Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podhale. Zbliża się sezon turystyczny. Co dalej z Ukraińcami mieszkającymi w hotelach i pensjonatach?

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Zakopiańskie Krupówki. Już na majówkę będą zapełnione turystami. Potem zaczną się wakacje. Wiele ośrodków liczy, że zarobi wtedy na kolejne miesiące
Zakopiańskie Krupówki. Już na majówkę będą zapełnione turystami. Potem zaczną się wakacje. Wiele ośrodków liczy, że zarobi wtedy na kolejne miesiące Łukasz Bobek
Czy konieczna będzie relokacja uchodźców na Podhalu i Sądecczyźnie? Zbliżają się wakacje, a wielu Ukraińców zajmuje pokoje dla turystów. Już część ośrodków mówi, że goście zza wschodniej granicy będą musieli się wyprowadzić. Gdzie zostaną przeniesieni?

Hotele, pensjonaty i pokoje gościnne na Podhalu, ale także w Krynicy-Zdrój zareagowały bardzo otwarcie na sytuację na Wschodzie. Wiele ośrodków przyjęło za darmo uchodźców. Gdy w marcu przyjeżdżali Ukraińcy, wówczas w Małopolsce było po sezonie zimowym. Pokoje stały puste. Nie było więc problemów, by przyjąć uciekających przed wojną.

Za dwa tygodnie jednak czeka nas długi weekend majowy, a potem wakacje – czyli sezon turystyczny. Ośrodki wypoczynkowe w górach będą musiały zarobić na siebie i wynajmować pokoje dla turystów.

- Wielu z hotelarzy, którzy oddawali swoje pokoje hotelowe dla uchodźców, zaznaczało, że mogę je udostępnić do konkretnego terminu. Było to ogłaszane od samego początku. Już obserwujemy, że te wykwaterowania powoli następują. Można powiedzieć, że to wykwaterowania planowe. Na razie nie mamy informacji o incydentach siłowego wykwaterowania uchodźców – mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. - Na razie więc nie jest to problem.

Sytuacja jednak może się zmienić, im bliżej będą wakacje. Według szacunków pod Giewontem w takich obiektach zakwaterowanych może być 4-5 tys. osób. Część Ukraińców znalazła pracę – czy to na Podhalu, czy w innych rejonach Polski, pracę także z zakwaterowaniem. Część obywateli Ukrainy wróciła do swojego kraju. Dotyczy to uchodźców z zachodniej części Ukrainy. Zdecydowana większość jednak nadal pozostaje w Polsce. To ludzie ze wschodniej Ukrainy, którzy po prostu nie mają do czego wrócić.

- Ja mam dwie rodziny z Ukrainy. Są u mnie od miesiąca. Na razie nie wiem, kiedy planują się wyprowadzić. Będą musieli to zrobić do 20 czerwca. Potem mam rezerwacje wakacyjne. Będę musiał zwolnić te pokoje dla turystów, bo bez tego nie zarobię na zimę – mówi pan Ryszard, prowadzący pensjonat w Zakopanem.

- Wiemy, że rozpoczyna się sezon turystyczny, a obiekty noclegowe mają już sprzedane turnusy. Pojawia się więc pytanie, co dalej robić i jakie rozwiązania systemowe znaleźć, żebyśmy mogli ten palący problem rozwiązać – mówi Piotr Ryba, burmistrz Krynicy-Zdrój.

- Zbliżający się sezon turystyczny to jeden problem. Inny jest taki, że część obiektów zaczęła wycofywać się ze świadczenia pobytu dla Ukraińców, bo środki przekazywane przez wojewodę małopolskiego nie pokrywają wydatków związanych z utrzymaniem uchodźców. Obecnie ośrodki z listy wojewody małopolskiego otrzymują 70 zł za dobę za osobę. To stawka za zapewnianie noclegu, a także wyżywienia. Taka stawka jak na Zakopane bardzo niską kwotą. Za 70 zł w centrum miasta trudno znaleźć sam pokój, bez wyżywienia. Dlatego uważam, że jesteśmy przed dużym problemem – mówi Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Andrzej Łęcki, naczelnik wydziału bezpieczeństwa publicznego w starostwie tatrzańskim, zaznacza, że starostwo przygotowuje się na problem relokacji. - Od samego początku wiedzieliśmy, że wcześniej, czy później taki problem się pojawi. Szczególnie w naszym rejonie turystycznym. Dlatego układaliśmy sobie plan na taką ewentualność. My odpowiadamy za obiekty noclegowe, które zostały zgłoszone na listę wojewody małopolskiego. Część relokacji już się odbyła. My przenosimy do ośrodków, które są własnością skarbu państwa – mówi naczelnik. Baza ta w powiecie tatrzańskim to ok. 1000 miejsc noclegowych. A to oznacza, że na pewno nie wystarczy dla wszystkich uchodźców.

- Alternatywą jest stworzenie miejsc noclegowych w remizach OSP, czy w salach gimnastycznych. To będzie wiązało się jednak ze stworzeniem sanitariatów, doposażyć w łóżka. A także zapewnić wyżywienie – mówi Łęcki.

Urząd Wojewódzki w Krakowie zapowiada, że samorządy mogą liczyć na pomoc z ich strony. Jednak zasada jest taka, by szukać miejsca zakwaterowania na swoi terenie.

- Co do zasady, jeśli zdarza się, że właściciele obiektów nie mogą dłużej gościć uchodźców ze względu na np. sezon turystyczny i poczynione zobowiązania (rezerwacje), szukamy uchodźcom nowych miejsc bądź starostowie szukają ich na swoim terenie w oparciu o współpracę z poszczególnymi gminami albo tworząc miejsca zbiorowego zakwaterowania, np. w remizach czy obiektach sportowych, edukacyjnych (np. nieczynne szkoły) itp. - mówiła „Gazecie Krakowskiej” Joanna Paździo z Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto