Pieniny. Burmistrz Szczawnicy przyłapany jak poszedł na siłownię. Doniósł na niego mieszkaniec miasta

Źródło: Czytelnik

Sytuacja w Szczawnicy wydarzyła się popołudniem w lany poniedziałek. Wiadomo o tym z nagrania, jakie sporządził telefonem komórkowym jeden z mieszkańców Szczawnicy. Na filmie widać jak dwóch panów podjeżdża pod budynek, przy bramie którego stoi radiowóz policyjny, a za bramą przebywa dwóch mężczyzn. Wówczas nagrywający rzuca pytanie „Panie burmistrz, dlaczego pan korzysta z siłowni w okresie kwarantanny? Dlaczego pan się tak zachowuje? Pan jest ponad prawem? My jesteśmy tym oburzeni, że tak jest łamane prawo przez burmistrza Szczawnicy – pyta osoba nagrywająca film, po czym odjeżdża. Mężczyźni przesłali film do wiadomości naszej redakcji. Zastrzegli jednak, że nie chcą się przedstawić do materiału.

Okazuje się, że faktycznie na nagraniu widać burmistrza Szczawnicy Grzegorza Niezgodę. Ten zresztą przyznaje się do tego. - Tak, to byłam ja. Poszedłem poćwiczyć z synek. Jednak nie na siłownię, taką ogólnodostępną. Ale to małej salki, gdzie jest ustawionych kilka przyrządów do ćwiczeń, do miejsca zamkniętego dla ludzi z ulicy. Byliśmy tam sami, z nikim się nie spotykaliśmy. Nikomu nie narażaliśmy – wyjaśnia burmistrz Niezgoda.

I dodaje, że zdążył przebrać się i dostał telefon, że policjanci go szukają, bo dostali zgłoszenie, że poszedł na siłownię. Mundurowi dzwonili do burmistrza spod bramy wjazdowej na teren obiektu. Ta była zamknięta i nie mogli wejść do środka. Niezgoda wraz z synem wyszedł do nich.

Mężczyźni zostali pouczeni, dostali czas na to by się spakować i by opuścili budynek. Policja czekała aż wyjdą i zamkną za sobą bramę.

- Zostaliśmy pouczeni, że to jest ich zdaniem bezzasadne przemieszczanie się i nie powinniśmy wychodzić z domu, by poćwiczyć – mówi Grzegorz Niezgoda. I dodaje, że – skoro ma „takich przyjaciół” - nie będzie już wychodził z domu, by poćwiczyć.

Mimo tego burmistrz Szczawnicy musi liczyć się z tym, że zostanie ukarany za swój wyczyn. Sprawę bowiem policji nie zakończyła. - Zgłoszenie faktycznie zostało przyjęte. Na miejsce udało się patrol policji. Pouczyli burmistrza w obowiązujących przepisach i obostrzeniach. W tej sprawie prowadzimy czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie z art. 54 – informuje Dorota Garbacz z Komendy Powiatowej Policji w Nowy, Targu. Za to grozi burmistrzowie i jego synowi do 500 zł grzywny.

Dodatkowo policja o interwencji poinformowała nowotarską stację sanitarno-epidemiologiczną. W świetle obowiązujących przepisów na czas epidemii koronawirusa w całym kraju obowiązują ograniczenia w swobodnym przemieszczaniu się. Nie można wychodzić z domu z wyjątkiem dojazdu do pracy, wolontariatu na rzecz walki walki z epidemią oraz w celu załatwienia spraw niezbędnych do życia codziennego. Policja teraz sprawdzi, czy wyjście na siłownię należy do spraw niezbędnych do życia codziennego.

W sprawie ciekawy jest także inny wątek – polowanie na burmistrza. Bo tak odbiera to Grzegorz Niezgoda. Twierdzi on, że po interwencji dowiedział się, że tych dwóch panów – znani mu mieszkańcy Szczawnicy, ojciec i syn, kilka dni wcześniej krążyli w okolicach miejsca, gdzie burmistrz ćwiczy. Niezgoda uważa, że od kilku dni szukali sposobności, by go nagrać.