Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powódź w powiecie nowotarskim. [ZDJĘCIA, WIDEO]

Tomasz Mateusiak
431 strażaków od czwartku pracuje na terenie całego powiatu nowotarskiego przy usuwaniu skutków powodzi i nawałnicy jaka szaleje na Podhalu. - Od wczoraj mieliśmy 341 wyjazdów – mówił w piątek o godzinie 12 Kamil Styrczula z powiatowej komendy straży pożarnej w Nowym Targu – Były to głównie wyjazdy do podtopień, zalanych piwnic czy drzew, które porywisty wiatr przewracał na drogi. Jak mówi Styrczula choć wody w wielu rzekach nad ranem zaczęły opadać ratownicy dalej przygotowani są na najgorsze. W wielu miejscach ziemia jest bowiem tak nasiąknięta deszczówką, że ze zboczy zaczynają schodzić lawiny błotne. Możliwe są też obsunięcia całych stoków.

Dramatyczna sytuacja jest w Pieninach. Tuta wody Dunajca zalały całe bulwary w Krościenku. Pod wodą jest park, boisko sportowe, amfiteatr i plac zabaw dla dzieci. Nieco lepiej jest w Szczawnicy gdzie wody Dunajca nie występują już z koryta. Uregulował się tu także nurt płynącego przez centrum uzdrowiska potoku Grajcarek. To o tyle dobra wiadomość, że w czwartek pod wieczór ten górski strumień wystąpił z koryta i zalał piwnice pobliskich domów.

- Niestety bardzo niebezpiecznie jest w Krośnicy (gm. Krościenko). Wody zazwyczaj spokojnego potoku podmyły tutaj brzeg drogi łączącej Nowy Sącz z Nowym Targiem. - Pracujemy nad zabezpieczeniem skarpy, ale sytuacja jest zła – mówią strażacy z miejscowego OSP. - Jeśli dalej będzie tak padać może podebrać nam drogę, na której trzeba już było ustawić ruch wahadłowy.

Stan wody w Dunajcu stara się regulować dyrekcja Zespołu Elektrowni Wodnych w Niedzicy. Z tutejszej zapory na Dunajcu już od czwartku wieczorem spuszczana jest woda. - Póki co jest to jednak zrzut bezpieczny – mówi Józef Wójcik, dyr ds. inwestycji i rozwoju zapory. - Jeśli ulewy się nasilę zamkniemy zaporę i przyjmiemy jeszcze tyle wody, ze poziom jeziora zostanie podniesiony o całe 3 metry. Zrobimy to jednak dopiero wówczas gdy zagrożone powodzią będzie Nowy Sącz czy Tarnów.

Czarny scenariusz – czyli dalszy dopływ ogromnych mas wody do Jeziora Czorsztyńskiego - jest jednak prawdopodobny. W Dębnie czyli miejscowości leżącej w miejscu gdzie zaczyna się zbiornik pod wodą jest już stadion piłkarski i okoliczne bulwary. Wody jest tu około 1,5 metra. Płynący obok Dunajec cały czas jest bardzo groźny. - Ratują nas wały przeciwpowodziowe – mówi Amanda Szostak, mieszkanka wsi. - Gdyby nie one cała wieś byłaby już pod wodą.

Niebezpiecznie jest też na Białce w rejonie Krempach. Tu woda podmywa wybudowany po powodzi w 2008 roku most. - Znacznie obsunęły się już skarpy rzeki – mówi sołtys wsi Józef Pietraszek. - Przez całą noc układaliśmy worki by Białka nie wdarła się do Krempach i pobliskiej Nowej Białej. - Walka jak na razie jest wygrana, ale rzeka zaczęła zabierać okoliczne lasy. W tej chwili koryto Białki ma około 200 metrów szerokości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto