Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podhale: do biur poselskich trafiają anonimy z pogróżkami

T. Mateusiak, J. Słowik
Pracownicy biur poselskich Anny Paluch i Edwarda Siarki w Nowym Targu protestowali przeciwko wydarzeniom z Łodzi
Pracownicy biur poselskich Anny Paluch i Edwarda Siarki w Nowym Targu protestowali przeciwko wydarzeniom z Łodzi Józef Słowik
Po wtorkowych tragicznych wydarzeniach w łódzkim biurze poselskim, gdzie szaleniec zabił jedną osobę, a drugą poważnie ranił, w biurach podhalańskich posłów zapanował niepokój. Bo niemal wszędzie zdarzali się agresywni petenci, a także groźby pod adresem posłów. Szczególnie, gdy na Podhalu wiał halny. Dotychczas nikt jednak nie brał tego na serio.

Zobacz także: Nożowniczka z Krakowa nie stanie przed sądem

Wiesława Komperda, która pracuje w biurze poselskim Edwarda Siarki z PiS, doskonale pamięta jednego z petentów z początku tego roku. - Zachowywał się roszczeniowo, nie chciał słuchać tłumaczenia, że sprawa wymaga zaznajomienia się z nią, i dlatego musi uzbroić się w cierpliwość - opowiada Komperda. - Musiałyśmy go długo przekonywać, zanim ochłonął i wysłuchał naszych argumentów.

Zdarzają się jednak wyborcy, którzy ani myślą czekać dłużej niż pięć minut na załatwienie swojej sprawy. W przypadku posłów Prawa i Sprawiedliwości straszakiem jest list-skarga na posła do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Niektórzy straszą, że zaraz po wyjściu z biura zadzwonią na prezesowską komórkę.

Pracownicy zakopiańskiego biura posła Andrzeja Guta Mostowego podkreślają, że nie boją się o swoje życie, jednak przyznają, że wielokrotnie byli świadkami nieprzyjemnych sytuacji.

- Zdarzały mi się nieprzyjemne historie - zaznacza Marcin Kolasa, dyrektor biura zakopiańskiego posła Guta Mostowego - Czasem do posła przychodzą sfrustrowani ludzie, prosząc o pomoc. Są to jednak bardzo ciężkie przypadki. Rzadko udaje nam się pomóc. Wtedy zaczynają się wyzwiska. Nigdy jednak nie doszło do rękoczynów - opisuje Kolasa. - Czasem naprawdę nie jest nam do śmiechu. Zdarza się też, że odwiedzają nas sympatycy innych partii i w nieparlamentarnych słowach komentują prace Platformy Obywatelskiej, jak też i samego posła. Dostaliśmy również kilka anonimowych listów z pogróżkami.

Z podobnymi problemami nie spotkał się Piotr Duraj, kierownik biura senatorskiego Tadeusza Skorupy, byłego członka PiS.

- Trudno mi sobie przypomnieć podobne incydenty w naszym biurze - podkreśla Duraj. - Ludzie, którzy przychodzą do nas, często mają problemy i oczekują od nas pomocy. Niezależnie od ich wagi, zawsze udaje nam się jednak rozmawiać w sposób cywilizowany.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**

60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto