Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stasiuk pisze przy nafcie

HSZ
Rys. Marek STAWOWCZYK
Rys. Marek STAWOWCZYK
W 58 lat po II wojnie światowej, w 30 lat po kompleksowej elektryfikacji naszego regionu, są wioski i przysiółki, a nawet całe dzielnice miast, gdzie często w użyciu jest lampa naftowa lub świeczka stearynowa.

W 58 lat po II wojnie światowej, w 30 lat po kompleksowej elektryfikacji naszego regionu, są wioski i przysiółki, a nawet całe dzielnice miast, gdzie często w użyciu jest lampa naftowa lub świeczka stearynowa. Trawestując znane słowa W.I. Lenina, że ,Socjalizm to władza ludowa plus elektryfikacja", trzeba powiedzieć że ,Kapitalizm to wolne wybory plus awarie sieci elektrycznej".

Od opisywania problemów z prądem mieszkańców dzielnicy Zawada w Nowym Sączu już bolą ręce dziennikarzy ,Krakowskiej". W Zawadzie systematycznie ,siada" sieć. Palą się lodówki, wieże, komputery, a także specjalistyczne urządzenia w warsztatach usługowych. Energetycy tłumaczą za każdym razem, że to chwilowa awaria, którą zaraz usuną. Potem spokój jest przez kilka dni i sytuacja się powtarza. Mieszkańcy Zawady dobrze wiedzą, że trzeba przebudować całą sieć do Krynicy, bo stara jest przeciążona, transformatory nie są przygotowane na taką masę odbiorców, a kiedy to się stanie - nie wiadomo.

Ostatnio dotarł do ,Krakowskiej, dramatyczny apel z gminy Sękowa w Beskidzie Niskim.

- Ilość awarii, każe przypuszczać, że w niedługim czasie mieszkańcy tej największej w Małopolsce gminy zostaną pozbawieni prądu. Niemal codzienne wyłączenia prądu - planowe bądź awarie - są udręką dla ludzi, próbujących normalnie żyć i pracować. Zdarza się, że z powodu braku prądu odwoływane są lekcje w szkole podstawowej w Sękowej i w szkole podstawowej w Krzywej - pisze dr Monika Sznajderman-Pasierska z Wydawnictwa Czarne i Stowarzyszenia Rozwoju Sołectwa Krzywa.

Ludzie czytający książki wiedzą, że Wydawnictwo Czarna to po prostu Andrzej Stasiuk, znakomity prozaik średniego pokolenia, który przed kilkoma laty osiadł w Czarnej, a potem przeniósł się do Wołowca. Czyżby Stasiuk pisał książki przy lampie naftowej?

Przenieśmy się na drugą stronę byłego województwa nowosądeckiego - na Limanowszczyznę. Pod koniec zeszłego roku i na początku obecnego wielu mieszkańcom powiatu dały się we znaki przerwy w dostawach prądu. Było to szczególnie uciążliwe w okresie mrozów, bo jak tu żyć w nieogrzanym i ciemnym domu i jeszcze myśleć, czy aby nie zostaną porozmrażane kosztowne instalacje i urządzenia.

Na Limanowszczyźnie jednak ludzie nie zostali sami, bo za bary z problemem wziął się sam starosta Roman Duchnik. Wezwał na dywanik inż. Anrzeja Zonia, dyrektora Rejonu Dystrybucji w Limanowej, który musiał wysłuchać tyrady o braku prądu w Kasinie Wielkiej, Woli Skrzydlańskiej, Dobrej, Tymbarku, Krosnej i Ujanowicach. Podwyższoną awaryjność sieci średnich i niskich napięć na terenie działania Rejonu Dystrybucji Limanowa inż. Zoń tłumaczył skutkami wiatru i szadzi, ale Duchnik nie dał się zbyć byle czym i stanęło na tym, że w Mszanie Dolnej zostanie wybudowana stacja GPZ-u (Główny Punkt Zasilania).

- Powinno to kilkakrotnie zmniejszyć awaryjność zasilania odbiorców oraz poprawić parametry napięcia na terenie znaczącej części powiatu - uważa dyrektor.

Mówiąc ludzkim językiem - zmieni się podział linii w taki sposób, że poszczególne odcinki linii średniego napięcia będą miały długość najwyżej kilkunastu kilometrów i wystąpienie uszkodzenia np. niedaleko Limanowej nie spowoduje wyłącznie w miejscowościch położonych bliżej Mszany Dolnej.

Dr Monika Sznajderman-Pasirska z Wołowca nie jest fachowcem, ale intuicyjnie wyczuwa, że należałoby w Sękowej zrobić mniej więcej to samo.

- Sieć energetyczna w tym rejonie wymaga po prostu gruntownej modernizacji - mówi. - Jest to obowiązkiem monoplistycznego Zakładu Energetyki wobec jego klientów. Kpiną są wyjaśnienia pracowników gorlickiego zakładu energetyki, że nic nie można zrobić, bo ,sieć nie przyjmuje prądu" lub też, że awarii zawiniła ,siła wyższa".

Starosta gorlicki, Witold Kochan i prezydent Nowego Sącza, Józef A. Wiktor powinni pójść śladem starosty limanowskiego - wezwać na dywanik szefów swoich rejonów dystrybucji prądu i postawić sprawę po męsku. W przeciwnym razie mieszkańcy Zawady i gminy Sękowa powinni zrobić zapasy lamp naftowych i świeczek stearynowych, gdyż awarii będzie więcej, a nie mniej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto