gmin zachodniej Małopolski.
- Tak. I cały czas zabiegamy o to, by było ich jeszcze więcej, bo – na podstawie zgłoszonych dotąd przez samorządy projektów – możemy powiedzieć, że potrzeby są ogromne. W ubiegłym roku Małopolska została wybrana, jako jeden z siedmiu regionów w UE, do realizacji projektu START, w ramach którego eksperci unijnej Platformy Regionów Węglowych w Transformacji pomagają w wypracowaniu projektów pilotażowych łagodzących skutki społeczno–gospodarcze tej wielkiej zmiany. Projekty te dotyczą obszaru Małopolski Zachodniej i będą mogły pozyskać finansowanie z Mechanizmu Sprawiedliwej Transformacji.

- Do Departamentu Środowiska UMWM, który koordynuje START, wpłynęło w zeszłym roku kilkadziesiąt propozycji projektów pilotażowych o łącznej wartości ponad 3 mld zł. A przecież to nie koniec…
- Te propozycje zostały przygotowane przez małopolskie gminy i powiaty często wspólnie z przedsiębiorstwami, jak Tauron, czy instytucjami, m.in. Małopolską Agencją Rozwoju Regionalnego. Zespół unijnych ekspertów przeanalizował 20 fiszek projektów, a my, jako zarząd województwa, wybraliśmy z nich cztery propozycje z zachodniej Małopolski, uwzględniając rekomendacje ekspertów, ale również znaczenie projektów dla transformacji w gminach górniczych.

- Do dalszych prac w ramach START rekomendowaliście m.in. „Rewitalizację nieczynnej Kopalni Węgla Kamiennego Brzeszcze Wschód z otoczeniem – wdrożenie modelu przejścia na neutralną dla klimatu gospodarkę o obiegu zamkniętym”. Są też wspólne projekty innych gmin.
- Tak. Rekomendowaliśmy projekt #Graj w zielone! „Wspieranie Europejskiego Zielonego Ładu poprzez zintegrowane działania na rzecz ochrony środowiska, zapewnienia lokalnego bezpieczeństwa energetycznego oraz stworzenia trwałych miejsc pracy na terenie gmin górniczych: Babic, Chrzanowa, Libiąża, Trzebini (Małopolska Zachodnia)”. Kolejne wybrane przez nas przedsięwzięcie to „Rewitalizacja terenów wraz z komercjalizacją po likwidacji bloków węglowych w TAURON Wytwarzanie S.A. w Elektrowni Siersza”. I wreszcie czwarty pomysł: „Inwestycje w zasoby ludzkie i zrównoważony rozwój przedsiębiorczości na terenie Małopolski Zachodniej” wnioskowany przez gminę Libiąż oraz MARR. Ten ostatni ma na celu podnoszenie kompetencji mieszkańców regionu, wsparcie transferu zaawansowanych technologii oraz rozwój małych i mikroprzedsiębiorstw.

- Jak to wszystko podliczę, to wychodzi, że owe cztery przedsięwzięcia wymagają wsparcia 767 mln zł. To lwia część całej puli środków.
- Zgadza się, ale pamiętajmy że to nie decyzja o dofinansowaniu tych projektów, tylko o przekazaniu ich do dalszej pracy z ekspertami. Projektów które będą ubiegać się o dofinansowanie będzie z pewnością dużo, dużo więcej. Co obrazuje, jak ambitne zmiany planują przedsiębiorcy i samorządowcy w celu zapewnienia mieszkańcom lepszej przyszłości, w tym pewnej i dobrej pracy, a jednocześnie bezpieczeństwa energetycznego w sytuacji, gdy z każdym rokiem będziemy się zbliżać do naczelnego celu unijnego Zielonego Ładu, jakim jest osiągnięcie neutralności energetycznej.

- Wciąż słyszę, także w zachodniej Małopolsce, że „ten cały Zielony Ład to jest projekt ideologiczny”, a my powinniśmy iść własną – w domyśle węglową – drogą. Takie głosy wprawdzie z każdą chwilą słabną, zagłuszane przez żądania mieszkańców zatroskanych o zdrowie swoje i swoich dzieci, ale… Wciąż potrafią spowolnić postulowane przez większość Małopolan zmiany.
- To prawda. Dlatego apeluję: nie mówmy o „ideologicznym projekcie” w sytuacji, gdy pan i inni oświęcimianie oraz mieszkańcy licznych zakątków Małopolski macie na mierniku zanieczyszczeń odczyt 999,9 mikrogramów pyłu PM 2.5. To nie jest przecież jakaś tam nic nieznacząca liczba świecąca na czytniku detektora. To jest informacja o tym, jakim powietrzem oddychają oświęcimianie. Ogólnodostępne badania pokazują, że wpływa to na zdrowie destrukcyjnie. To już wręcz truizm! Powtarzam: większość Małopolan zdaje sobie z tego sprawę i żąda przyspieszenia działań w tym obszarze. Równocześnie trendem światowym, nie tylko europejskim, jest dekarbonizacja w celu ochrony środowiska, bez którego przecież nie możemy istnieć. Z tej drogi nie da się zawrócić i to jest sprawa która powinna łączyć ponad podziałami politycznymi.

- Równie dobrze można postulować, żeby ludzie porzucili smartfony i wrócili do telefonów na korbkę?
- To porównanie wydaje się trafne. Więc skoro ta transformacja i tak w świecie zajdzie, skoro polski rząd zapisał ją w kluczowym strategicznym dokumencie, czyli przyjętej na początku lutego „Polityce energetycznej Polski do 2040 r.”, skoro zeroemisyjność stała się celem największych przedsiębiorstw w Polsce, z Orlenem na czele, to musimy zrobić wszystko, by złagodzić skutki owej wielkiej zmiany. Ba, jako zarząd województwa stawiamy sobie bardziej ambitny cel: by ta wielka zmiana była dla mieszkańców korzystna, nie tylko pod względem zdrowotnym, ale i każdym innym: ekonomicznym, społecznym, cywilizacyjnym. Stąd tak wiele form wsparcia, z różnych źródeł.

- Jak to w praktyce wygląda z punktu widzenia mieszkańca, w tym przedsiębiorcy z zachodniej Małopolski?
- Mamy państwowy program Czyste Powietrze, ok. 103 mld złotych. Dzięki niemu każdy mieszkaniec naszego regionu może sobie ocieplić dom, wymienić okna i drzwi oraz źródło ciepła, czy wręcz cały system grzewczy – z państwową dotacją. W przypadku osób mniej zamożnych te dotacje są zdecydowanie wyższe. Każdy może przy tym skorzystać ze wsparcia ekodoradcy działającego na terenie swojej gminy, sfinansować z publicznych pieniędzy audyt energetyczny swego domu.

- Wkrótce dojdą do tego środki z unijnego programu odbudowy oraz nowego wieloletniego regionalnego programu operacyjnego województwa.
- Tak. Trzeba pamiętać, że około jednej trzeciej z nich – a mówimy tu o olbrzymich kwotach - będzie przeznaczona na działania ściśle powiązane z szeroko pojętą ochroną klimatu i transformacją energetyczną, inwestycjami w odnawialne źródła energii, na czym mocno skorzystają głównie przedsiębiorcy i ich pracownicy, nie mówiąc już, że każdy z nas z tego skorzysta. Jest wreszcie wspomniany wcześniej Mechanizm Sprawiedliwej Transformacji. Wszystko to razem na terenach, gdzie węgiel był przez lata głównym paliwem i ważnym elementem lokalnej gospodarki, pozwala nie tyle rozwiązywać problemy, co dostrzec w zmianie olbrzymią szansę na szybszy, a zarazem zrównoważony rozwój – przy zdecydowanie wyższym komforcie życia mieszkańców.

- Owi mieszkańcy coraz lepiej to rozumieją, bo naciskają na swych lokalnych włodarzy, by przyspieszyli owe korzystne zmiany. Taki oddolny ruch pojawił się m.in. w Oświęcimiu, czego efektem jest lokalna uchwała antysmogowa, przewidująca całkowity zakaz spalania węgla po 2032 r. Dochodzenie do tego celu mamy zacząć od zakazu montowania nowych kotłów na paliwa stałe w 2022 r. oraz używania tzw. kopciuchów od 2023 r.; potem stopniowo likwidowane mają być kolejne klasy kotłów węglowych.
- Oświęcimianie, ale nie tylko oni, bo także mieszkańcy Skawiny, Tarnowa, Rabki-Zdrój i być może także innych miejscowości - podążą szlakiem wyznaczonym całej Polsce przez Kraków, gdzie taki zakaz już został wdrożony. Doprowadziło to znacznej poprawy jakości powietrza. Fakty mówią same za siebie: za sprawą całkowitego zakazu palenia drewnem i węglem, obowiązującym w Krakowie od 1 września 2019, średnie stężenie pyłu PM10 w sezonie grzewczym 2019-2020 było aż o 45 proc. niższe niż sezonie 2012-2013.

- A byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie tysiące kopciuchów dymiących w ościennych gminach.
- To prawda. Ale do rozwiązania tego problemu przybliżyliśmy się, gdy Sejmik przyjął w zeszłym roku nowy Program Ochrony Powietrza. Natomiast prawdą jest, że uchwały gminne mogą jeszcze – w skali lokalnej – przyspieszyć realizację celów POP i małopolskiej uchwały antysmogowej. Szanse na to rosną, bo mieszkańcy są coraz bardziej świadomi – i coraz bardziej zdeterminowani.

- W Oświęcimiu za podjęciem uchwały zagłosowało aż 13 radnych, tylko 3 było przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu. Wejście tej uchwały w życie zależy jednak od radnych sejmiku, którzy muszą podjąć odpowiednią inicjatywę uchwałodawczą.
- Tak i podobnie będzie w innych gminach, które zdecydują się na podobne przyspieszenie walki ze smogiem. Jestem przekonany, że wiosna 2021 będzie trudnym okresem zmagań z zwolenników tego, co zapisaliśmy w POP i w uchwale antysmogowej, z tymi, którzy uważają, że można cały ten proces opóźniać. Można rzec, że ta wiosna będzie w batalii o czyste powietrze przełomowa. Być może także dla mnie – bo moje poglądy w tej kwestii są jasne i ich nie kryję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tomasz Urynowicz: Małopolanie skorzystają na sprawiedliwym pożegnaniu z węglem - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto