Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tatry: Szlakiem do Morskiego Oka zeszła lawina... turystów

Redakcja
Szlak do Morskiego Oka 13 sierpnia 2020.
Szlak do Morskiego Oka 13 sierpnia 2020. Tomasz Mateusiak
Na piechotę i na pokładzie wozów konnych... Ludzie w sile wieku, seniorzy czy dzieciaki... Tysiące osób wybrało się dziś (czwartek 13 sierpnia) na drogę do Morskiego Oka. Najpopularniejszy szlak turystyczny w Polsce podobnie jak w minionych dniach przeżywał prawdziwe oblężenia i miejscami było na nim tłoczno niczym na Krupówkach, krakowskim Rynku czy ul. Marszałkowskiej w Warszawie.

Do wycieczki nad Morskie Oko przebywających na Podhalu turystów skłoniła piękna pogoda jaką mamy pod Tatrami. Od samego rana było słonecznie, a temperatura na dole szlaku wahała się około 26 stopni Celsjusza. U góry przed 9 rano było niewiele ponad 16 stopni.

Nic więc dziwnego, że chwilami droga z Palenicy Białczańskiej w stronę Morskiego Oka wyglądała niczym... rzeka ludzi. Już o godzinie 7.30 zapełnione były wszystkie parkingi znajdujące się w pobliżu początków szlaku (Palenica Białczańska, Łysa Polana oraz pobocze drogi pomiędzy tymi dwoma polanami). Turystów cały czas dowoziły jednak od Zakopanego czy Bukowiny Tatrzańskiej wypełnione po brzegi busy.

To powodowało, że od godziny 7 do 11 przed wejściem na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego na Palenicy stała kilkunastometrowa kolejna osób oczekujących na zakup biletu do parku. Ominąć ją mogli jedynie ci z turystów, którzy wcześniej wykupili wstęp przez internet.

Na samym szlaku w czwartek było tłoczno dosłownie jak w centrum niejednego miasta. Trzeba jednak przyznać, że z uwagi na pandemię wiele osób utrzymywało w trakcie marszu odstępy od nieznajomych. Z drugiej strony maseczki podczas wycieczki mieli na twarzy tylko nieliczni.

Dzikie tłumy turystów można było spotkać też nad samym stawem. Jeszcze około godziny 9 turyści mogli znaleźć tu dla siebie wolny kamień, by usiąść nad brzegiem Morskiego Oka. Już godzinę później to samo zadanie graniczyło z cudem. W "szwach" pękało też samo schronisko górskie nad M. Okiem oraz wszystkie ławy biwakowe w jego okolicy. Turyści zasługują jednak na pochwałę, bo w środku budynku każdy z nich miał zasłonięte usta i nos.

- Turystów jest na tym szlaku standardowo bardzo dużo - mówił "Gazecie Krakowskiej" Grzegorz Lorek, zastępca komendanta straży Tatrzańskiego Parku Narodowego. - Od lat w sezonie widzimy tu jednak takie tłumy. Muszę przyznać, że w te wakacje wczasowicze poza małymi wyjątkami zachowują się bardzo dobrze. U ludzi rośnie świadomość dotycząca tego, iż są w górach i trzeba się tu zachowywać tak, by nie przeszkadzać przyrodzie.

A czy zwiedzanie Morskiego Oka w tłumie obcych osób nie przeszkadza samym turystom? Okazuje się, że w większości nie. - Chodzę po górach od lat i w Morskim Oku zawsze były tłumy - mówi pani Anna, z Warszawy. - To już taki klimat tego miejsca. Gdyby nagle zrobiło się tu puściej czułabym się jakoś dziwnie - dodaje ze śmiechem.

Ile dokładnie ludzi może dziś "zdobyć" Morskie Oko? Pomiędzy 20 a 30 tysięcy. Tyle osób wg. szacunków TPN odwiedza staw w Tatrach każdego dnia tegorocznych wakacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tatry: Szlakiem do Morskiego Oka zeszła lawina... turystów - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto