Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podhale: bacowie w uwagą śledzą teraz prognozy pogody

Józef Słowik
Wojciech Gromada z Zębu wczoraj wracał z owcami z Jaworek. Przeszedł między innymi przez Krościenko
Wojciech Gromada z Zębu wczoraj wracał z owcami z Jaworek. Przeszedł między innymi przez Krościenko Stanisław Zachwieja
Bacowie nie wzięli sobie do serca ubiegłorocznej nauczki, kiedy to w połowie października na halach dopadł ich nagły atak zimy. Metrowe zaspy śnieżne zmusiły ich wtedy do natychmiastowej ewakuacji zwierząt tirami. W tym roku w wielu miejscach - jak chociażby w Jaworkach - na pastwiskach nadal pasą się owce.

Jan Janczy, dyrektor Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu, obawia się, że i w tym roku bacowie będą musieli ewakuować swoje zwierzęta. Dlatego mówi, że już teraz lepiej myśleć o zejściu do gazdówek. - Jeszcze dzisiaj rozmawiałem z bacami z Jaworek - mówi z niepokojem Janczy. - Uprzedzałem ich, że prognozy nie są dobre i może dojść do sytuacji podobnej jak w roku ubiegłym. Posłuchało mnie niewielu.

Zobacz także: Majcher może liczyć na poparcie PO

Janczy mówi, że zwózka naprędce owiec wiąże się nie tylko z kosztami transportu w dół, ale również z dowozem paszy do bacówek, by owce przeżyły. Koszt wynajęcia jednego tira i przewóz na odcinku 30 kilometrów to ok. tysiąc złotych. Andrzej Majerski, baca ze Szczawnicy przyznaje, że zdecydował się jeszcze zostać na hali, bo do domu ma niedaleko. - Prawdopodobnie zejdę w przyszłym tygodniu - mówi Majerski. - Jeżeli tylko pogoda się zmieni, to natychmiast będę schodził. Cały czas na bieżąco obserwuję prognozy.

Majerski, jak to na bacę przystało, ma swojego nosa do pogody i jego zdaniem w tym roku zima jednak prędko nie przyjdzie. Innego zdania był Wojtek Gromada z Zębu, który wczoraj opuścił bacówkę na Jaworkach. - Wiadomo, że tak naprawdę, sezon zakończy się, kiedy przyjdzie pierwszy śnieg, ale lepiej paść owce koło domu, niż później myśleć o szybkiej organizacji powrotu - mówi Gromada.

Do wczoraj w Jaworkach było jeszcze sześciu, z ogólnej liczby dziewięciu, wypasających tam baców. Górale na pozostanie na halach - pomimo przymrozków - zdecydowali się nie tylko tutaj. Łącznie na terenie całego Podhala na bacówkach jest jeszcze co najmniej 15 baców. Niektórzy z nich zdecydowali się na wszelki wypadek zgromadzić zapas paszy.

Strażnicy Parku uczestniczący w patrolu ochronnym złożyli już notatkę z opisem zdarzenia. Aby odpowiedzieć na pismo Pana Sławosza Smolenia muszę jeszcze wyjaśnić z Nimi kilka szczegółów poruszonych w korespondencji. Dodam, że na dzień 27 września br mamy uzgodniony termin spotkania z zarządem Koła Łowieckiego "Krokus", do którego należy Pan Smoleń. W trakcie spotkania wyjaśnimy istotne problemy dotyczące współpracy pomiędzy Kołem Łowieckim "Krokus" a Gorczańskim Parkiem Narodowym, gdyż na znacznym odcinku mamy wspólną granicę.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**

60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto