Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tatry. Turysta spadł do żlebu. Ratownicy wyciągali go całą noc

red.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne TOPR Facebook
Nocna akcja ratunkowa w Tatrach. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego pomagali mężczyźnie, który spadł do żlebu pod Krzyżnem.

Akcja ratunkowa ruszyła we wtorek o godz. 18. Początkowo ratownicy TOPR myśleli, że idą ratować dwójkę turystów - chłopaka i dziewczynę, którzy pobłądziła w górach i zapchała się w trudnym terenie.

- Zaczęło się od tego, że troje turystów schodziło z Przełęczy Krzyżne w kierunku schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. W czasie drogi pobłądzili i zaczęli schodzić żlebem, który w takich warunkach jak obecnie panują jest bardzo niebezpieczny, stromy - mówi Edward Lichota, ratownik TOPR.

Jeden z turystów postanowił, że dojdzie do schroniska w Pięciu Stawach i wezwie pomoc. W czasie swojej drogi zjechał kilka metrów, wpadł do zimnego potoku, ale dotarł do schroniska. Tak powiadomił pracownika schroniska o kłopotach dwójki turystów w żlebie.

- Na miejsce ruszyło czterech ratowników. Wydawało się, że będzie to podejście do turystów, podprowadzenie ich do szlaku i zejście do schroniska. W trakcie podejścia ratowników, okazało się, że jeden z turystów spadł kawałem w tym żlebie ii doznał poważnego złamania nogi. Już wtedy wiedzieliśmy, że akcja będzie trwała do rana - opowiada ratownik TOPR.

Tymczasem w górach tej nocy było minus 13 stopni Celsjusza.

Na miejsce wyruszyła z centrali kolejna, kilkunastoosobowa grupa ratowników. Nad ranem dotarli do poszkodowanego, opatrzyli go. Gdy zaświtało, na miejsce przyleciał wojskowy śmigłowiec ratunkowy, który najpierw zabrał poszkodowanego wędrowca do szpitala.

Pozostali ratownicy sprowadzili dziewczynę do schroniska w Pięciu Stawach, skąd - wraz z drugim kolegom - na pokładzie śmigłowca w kolejny locie również została zwieziona do szpitala w Zakopanem.

Ratownicy dodają, że turyści nie byli zbyt dobrze przygotowani do wędrówki. Zamiast raków posiadali raczki. Na dodatek nie bardzo się orientowali w topografii Tatr co skutkowało pobłądzeniem. - W wyższych partiach gór są obecnie bardzo trudne warunki. Szlaki są zaśnieżone i zalodzone. Dlatego lepiej plany na szlaki wysokogórskie odłożyć na inny, bardziej dogodniejszy termin jeśli chodzi o warunki w górach - apeluje Edward Lichota.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

WIDEO: Trzy Szybkie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tatry. Turysta spadł do żlebu. Ratownicy wyciągali go całą noc - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto