Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tatry. Przyrodnicy znów apelują: nie dokarmiajcie zwierząt!

red.
Tatrzański Park Narodowy po raz kolejny apeluje do turystów: nie dokarmiajcie dzikich zwierząt. Choć podobne akcje edukacyjne TPN organizuje niemal co roku, jak widać po ostatnim sezonie turystycznym - niektórzy wydaje się być głusi na apele. Dowód? Np. dokarmianie chipsami jelenia nad Morskim Okiem.

Tatrzański Park Narodowy rusza z kampanią edukacyjną dotyczącą szkodliwości dokarmiania dzikich zwierząt. Seria plakatów z hasłem "Dokarmianie to zła karma – dokarmiając, krzywdzisz, bo dzikie zwierzęta nie powinny jeść nam z ręki" ma uświadamiać turystów i chronić zwierzęta przed lekkomyślnością ludzi i przykrymi konsekwencjami, jakie z tego płyną.

- Długoterminowa akcja ma na celu uświadomienie turystom, że dokarmiając dzikie zwierzęta (i błędnie zakładając, że jedzą one to, co ludzie), wyrządzają im krzywdę. Tymczasem dieta zwierząt, ukształtowana w toku ewolucji, zmienia się w zależności od etapu życia i pory roku. Skutkiem dokarmiania jest pogorszenie ich stanu zdrowia. Zwierzęta robią się słabsze i źle znoszą trudne warunki klimatyczne. Przebywając w miejscach dokarmiania, stają się bardziej podatne na ataki drapieżników i przestają bać się ludzi, tracąc tym samym umiejętność poszukiwania naturalnego pokarmu. Mogą się również stać łatwym celem dla kłusowników lub ofiarą kolizji z samochodem. Konsekwencje przyzwyczajenia zwierząt do obecności człowieka bywają fatalne dla obu stron. Problem dokarmiania dotyczy dużej grupy zwierząt, m.in. kaczek krzyżówek, orzechówek, części gatunków ptaków wróblowatych, wiewiórek, jeleni, lisów i niedźwiedzi - informuje TPN.

Dlatego przyrodnicy w kampanii stawiają na edukację i pokazują przykłady konkretnych zwierząt, które stały się ofiarami dokarmiania – m.in. jelenia z okolic Morskiego Oka, łań z okolic Kuźnic, lisa z Doliny Pięciu Stawów Polskich czy głośny i tragiczny przypadek niedźwiedzicy Magdy, która wraz z trójką młodych trafiła do zoo. Dla niej był to wyrok śmierci. Lis z Doliny Pięciu Stawów również stał się symbolem, ofiarą ludzkiej lekkomyślności – całkowicie stracił instynkt polowania i musiał zostać poddany odstrzałowi sanitarnemu.

Najskuteczniejsze jest monitorowanie zwierząt problemowych i ich wielokrotne odstraszanie, ale proces ten jest niezwykle długi i wymaga konsekwencji. Jeśli zwierzę nadal ma dostęp do łatwego pożywienia, wszystkie podjęte przez przyrodników wysiłki idą na marne. Wiele zależy od turystów, jak również mieszkańców terenów graniczących z Parkiem - sposób przechowywania śmieci i odpadków na posesjach ma znaczenie.

- W trosce o dzikie zwierzęta, stawiamy na eliminację problemu, edukując przybywających w Tatry o szkodliwości ich lekkomyślności. Realizujemy tym samym nasze podstawowe zadanie, jakim jest ochrona przyrody w całej jej złożoności, w tym naturalnych zachowań zwierząt - dodaje TPN.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

WIDEO: Krótki wywiad

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tatry. Przyrodnicy znów apelują: nie dokarmiajcie zwierząt! - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto