Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowa Biała trzy miesiące po wielkim pożarze. Nie wszystkie rodziny wrócą do domów na święta

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
W Nowej Białej trwa odbudowa domów po wielkim pożarze jakie nawiedził wioskę 19 czerwca
W Nowej Białej trwa odbudowa domów po wielkim pożarze jakie nawiedził wioskę 19 czerwca Łukasz Bobek
Większość mieszkańców Nowej Białej na Spiszu, których domy ucierpiały w wielkim pożarze w połowie czerwca, nie zdoła przeprowadzić się do nowych budynków przed świętami Bożego Narodzenia. - Robota idzie do przodu. Brakuje jednak materiałów budowlanych i ludzi do pracy – mówią mieszkańcy.

Tak wygląda Nowa Biała trzy miesiące po pożarze

Wielki pożar w Nowej Białej wybuch w sobotę 19 czerwca. Ogień objął 25 domów, w których mieszkało 27 rodzin, w sumie ponad 100 osób. Spłonęły także 23 budynki gospodarcze. 13 budynków uszkodzonych przez pożar musiało został całkowicie rozebranych. W pozostałych można było przeprowadzić remonty.

Te ruszyły niemal natychmiast po pożarze. Najpierw ludzie zabrali się za usuwanie spalonych elementów. Większość gospodarzy w pierwszej kolejności rozpoczęła od odbudowy pomieszczeń gospodarczych – mogli to zrobić szybciej, bo można to było zrobić na tzw. zgłoszenie. Poza tym większość mieszkańców Nowej Białej to rolnicy. Dlatego chcieli jak najszybciej zadbać o miejsce dla swoich zwierząt.

Nieco ponad trzy miesiące po pożarze, pogorzeliska już nie ma. Za to widać jak powstają nowe domy. Stoją mury, są wylane płyty. Niektóre budynki zostały już przykryte. Mają nowe okna, drzwi.

- Niektórym rodzinom uda się wrócić do swoich domów na święta. To co najmniej cztery rodziny. Dotyczy to domów, które nie spłonęły całkowicie, a ogień zajął głównie dachy i poddasza, a części mieszkalne zostały zalane w czasie akcji strażackiej – mówi Krystyna Węglarz, sołtys Nowej Białej. - Jeden dom, który powstał od podstaw, jest już niemal gotowy. Jest przykryty, jest hydraulika i instalacja elektryczna. Brakuje jeszcze tynków i wykończenie wewnątrz. Pozostałe domy są w trakcie odbudowy. Większość z rodzin poszkodowanych nie zdąży przeprowadzić się do nowych domów przed świętami.

Pogorzelcy znaleźli zamieszkanie u swoich rodzin i przyjaciół. - Wykorzystaliśmy także domy ludzi z Krempach, którzy na stałe przebywają w Stanach Zjednoczonych. One są wyposażone i mogliśmy w nich ulokować pogorzelców. Jedna z rodzin mieszka w mieszaniu gminnym w Szkole Podstawowej w Nowej Białej – mówi Jan Smarduch, wójt gminy Nowy Targ.

Zaraz po pożarze ruszyła wielka pomoc dla pogorzelców. Pieniądze popłynęły od rządu, samorządów, Caritasu, ale i od prywatnych ludzi, w tym zza granicy. W sumie na pomoc dla Nowej Białej udało się zabrać ok. 10 mln zł. Do tego płynęła ogromna pomoc darów – w tym potrzebnych materiałów budowlanych na odbudowę domów. Te ściągane były nawet z Ukrainy. Do tego na początku ruszyła wielka rzesza ludzi, którzy zakasali rękawy i pomagali przy sprzątaniu pogorzeliska, a potem przy odbudowie.

- Pomoc była ogromna. Odbudowa się rozpoczęła. Teraz pieniądze nie są głównym problemem. Ale brak materiałów i ludzi. Z tymi materiałami szczególnie jest problem. Bo nie ma towaru w sklepach. Trzeba zamawiać i czekać. Ja zamówiłam wełnę mineralną na ocieplenie domu. Nie pozwolono nam ocieplać styropianem. Czekałam na towar 1,5 miesiąca. Gdy w końcu dotarł, teraz czekam na robotników. Czekamy jeszcze na nowe okna. Całe szczęście, że udało się nam przykryć budynek dachem przed zimą – mówi Maria Bednarczyk, mieszkanka Nowej Białej.

Przestój w dostarczaniu towaru, jak i brak sił do pracy widać w Nowej Białej. Prace idą do przodu, jednak już nie ma takiego gwaru i ruchu, jaki był tam jeszcze kilka tygodni temu. - Nie ma kto robić. Ja jeżdżę tutaj pomagać rodzinie. Ile dam rady. Ale nie mogę być codziennie, bo też mam rodzinę i muszą ją utrzymać – mówi jeden z pracujących przy odbudowie mężczyzn. I dodaje, że większość pracujących w Nowej Białej to znajomi i rodzina pogorzelców.

Kilku właścicieli, którzy zdecydowali się na budowę domów na nowym terenie, musiało wcześniej uzyskać pozwolenie na budowę. Dlatego właściwie z pracami budowlanymi rozpoczęli kilka tygodni temu. Są na wczesnym etapie prac.

W ramach powrotu do normalności w Nowej Białej ruszy także odbudowa wodociągu na ul. Św. Katarzyny i ul. Obłazowej, który ucierpiał w trakcie pożaru. Koszt inwestycji to ok. 2 mln zł. Gmina Nowy Targ dostała na to zadanie środki w ramach wsparcia od innych samorządów w Polsce, a także od Fundacji Orlen.

- To zadanie zostanie zrealizowane w tym roku. Jesteśmy na etapie rozstrzygania przetargu na wykonawstwo – mówi wójt Smarduch.

Nowy wodociąg ma dostarczyć mieszkańcom wodę pitną, ale i zabezpieczyć wioską pod kątem przeciwpożarowym.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto