Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tatry: bronią niedźwiedzi przed kulą ze Słowacji

Łukasz Bobek
Niedźwiedzie w Tatrach nie znają granic. Mogą tego samego dnia być rano w Polsce, a po południu na Słowacji
Niedźwiedzie w Tatrach nie znają granic. Mogą tego samego dnia być rano w Polsce, a po południu na Słowacji archiwum
Słowacy chcą odstrzału tatrzańskich miśków. Polscy ekolodzy nie godzą się na to.

Polskie organizacje ekologiczne zamierzają wystąpić do polskiego ministra środowiska i prosić go o zwrócenie się do jego słowackiego odpowiednika, by nie wydawał pozwolenia na odstrzał niedźwiedzi w Tatrach. Ekolodzy boją się, że Słowacy mogą ustrzelić jednego z naszych misiów. Dodają, że wszędzie w Europie niedźwiedzie są pod ochroną i nie powinno się do nich strzelać.

Obrona tatrzańskich niedźwiedzi to odpowiedź na ubiegłotygodniowy apel burmistrza słowackiego miasta Wysokie Tatry, by tamtejszy minister środowiska wydał zgodę na odstrzał niedźwiedzi. Urzędnik wystosował apel po tym, jak w ostatni czwartek niedźwiedź w rejonie Łomnickiego Stawu zaatakował pracownika tamtejszego wyciągu narciarskiego. Jak podał słowacki dziennik SME, według burmistrza Wysokich Tatr w tamtym rejonie coraz częściej dochodzi do spotkań z niedźwiedziami, które coraz mniej boją się ludzi.

Zobacz także: Tatry: sześciu ratowników zasiliło szeregi TOPR

- Nie chodzi nam o to, żeby zrobić na złość Słowakom, ale by chronić to już coraz rzadsze zwierzę. Wszędzie w Unii Europejskiej niedźwiedź jest gatunkiem chronionym - mówi Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. - Tymczasem na Słowacji co roku wydaje się 90 pozwoleń na odstrzał niedźwiedzi. Według nas to nieprzemyślane działanie, zwłaszcza że w Polsce żyje zaledwie ok. 80 tych zwierząt. W takim tempie szybko zostaną wybite.

Wystąpienie do ministra środowiska ma być wspólnym stanowiskiem kilku organizacji ekologicznych z Polski.

Paweł Skawiński, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego, podkreśla, że u nas pozwolenie na odstrzał niedźwiedzia nigdy nie zostało wydane. - Raczej stosujemy profilaktykę, by niedźwiedź nie zbliżał się do ludzi. Jeśli zwierzę atakuje człowieka na Słowacji, to nie stało się złe z dnia na dzień. Gdy za blisko podchodzi, stosujemy gumowe kule. Więcej już się nie zbliży do siedlisk ludzkich, bo to będzie mu się kojarzyło z bólem.

Zbigniew Krzan, wicedyrektor TPN, dodaje, że patrzymy na sprawę z własnej perspektywy. - Dla nas niedźwiedź to superrarytas. Dla Słowaków już nie. A przecież zwierzę nie ma oznaczeń narodowych. Jednego dnia może być w Polsce, a zaraz potem na Słowacji. Poza tym nie da się rozpoznać, czy niedźwiedź na muszce to akurat ten agresywny. Dlatego odstrzał nie jest dobrym rozwiązaniem - dodaje Zbigniew Krzan.

Ile ich jest?

Na terenie Słowacji jest zdecydowanie więcej niedźwiedzi.
Żyje ich tam między 800 a 1000 sztuk. Tymczasem w Polsce niedźwiedzi jest zaledwie około 80 sztuk, licząc razem te żyjące w Bieszczadach i w Tatrach.

A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu
Sportowetempo.pl**U nas wszystko gra.**

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto