Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tatry. Boso wszedł na Giewont. Zdobył także Czerwone Wierchy i Nosal. I nic go nie bolało

Redakcja
Czy da się wędrować po Tatarach bez butów górskich? Albo w ogóle boso? Okazuje się, że się da. Dowiódł tego Krzysztof Bubel z Olsztyna. Mężczyzna boso zdobył Nosal, Czerwone Wierchy, a nawet Giewont. - Ja cały czas chodzę boso – mówi wędrowiec.

Mężczyzna Tatry boso zdobywał we wrześniu. - Ludzie na szlaku patrzyli na mnie, robili sobie ze mną zdjęcia. W większości jednak byli mi przychylni – mówi pan Krzysztof, który o tym, że chodzi boso wszędzie gdzie się da zdecydował cztery lata temu. - Jak widać da się chodzić. Czasami oczywiście nadepnie się na jakiś ostry kamień, ale to nie zniechęca.

Jak dodaje, na swoje bose górskie wycieczki wybiera trasy mniej eksponowane. Sam przyznaje, że na Rysy, by się nie zapuścił.

- Teraz ludzie prześcigają się w najnowszych górskich butach za setki złotych, ale kasków na głowy nie zakładają. Dbają o stopy, a nie o głowę – mówi wędrowiec.

Pan Krzysztof po Tatrach chodził od dawna. Zaczynał od wypraw w butach. - Teraz boso jest to jakieś wyzwanie. Sprawia mi to przyjemność. Jak się stopy już do takiego chodzenia przyzwyczają, to nie boli. Ja mogę nawet przebiec się po górach boso. Nie boli mnie to. Dla mnie jest to normalne – zaznacza.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tatry. Boso wszedł na Giewont. Zdobył także Czerwone Wierchy i Nosal. I nic go nie bolało - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto