Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Lekarze nie dawali Judytce szans na przeżycie, ale mała dziewczynka pokazała, jaka jest silna

Robert Gąsiorek
Judytka wiele miesięcy musiała spędzić w szpitalnych oddziałach, gdzie lekarze walczyli o jej życie. Teraz dochodzi do siebie
Judytka wiele miesięcy musiała spędzić w szpitalnych oddziałach, gdzie lekarze walczyli o jej życie. Teraz dochodzi do siebie Archiwum rodzinne
Trzylatka z Tarnowa wiele już wycierpiała. Lekarze kilka razy musieli walczyć o jej życie, gdy jej serce przestało bić. Dziewczynka jednak dzielnie pokonuje kolejne przeciwności. Na każdym etapie może liczyć na wsparcie bliskich.

Judytka w swoim krótkim życiu przeszła już kilka ciężkich operacji. Cały czas przyjmuje mnóstwo lekarstw i korzysta z wielu zabiegów rehabilitacyjnych. Jej bliscy marzą o tym, aby dziewczynka mogła cieszyć się zdrowiem, jak jej rówieśnicy. - Z dziecka, które kiedyś normalnie się rozwijało, bawiło, klaskało, gaworzyło, Judytka stała się dzieckiem leżącym, które samo nie może się nawet przekręcić na bok - wzdycha Magdalena Gałecka, mama Judytki.

Dziewczyna przyszła na świat 10 listopada 2014 roku. Nic nie wskazywało na to, że może jej coś dolegać. W pierwszym miesiącu życia jej mama podczas kąpieli dziecka wyczuła na jego plecach, w okolicy prawej łopatki, zgrubienie. - To był mały guz. Lekarze stwierdzili, że to niegroźny naczyniak podskórny - zaznacza pani Magdalena. W ciągu kolejnych miesięcy rzeczywiście ze zdrowiem Judytki nie działo się nic niepokojącego. Rozwijała się prawidłowo. Gdy jednak skończyła siódmy miesiąc, rodzice zaczęli się niepokoić, bo guz rósł. Judytka trafiła wtedy do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi. Lekarze, po wykonaniu rezonansu, postanowili pobrać wycinek guzka do badań.

- Jechaliśmy na ten zabieg bez obaw, bo nic złego nie miało się podczas niego wydarzyć. Miał być on rutynowy i trwać góra dwadzieścia minut. Pod salą operacyjną czekaliśmy jednak cztery godziny - zaznacza mama Judytki.

Podczas zabiegu nieoczekiwanie doszło do niewydolności oddechowej i dziewczynka natychmiast trafiła na Oddział Intensywnej Terapii. W efekcie powikłań na stole operacyjnym Judytka doznała mechanicznego zapalenia płuc.

Przez tydzień leżała pod respiratorem. Później doszło też do potężnego krwotoku wewnętrznego. Judytka na kilka tygodni została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej.

Po jakimś czasie u dziewczynki stwierdzono także wodogłowie. Musiała przejść kolejną operację, tym razem wszczepienia do mózgu zastawki otrzewnowo-komorowej.

Jesienią 2015 roku, gdy Judytka była już w domu, rodzice zauważyli u niej dziwne ruchy gałek ocznych oraz nóżek i rączek. Okazało się, że dziewczynka zaczęła cierpieć na padaczkę lekooporną.

- Doszło do tego, że miała ponad sto napadów padaczki na dobę. Zaczęliśmy szukać metod leczenia, które mogły pomóc naszej córeczce - mówi pani Magdalena. Skuteczna okazała się dieta wysokotłuszczowa. Dziewczynce zaczęto podawać także olej konopny CBD. Dzięki temu Judytka powoli wracała do zdrowia.

W ubiegłym roku na całą rodzinę spadł jednak kolejny ogromny cios. U dziewczynki zdiagnozowano krwiaka podczaszkowego. Na przełomie czerwca i lipca przeszła ciężką operację. Tydzień później doznała kolejnego wylewu krwi do mózgu, a jej serduszko stanęło. Tylko szybka reanimacja uratowała jej życie. Kilka następnych tygodni spędziła jednak na Oddziale Intensywnej Terapii. Lekarze mówili wprost, że nie dają Judytce większych szans na przeżycie. - Stało się jednak inaczej i wierzymy, że to cud. Dostaliśmy kolejną szansę od Boga - zaznacza ze wzruszeniem pani Magdalena.

Obecnie Judytka jest cały czas rehabilitowana. Znajduje się pod opieką specjalistów. Przyjmuje leki oraz suplementy wspomagające pracę mózgu. W ramach diety musi być stosowany także olej nierafinowany potrzebny do sporządzania posiłków. Koszty leczenia dziewczynki sięgają miesięcznie ponad 3 tys. zł. Rodzice odkładają każdy grosz, aby ich córka była zdrowa. Potrzebują jednak wsparcia.

Judytka jest podopieczną fundacji „Zdążyć z pomocą”. Darowizny na jej leczenie można przekazywać na konto: 42 2490 0005 0000 4600 7549 3994, a w tytule wpisać 30906 Gałecka Judyta - darowizna na rzecz ochrony zdrowia. Można też przekazać 1 proc. podatku. KRS 0000037904, cel szczegółowy: 30906 Gałecka Judyta .

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Pierwsza pomoc. Jak pomóc dziecku?

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto