Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb Zofii Stachoń Bigosowej, znanej gaździny z Głodówki. "Bigoskę" w Brzegach pożegnała rodzina, przyjaciele i góralska orkiestra

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Pogrzeb Zofii Stachoń w Brzegach. Polacy znali ja jako Zofię Bigosową
Pogrzeb Zofii Stachoń w Brzegach. Polacy znali ja jako Zofię Bigosową Piotr Korczak/archiwum
Dziesiątki osób pożegnały w poniedziałek Zofię Stachoń Bigosową, znaną gaździnę z Głodówki, która była telewizyjną gwiazdą, ale przede wszystkim walczyła o odzyskanie Tatr przez górali. Góralka spoczęła na cmentarzu parafialnym w Brzegach w gm. Bukowina Tatrzańska.

W pogrzebie Zofii wzięła udział jej najbliższa rodzina, ale także przyjaciele i znajomi. Obecne były także władze lokalne - starosta tatrzański Piotr Bąk, wiceprzewodniczący sejmiku województwa małopolskiego Jan Piczura, czy Wiktor Łukaszczyk - były wiceburmistrz Zakopanego. Gaździnę z Głodówki pożegnała muzyka góralska z Bartkiem Koszarkiem na czele.

Syn zmarłem - pan Wojciech - podziękował wszystkim, którzy wzięli udział w ostatnim pożegnaniu Zofii Stachoń Bigosowej. - Nie oszczędzało jej życie, sama nas wychowała, nauczyła wszystkiego. Nauczyła nas abstrakcyjnego myślenia i poszanowania dla tradycji. Udało się to jakoś połączyć. Nie jeden z was od niej wysłuchał i poza uszy zbierał. Taka była - wspominał syn Wojciech. - Pan Bóg ją wzion ku sobie, a jak ją wzion, to niech sobie teroz z nią radzi - zakończył.

Ksiądz prowadzący uroczystość podziękował najbliższej rodzinie, dzieciom śp. Zofii, że były przy niej do ostatnich chwil, że się nią opiekowały.

Zofia Bigosowa zmarła 1 września. Przeżyła 83 lata. Znana była z ciętego języka, riposty i tego, że mówiła zawsze to co myśli - niezależnie od tego z kim rozmawiała. Jej bezpośredniość zaprowadziła ją do telewizji. Była m.in. prowadzącą talk-show "Bigosowa i Szwagry", współpracowała także z Wojciechem Cejrowskim prowadząc "WC Kwadrans".

Na Podhalu zasłynęła głównie z tego, że reprezentowała Stowarzyszenie Właścicieli i Współwłaścicieli Wywłaszczonych Hal i Polan w Tatrach. Walczyła o to, by górale odzyskali hale i polany w górach zawłaszczone przez państwo. Swoją walkę wzmogła, gdy okazało się, że sprzedane przed laty Polskie Koleje Linowe i kolejka na Kasprowy Wierch trafiły w ręce spółki z Luksemburga (ostatecznie państwo polskie odkupiło PKL i kolejkę).

- Gdy w latach 60-tych nas wywłaszczano, podawano powód utworzenia parku narodowego, ochrony tatrzańskiej przyrody. Jednak już w 1968 roku rozpoczęto budowę infrastruktury narciarskiej. Już wtedy cel wywłaszczeń został złamany – mówiła "Gazecie Krakowskiej" góralka.

Domagała się zwrotu Hali Gąsienicowej, Goryczkowej, a także Doliny Kasprowej. Popierało ją ok. 200 osób. - Ziemia ma być chłopska. A jak już będzie w chłopskich rękach, będziemy rozmawiać z Tatrzańskim Parkiem Narodowym, co z nią zrobić. Chcielibyśmy zawiązać wspólnotę właścicieli, zupełnie tak jak to zrobiono w Witowie i pozostać w granicach parku – zapowiadała Bigosowa.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto