Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tatry Słowackie. Pięć psów na Koprowym Szczycie. Czworonogi dostaną zakaz wędrowania po szlakach?

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Facebook S.O.S. dla zwierząt
Czy miłośnicy psów dostaną zakaz wędrowania po Tatrach Słowackich z czworonogami? Na Słowacji w ostatnim czasie odżyła dyskusja na temat wprowadzenia zakazu wędrowania z psami po górach. Wszystko dlatego, że zwierząt tych lawinowo w górach przybywa.

Obecnie przepisy dotyczące psów na Słowacji są o wiele bardziej liberalne niż w Polsce. Po naszej stronie właściciele czworonogów mają bardzo wąskie pole manewru. Z psami mogą spacerować jedynie Drogą pod Reglami  i szlakiem biegnącym dnem Doliny Chochołowskiej (z Siwej Polany do schroniska na Polanie Chochołowskiej). Pies musi być prowadzony na smyczy. Wszędzie indziej dla psów jest zakaz. A jego złamanie grozi nałożeniem mandatu karnego przez służby parku narodowego.

Z kolei na Słowacji z psami można wchodzić na wiele szlaków. Z tego wyłączone są tereny leżące w czwartek i piątek strefie ochronnej. Efekt jest taki, że wielu turystów z Polski, którzy na wypoczynek w góry przyjeżdża z psami, wybiera właśnie Tatry Słowackie na wędrówki.

Jednak i tam psów na szlakach w ostatnim czasie zaczęło bardzo przybywać. Słowackie media poinformowały ostatnio, że czworonogi docierają ze swoimi właścicielami nawet na szczyty powyżej 2000 metrów. Serwis RTVS podał, że na początku czerwca w ciągu jednego dnia na Koprowym Szczycie (2363 metry n.p.m.) przebywało naraz aż pięć psów.

Gdy w 2020 roku wolontariusze TANAP liczyli w sierpniu turystów w Tatrach Słowackich, w ciągu jednego dnia na szlakach naliczyli aż 355 psów. To było o 100 czworonogów więcej niż w czasie liczenia w 2019 roku.

Teraz i turyści z Polski zauważają, że psów w górach słowackich jest za dużo. Szczególnie widać to było w czasie ostatniego długiego weekendu czerwcowego.

- Po drodze spotkałem bardzo dużo właścicieli psów ze swoimi pupilami. Były wilczury, pitbulle, mieszance, goldeny, były nawet wszelkiej maści malutkie pieski, kończąc na yorkach. Bardzo duża część psów nie była na smyczy, cały czas na szlaku niosło się szczekanie, popiskiwanie, warczenie. Dużo psów biegało w górę i w dół pomiędzy ludźmi. Jeden większy prawie przebiegł mi pomiędzy nogami – opisuje swoje doświadczenia z ostatniego weekendu w górach pan Łukasz Dzimiński, turysty z Krakowa.

I dodaje, że tylko nieliczne psy wyglądały jakby wędrówka w górę sprawiała im radość. - Spora ilość psów była ciągnięta wyżej przez właścicieli. Słowo ciągnięta jest całkiem dobre, żeby opisać to co się działo. Poza przyjemnością właściciela, że wywlókł swojego pupila na szlak nikt inny tej przyjemności nie miał. Ani ludzie mijający szczekające i warczące psy, biegające luzem wokół, ani spora ilość psów – kwituje turysta z Krakowa.

Problem z ilością psów zauważyli już także słowacki TANAP.

- Zarejestrowaliśmy ataki psów na świstaki, a także na kozice. Otrzymujemy też negatywne opinie od ludzi, że jest to już sytuacja nie do utrzymania pod względem ilości psów w Tatrzańskim Parku Narodowym – powiedziała Erika Feriancová, zoolog z TANAP-u dziennikarzom serwisu RTVS.

Według słowackich mediów, przygotowywane są nowe przepisy, które zakładają, że turyści z psami będą mogli spacerować jedynie po asfaltowych chodnikach lub drogach na terenie parku. Gdy jednak taki chodnik lub drogą przejdą w ścieżkę o nawierzchni nieutwardzonej, psy będą miał już zakaz.

Na razie nie wiadomo kiedy nowe przepisy wejdą w życie. Wiadomo za to, że mają ona na Słowacji tyle samo zwolenników co przeciwników.

Polscy przyrodnicy twardo przystają przy zakazie wprowadzania psów i nie zamierzają go zmieniać. Według TPN psy płoszą, a także atakują dziką zwierzynę w Tatrach. - Psy to nosiciele licznych chorób i pasożytów (wirusy, bakterie, pchły, kleszcze, tasiemce), które roznoszą wraz z odchodami czy sierścią. Z racji pokrewieństwa najbardziej podatne na choroby są wilki, ale zagrożenie dotyczy właściwie wszystkich gatunków zwierząt. Psy pozostawiają również liczne ślady zapachowe – znaczą w ten sposób teren – przez co jeleniowate żyją w ciągłym strachu (wyższy poziom hormonu stresu), więc zmienia się ich aktywność dobowa i przestrzenna – wyjaśnia TPN.

I dodają, że psy mają doskonały węch, a zatem mogą wyczuć i sprowokować do ataku niedźwiedzie zaszyte w gęstwinie nieopodal szlaku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tatry Słowackie. Pięć psów na Koprowym Szczycie. Czworonogi dostaną zakaz wędrowania po szlakach? - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto