Podhalańskie jagnięta jadą do Włoch AKTUALIZACJA

- Owce będą skupowane w bazie, która powstała w gospodarstwie pana Króla. Ma już wszelkie niezbędne odbiory wojewódzkiego inspektora weterynarii - mówi Jan Janczy, dyrektor RZHOiK.

Hodowcy liczą na beatyfikacje Jana Pawła IIhttps://gazetakrakowska.pl/podhale-czy-beatyfikacja-papieza-pomoze-w-skupie-jagniat/ar/380867

Nie ma żadnych szans, aby w tym roku został pobity rekord w ilości jagniąt, które skupowane są do Włoch. Podhalańskiej jagnięciny wyjedzie w tym roku z Podhala o wiele mniej niż w latach ubiegłych. Według Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz do Włoch uda się w tym roku wyeksportować góra 15 tysięcy sztuk, podczas gdy w latach ubiegłych było to nawet 30 tysięcy.
- Do tej pory udało nam się wyekspediować pięć kamionów (specjalnych tirów, w których przewożone są jagnięta - przyp. red.) - mówi Józef Pietraszek, który z ramienia Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu nadzoruje skup w Bańskiej Niżnej. - Łącznie jest to ponad 4175 jagniąt.
Pietraszek, przewiduje, że do Świąt Wielkanocnych uda się jeszcze wysłać góra siedem tirów, z których każdy zabierze po 835 jagniąt. Łącznie z tymi już wyeksportowanymi daje to 10 tysięcy sztuk.
Oprócz Bańskiej Niżnej druga baza, gdzie kupowane są małe owce z Podhala, funkcjonuje w Leśnicy. Tutaj jagnięta kupowane są przez Kazimierza Furczonia ze Spółdzielni Gazdowie.
Okazuje się jednak, że przyczyn tegorocznej niskiej podaży w skupie jest kilka. Przede wszystkim po tym, jak wprowadzono dopłaty do chowu owiec wielu rolników zdecydowało się zostawić jagnięta do hodowli. Poza tym cena 9 złotych płacona przez Włochów nie jest już tak atrakcyjna.