Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podhale: hokeiści rozjeżdżają się po Europie na święta

Stefan Leśniowski
Dimitrij Suur na święta pojechał do Luksemburga, gdzie mieszka jego rodzina
Dimitrij Suur na święta pojechał do Luksemburga, gdzie mieszka jego rodzina Stefan Leśniowski
Estoński defensor hokejowy Dimitrij Suur po spotkaniu z GKS Tychy nie wrócił do Nowego Targu. Do Tychów udał się własnym samochodem, spakowany i stamtąd obrał kierunek na Luksemburg. To nie jest prima aprilis.

- Tam spędzę święta z rodziną - wyjaśnia. - W tym malutkim kraju pracuje moja żona, do szkoły chodzą dzieci. Bardzo się cieszę na to spotkanie. To mój największy gwiazdkowy prezent.

Często o sportowcach mówi się, że to obieżyświaty. Taki ich zawód. W Podhalu grają obcokrajowych, ale z niezbyt odległych od nas krajów. Jak oni spędzają święta? Jakie są tradycje?

- Estońskie świętowanie zaczyna się 22 grudnia, w dzień kiedy stawia się choinkę - wyjawia Suur. - Stoi u nas do 10 stycznia. 24 i 31 grudnia podrzucane są pod nią prezenty. Te dni są najbardziej radosne, szczególnie dla dzieci. Prezenty są rozpakowywane po uroczystej kolacji, która składa się z ziemniaków, sałatek i mięsa.

Martin Voznik przed kilkoma laty przyjął polskie obywatelstwo. Ożenił się z Polką. W święta jest Czechem czy Polakiem? - Tej zimy Czechem - mówi. - Święta spędzamy na przemian raz w Polsce, raz w Czechach. Tym razem wypadło na moją rodzinę. Nasza wigilia znacznie różni się od polskiej. Przede wszystkim nie ma dwunastu dań. Jest zdecydowanie skromniejsza z tradycyjną zupą grochową, karpiem, sałatkami i zimnymi przystawkami. Nie brakuje też wina i śliwowicy. W następne dni jest zmiana, najpierw śliwowica, potem wino.

Dla Martina pierwszy dzień świąt jest jego ulubionym, bo wtedy serwuje on swój przysmak - kaczkę pieczoną z kapustą i knedle. - Popijam piwem i... jest bajkowo - dodaje Martin. - Mam nadzieję, że dostanę wypasiony prezent pod choinkę, bo cały rok byłem grzeczny. Napisałem do Jezuska o nowy samochód i wczasy na Dominikanie.

Najlepszy snajper "Szarotek" Milan Baranyk również pochodzi z Czech.
- Jesteśmy bardzo skromnym narodem, dlatego nie rywalizujemy z Polakami w liczbie potraw - twierdzi. - Na wieczerzę każdy wybiera to, co lubi. Jest rosół, schabowy, ryba. Są różne sałatki. Jest też choinka, a pod nią prezenty, ale tylko dla tych grzecznych. Na Mikołaja tylko dzieci dostają słodycze, grubsze prezenty już dla wszystkich leżą 24 grudnia pod drzewkiem. Pierwszy dzień świat spędzę u swojej rodziny, a drugi u rodziny żony.

A jak spędzają święta na Słowacji?
- 24 grudnia od rana wszyscy przygotowują uroczystą kolację - mówi Milan Jančuška, trener Podhala. - Cała rodzina krząta się w kuchni, bo u nas w tym dniu cała rodzina musi być razem. W większości rodzin dominuje na stole kwaśnica z grzybami, a potem podaje się cztery, pięć dań w zależności od tego, co kto lubi. Największą jednak atrakcją wieczoru są prezenty pod choinką.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto