Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tatry. Nie chce nart na Nosalu i domaga się usunięcia dyrektora TPN ze stanowiska

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Petycja dotyczy planów budowy nowej stacji narciarskiej na Nosali i odwołania ze stanowiska dyrektora Szymona Ziobrowskiego (na zdjęciu)
Petycja dotyczy planów budowy nowej stacji narciarskiej na Nosali i odwołania ze stanowiska dyrektora Szymona Ziobrowskiego (na zdjęciu) Łukasz Bobek, Piotr Korczak
Mieszkanka Warszawy chce zaniechania pomysłu Tatrzańskiego Parku Narodowego budowy stacji narciarskiej na Nosalu w Zakopanem. Dodatkowo domaga się odwołania dyrektora parku Szymona Ziobrowskiego. Ogłosiła w internecie zbiórkę podpisów pod petycją w tej sprawie. Chce ją następnie wysłać do Głównego Konserwatora Przyrody, który jest zwierzchnikiem parków narodowy w Polsce.

Petycję zapoczątkowała Anna Hebda.

- Nie jestem działaczką żadnej organizacji ekologicznej, ale zwykłą prywatną osobę. Nie podoba mi się jednak to co się dzieje wokół Nosala. Jest to dla mnie co najmniej dziwne, że dyrektor parku narodowego, który ma stać na straży ochrony przyrody, jest inwestorem stacji narciarskiej, która zakłada wycięcie 1,5 hektara lasy w terenie chronionym – mówi „Gazecie Krakowskiej” kobieta.

Swój brak zgody na tego typu działanie w Tatrach wyraziła w petycji, jaką zamieściła w internecie. Zbiera pod nią podpisy. Dotyczy ona powstrzymania planów na Nosalu i odwołania Szymona Ziobrowskiego z funkcji dyrektor parku w Tatrach. Petycje chce wysłać do Małgorzaty Golińskiej, wiceminister środowiska i klimatu, głównego konserwatora przyrody w Polsce. To jej podlegają dyrekcje wszystkich parków narodowych w Polsce, w tym także dyrektor TPN.

Przeciwko planom budowy stacji narciarskiej na Nosalu wystąpiła także Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. - My zawsze występujemy w obronie przyrody, a nie przeciwko jakiejś osobie. Dlatego postulat dotyczący zaniechania planów budowy stacji narciarskiej popieramy. W sprawach personalnych nie chcemy się wypowiadać – mówi Radosław Ślusarczyk z Pracowni.

Pracownia zaś stara się walczyć z pomysłem na drodze administracyjnej. Zamierz wnieść swoje uwagi do postępowania w urzędzie miasta Zakopane, gdzie analizowany jest właśnie raport oddziaływania na środowisko planowanej inwestycji. Urząd miasta ma po analizie albo wydać, albo odmówić wydania decyzji środowiskowej. Wydanie decyzji otworzy inwestorowi – w tym przypadku parkowi narodowemu – staranie się o pozwolenie na budowę.

Nowa stacja ma ona powstać w miejscu dawnej trasy i starego wyciągu, a dodatkowo ma zostać rozszerzona o dodatkową, rozgrzewkową trasę w kierunku wschodnim. W ramach inwestycji ma być zbudowany nowy wyciąg narciarski, system sztucznego śnieżenia, oświetlenie. W założeniach ma to być stok szkoleniowy dla polskiej kadry alpejczyków. Jednak dopuszczone będzie także komercyjne wykorzystanie wyciągu i trasy zjazdowej.

Wyciąg krzesełkowy i główna trasa zjazdowa na Nosalu po raz ostatni działała w 2012 roku. Od tamtej pory przez parę lat mówiło się o narciarskiej reaktywacji Nosala. Dotychczas nie udawało się osiągnąć porozumienia. Głównie z uwagi na skomplikowaną sytuację własnościową stoku. Dół trasy, położonej poza granicami TPN, jest własnością prywatną, górna część trasy leży na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Z kolei kolej krzesełkowa wybudowana w latach 60. ubiegłego wieku jest własnością Centralny Ośrodek Sportu.

Z uwagi na fakt, że stok w większości leży w granicach parku, zgodę na budowę nowego wyciągi i wytyczenie trasy musiała wydać rada naukowa TPN. Zgoda jest, jednak z zastrzeżeniem, że TPN ma mieć pełną kontrolę nad budową i eksploatacją kolei, a sama trasa ma służyć w pierwszej kolejności rozwojowi polskiego sportu. W praktyce oznacza to, że TPN został inwestorem tego zadania.

Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN, wyjaśnia, że rozmowy o reaktywacji trasy narciarskiej na Nosalu trwały od 2017 roku. W tym czasie rada naukowa TPN wielokrotnie spotykała się i analizowała propozycje. Ostatecznie rada naukowa dopuściła takie zagospodarowanie Nosala, które przewidywało uruchomienie starej trasy wraz z utworzeniem nowej, rozgrzewkowej.

- Przy okazji wielokrotnie podkreślano, że góra ta ma służyć nie rekreacji, ale rozwojowi polskiego sportu, podobnie jak położone nieopodal skocznie narciarskie, wybudowane niedawno trasy biegowe czy nowo powstający tor lodowy. Wszystkie te przedsięwzięcia były prowadzone na terenie Parku. To, co je łączy, to lokalizacja na obrzeżach miasta. Wszystkie te miejsca (w tym Nosal) były już od wielu lat zagospodarowane, a same inwestycje polegały na dostosowaniu obiektów do współczesnych standardów – mówi Ziobrowski.

Ws. planowanej wycinki zaznacza, że wykonana została inwentaryzacja dendrologiczna. - Zinwentaryzowane drzewa są głównie młodymi okazami, o niewielkich rozmiarach, w większości w wieku poniżej 40 lat. Ogólnie drzewa są w dość dobrym stanie, przy czym drzewa w stanie dostatecznym i złym stanowią aż 30 proc. zinwentaryzowanej liczby. Skład gatunkowy omawianych drzewostanów jest bardzo ubogi, zinwentaryzowano 10 gatunków drzew. W toku inwentaryzacji wyznaczono tylko 6 drzew cennych przyrodniczo (przy ogólnej liczbie 2027) – wylicza dyrektor.

Z kolei ws. stanowiska sokoła wędrownego na Nosalu – na co również wskazywali ekolodzy - gniazdo sokoła znajduje się po innej stronie zbocza Nosala niż planowana inwestycja.

- Znajduje się blisko bardzo popularnego szlaku turystycznego. Para zasiedlająca stanowisko na Nosalu jest jednak ważna dla utrzymania wysokiej produktywności populacji zasiedlającej TPN, ale trzeba jednak zauważyć, że sokoły te mają coroczne lęgi pomimo codziennej, intensywnej, od wczesnych godzin porannych do pory wieczornej, obecności turystów co świadczy o dużej tolerancji tego gatunku do obecności człowieka – zaznacza. I dodaje, że brak jest jednoznacznych przesłanek wskazujących, że działający po drugiej stronie zbocza stok narciarski mógłby negatywnie wpływać na parametry życiowe sokołów.

Dyrektor dodaje, że inwestycja na Nosalu jest ujęta w planie ochrony Tatrzańskiego Parku Narodowego, który to dokument był poddawany konsultacjom społecznym. W ramach tego etapu wiele podmiotów zgłosiło w sumie 296 uwag i wniosków i żadna z nich nie odnosiła się do kwestii rozbudowy tras narciarskich na stoku Nosala. Co ciekawe, żadnych uwag nie zgłosiła m.in. Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot. Uwag nie było także przy uchwalaniu przez radę miasta Zakopane miejscowego plany zagospodarowania przestrzennego dla Nosala.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tatry. Nie chce nart na Nosalu i domaga się usunięcia dyrektora TPN ze stanowiska - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto