Tymczasem przyrodnicy z TPN tłumaczą, że wycinane są jedynie te drzewa, które zostały zaatakowane przez kornika. TPN zapowiada, że wszędzie tam gdzie będzie to możliwe, zostaną posadzone nowe, młode drzewa.
- Z zaskoczeniem obserwowałem dziesiątki wyciętych, leżących w Tatrach drzew, gdy jechałem na Kasprowy. Dzieci pytały mnie kto i dlaczego wycina w górach drzewa, a ja nie bardzo potrafiłem wytłumaczyć co dzieje się w rejonie Kasprowego. Widok takich powycinanych, leżących drzew jest smutny. Mam nadzieję, że wycinka jest przemyślana przez przyrodników - mówi Sławomir Staszałek, turysta z Łodzi.
TPN zapewnia, że wycięcie drzew było niezbędne - pod piłę poszły tylko chore, zaatakowane przez kornika świerki. - Proszę spojrzeć ile z wagonika widać grup drzew, które zostały zaatakowane i usychają - pokazuje nam podczas jazdy na Kasprowy Wierch Paweł Skawiński, dyrektor TPN. - Wycinamy tylko te drzewa, które musimy. Zastanawiamy się, czy drewno ściągać na dół czy też po prostu zostawić je tam gdzie jest. Może to i brzydko wygląda, ale na terenie gdzie nie uprzątniemy drzew nowe świerki szybko rosną.
Park chce, wszędzie tam gdzie to jest możliwe, na miejsce wyciętych suchych świerków sadzić również inne gatunki drzew. - Jodła czy buk są odporniejsze na korniki - tłumaczy Skawiński. - Nie wszędzie możemy je posadzić. W niektórych miejscach szanse na przeżycie ma jedynie świerk i tam będziemy sadzić tylko ten gatunek.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?