Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tatry. Woda znów niszczy drogę do Morskiego Oka. Na szczęście to nie osuwiska. Ale remontu nie unikniemy

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Szlak do Morskiego Oka znów musi zostać wyremontowany. Woda ponownie zaczęła robić tam szkody. Na szczęście nie są to wielkie osuwiska, jakie były kilkanaście lat temu. - Ostatni remont tej drogi był lata temu. Wymaga ona już sporych prac. To będzie duża inwestycja - mówi Piotr Bąk, starosta tatrzański. Co więcej, remontem objęty ma być słynny szlak turystyczny, ale także odcinek dojazdowy - od samego Zakopanego.

FLESZ - Gdzie najtaniej na wakacje?

od 16 lat

Droga do Morskiego Oka jest jedną z najbardziej obleganych szos w trakcie sezonu turystycznego - zarówno jeśli chodzi o odcinek z Zakopanego, jak i ten za szlabanem na Palenicy Białczańskiej, gdzie turyści mogą jedynie wędrować pieszo lub jechać zaprzęgami konnymi.

Niestety na drodze, po której wiedzie już szlak turystyczny, znów zaczęły pojawiać się zniszczenia. W ostatnich tygodniach woda naniesiona z gór w trackie silnych ulew zaczęła podmywać obrzeża drogi. - Spowodowała m.in. wyrwy i doprowadziła do obsunięcia się drewnianej tablicy informacyjnej Tatrzańskiego Parku Narodowego - mówi Andrzej Dziadoń z wydziału infrastruktury starostwa tatrzańskiego, do którego należy droga. - Na szczęście jak na razie nie tworzy się tam żadne osuwisko. Choć niewykluczone, że powstanie w przyszłości. Jest to teren górski, a przy dużych opadach z gór schodzi bardzo dużo wody.

Osuwiska dały się we znaki na tej trasie już w latach 80-90. Wówczas na szlaku powstało siedem dużych osuwisk. Udało się je usunąć dopiero w 2008 roku. I póki co nie dawały o sobie znać. Na razie wyrwy zostały zasypane, a rowy przydrożne oczyszczone i udrożnione.

Docelowo jednak niedługo cały odcinek drogi z Palenicy Białczańskiej na Włosienicę (ok. 7 km) zostanie przykryty nowym asfaltem. - Chcemy tam położyć asfalt nowej generacji, który będzie bardziej odporny zarówno na trudne górskie warunki atmosferyczne, jak i na końskie kopyta. Dlatego już rozpoczęliśmy testy nowych mieszanek asfaltowych. Zostały one wylane na niewielkich, kilkumetrowych fragmentach szlaku. Po sezonie letnim ocenimy, która z tych mieszanek najlepiej się sprawdziła. Wówczas wylejemy nową nawierzchnię na dłuższym odcinku ok. 100 metrów. Docelowo zaś nowy asfalt ma się pojawić na całej długości drogi - mówi Andrzej Dziadoń.

W czasie wakacji nie będzie żadnych prac na szlaku. - Nie chcemy tam robić teraz zamieszania w czasie sezonu turystycznego. Dlatego prace te rozpoczną się dopiero we wrześniu, gdy będzie mniej ludzi zmierzających do Morskiego Oka - mówi urzędnik.

- Droga będzie niebawem wymagać remontu, to już bezsprzecznie wiemy - potwierdza Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN. - Nikt nie ma planów, aby nawierzchnię asfaltową zmieniać na inną, chodzi jedynie o jej trwałość. Stąd nasze wspólne z Powiatem Tatrzańskim testy. Szukamy technologii lepszej niż obecna. Mieszanka asfaltowa w Polsce jest w zasadzie wszędzie ta sama, tymczasem region wysokogórski jest wyjątkowo wymagający - dodaje dyrektor parku.

- Zmiana mieszanki asfaltowej może sprawić, że kolejny remont będzie konieczny nie za 10, a za 20 lat. Warto próbować - dodaje starosta tatrzański.

To jednak nie koniec. Remontem ma zostać objęta cała droga z Zakopanego w kierunku Morskiego Oka. - Ostatni remont tej trasy był 8-10 lat temu. Nie wszystko udało się wtedy dobrze zrobić. Niektóre odcinki wymagają prac naprawczych. Planujemy na całym odcinku od Zakopanego wylać nowy asfalt na tej szosie - mówi Piotr Bąk.

To jednak wiza przyszłości. Starostwo chce podzielić ten duży remont na odcinki. W pierwszej kolejności - już w lipcu - rozpoczną się prace przy budowie nowego ronda w rejonie Chłabówki Górnej - przy drodze na Cyrhlę i dalej do Morskiego Oka. Na tę inwestycję powiat pozyskał już dotację. Roboty mają się zakończyć do zimy tego roku.

- Kolejne roboty będą w kolejnych latach. Na razie przygotowujemy dokumentację tego zadania. Projektant zlecił analizę, czy konieczne będzie wzmacnianie nośności drogi. Roboty będą prowadzone odcinkami. To jednak będzie zależało od tego, czy uda nam się pozyskać fundusze. Z pewnością to zadanie, które będzie kosztowało kilkanaście milionów złotych - mówi Andrzej Dziadoń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tatry. Woda znów niszczy drogę do Morskiego Oka. Na szczęście to nie osuwiska. Ale remontu nie unikniemy - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto