Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Totolotek Puchar Polski. Oldboje Kaszowianki wciąż głodni piłki. Młodszym potrafią utrzeć nosa

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Oldboje Kaszowianki przed klubowym budynkiem
Oldboje Kaszowianki przed klubowym budynkiem Z archiwum Jana Trojana
Regionalny Totolotek Puchar Polski. - Trochę nas Grom zlekceważył. Młode chłopaki, wyszli z uśmiechem na boisko, no i szybko miny im zrzedły - wspomina Jan Trojan, współzałożyciel i zawodnik drużyny oldbojów Kaszowianki.

10:0. Takim zwycięstwem, w sierpniu 2018 roku, team piłkarskich weteranów z Kaszowa przywitał się z Pucharem Polski. Dla porządku: to była pierwsza runda w podokręgu Kraków, a rywal - Grom Kraków - z klasy B.

- Zespół istnieje trzy lata, założyłem go razem z kolegą, Stanisławem Misiem. Chodziło o to, żeby zebrać chłopaków z naszej miejscowości albo z tych najbliższych. Pojawili się też zaprzyjaźnieni, z którymi wcześniej kopaliśmy. Powiedziałbym jednak, że nasza drużyna to "stara" Kaszowianka, jakieś 80 procent chłopaków zna się od młodości - z gry w piłkę, ze szkoły. A brakowało pretekstu, żeby znów się spotykać, pretekstu dla żon - uśmiecha się Trojan. - Bo wiadomo, jak to po meczach: zje się kiełbaskę, wypije piwko, miło pogada.

Kiedy zespół się zawiązał, zaczął grać w podkrakowskiej lidze oldbojów. Był w niej najlepszy, odnosił wysokie zwycięstwa. - Drużyn było tylko sześć, a my byliśmy głodni piłki, poza tym cały czas grało się z tymi samymi przeciwnikami. Stąd decyzja o zgłoszeniu się do Pucharu Polski - tłumaczy Trojan.

W pucharowych rozgrywkach limitu wieku nie ma, tutaj teoretycznie pod szyldem oldbojów mogłaby wystąpić ekipa osiemnastolatków. Ale wspomagania młodzieżą Kaszowianka nie stosowała. Nie po to działa ten zespół.

- Zagrał z nami bodajże jeden młodszy, chyba 33-latek - analizuje Trojan. - Wielu chłopaków jest w wieku od 36 do 42 lat, sam mam cztery dychy. A najstarszy? Staszek Miś, 53 lata. Dużo grający. Bo to biegacz, przez ostatnie trzy lata zaliczył krakowską Królewską Triadę Biegową.

Liderzy drużyny to Paweł Sieradzki, Marek Skowronek, a przede wszystkim Daniel Goczał. Rocznik 1983. Zanim przeniósł się do oldbojów, w pierwszej drużynie Kaszowianki zdobył ponad 400 bramek. I teraz też strzela najwięcej.

- Daniel jest szczupły, szybki. Gramy jednym napastnikiem i tym wysuniętym zawodnikiem jest właśnie on - opowiada Trojan. - Ja zawsze gram za Danielem i wiem, gdzie pobiegnie, bo razem graliśmy z piętnaście lat. W ogóle uważam, że atutem naszej drużyny jest to, że się znamy. Wiemy, jakie są nasze słabsze, a jakie mocniejsze ogniwa, wiemy, czego się po sobie spodziewać.

W sierpniu 2018 roku oldboje z Kaszowa pokonali w Pucharze Polski dwie przeszkody. Trzecią był Kmita Zabierzów. Kaszowianie prowadzili 2:1, lecz przegrali 3:7.

- Zabrakło nam wtedy tlenu. W oldbojach gra się 2x35 minut, a zmiany są lotne. No i pierwsze pucharowe mecze było nam trudno wytrzymać - przyznaje Jan Trojan. - Teraz mogę powiedzieć, że jest lepiej, dajemy radę, rozkładamy siły w tej B-klasie. Chociaż dalej bywa ciężko w końcówkach.

Dlaczego w B-klasie? Bo wielu z weteranów Kaszowianki występuje w tym sezonie w II drużynie seniorów. Jednak latem znów wystąpili jako oldboje w Pucharze Polski. I znów doszli do III rundy. Przy czym teraz bliscy byli sprawienia sensacji - czyli wyeliminowania ekipy z "okręgówki", Radziszowianki.

Trojan: - Żal tego meczu, bo wygrywać 15 minut przed końcem 4:2 i przegrać po karnych to nic przyjemnego. Już po wszystkim, przy piwku i kiełbasce, usłyszeliśmy od trenera Radziszowianki Krzysztofa Hajduka: "Panowie, wielki szacun za taki mecz". No, ale nie ukrywam, że mieliśmy na puchar większe apetyty...

Ale to przecież historia nie zamknięta, oldbojom Kaszowianki trudno będzie wybić futbol z głów. Czego Jan Trojan jest najlepszym przykładem. - Od pracy w budowlance dopadły mnie problemy z kręgosłupem. Uciekłem od operacji, potem bark mi strzelił, miałem zastrzyki z komórek macierzystych. Ale cały czas się w piłkę grało - mruga okiem. Dodaje: - To taki wiek, że każdemu z nas coś już tam dokucza. Jak nie kręgosłup, to kostki czy kolana.

Drużyna, w której budowlańców jest najwięcej (poza tym m.in. mechanicy, wędliniarze, piekarz) dwa razy wystąpiła w rozgrywanych w Sosnowcu mistrzostwach oldbojów ekip 6-osobowych. W ubiegłym roku zaraz po tej imprezie zagrała w turnieju charytatywnym w Wołowicach, blisko Kaszowa, gdzie na trawiastym boisku pokonała m.in. reprezentację Polski oldbojów w futsalu. - Wcześniej graliśmy z nią w hali w Liszkach. Przegraliśmy, ale po dobrym meczu - podkreśla Trojan.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Regionalny Totolotek Puchar Polski. Oldboje Kaszowianki wciąż głodni piłki. Młodszym potrafią utrzeć nosa - Gazeta Krakowska

Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto