Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie żyje niedźwiadek z Kasprowego Wierchu

Łukasz Bobek
Młody niedźwiedź w rejonie Kasprowego Wierchu.
Młody niedźwiedź w rejonie Kasprowego Wierchu. fot. Witek Kaszkin
Nie żyje młody niedźwiadek, który w czasie weekendu majowego przez kilka dni przebywał w rejonie górnej stacji na Kasprowym Wierchu. Zwierzę najprawdopodobniej zostało zabite przez innego, starszego niedźwiedzia.

Źródło: TVN24, X-News[zaj_kat]

Nie żyje młody niedźwiadek, który w czasie majówki przez kilka dni błąkał się w rejonie górnej stacji kolejki na Kasprowym Wierchu w Tatrach. Według pracowników Tatrzańskiego Parku Narodowego, miś został zabity przez innego, dorosłego niedźwiedzia.

Na Kasprowym Wierchu

O tym niedźwiedziu zrobiło się głośno tuż przed początkiem długiego weekendu majowego. Internet zalały wówczas zdjęcia małego niedźwiadka, który krążył w rejonie górnej stacji kolei linowej. Witek Kaszkin, przewodnik tatrzański, zrobił mu nawet zdjęcie, jak niemal dobijał się do drzwi obserwatorium meteorologicznego na Kasprowym Wierchu. Niedźwiedź nic nie robił sobie z tego, że na Kasprowym Wierchu wędrowali turyści.

- Podchodził bezpośrednio pod ściany budynku górnej stacji kolejki linowej w poszukiwaniu pokarmu - mówi Filip Zięba, specjalista ds. zwierząt z TPN. - Miał też nieprzyjemną przygodę z lawiną wywołaną przez narciarza nielegalnie zjeżdżającego Żlebem pod Palcem.

Pierwszą noc misiek spędził pod peronem kolejki, gdzie w kącie, tuż przy murze wygrzebał sobie dziurę w śniegu. W piątek 29 marca niedźwiadek zasnął sobie spokojnie kilka metrów od muru po wschodniej stronie.

- W tym czasie nasze służby skoncentrowały się na obserwacji, czy niedźwiadek został przez matkę porzucony, czy może tylko chwilowo się oddalił. Ponieważ w pobliżu nie stwierdziliśmy śladów niedźwiedzicy, założyliśmy więc, że młody żyją już na własny rachunek - dodaje Zięba.

Według pracowników TPN, dużo pracy kosztowało powstrzymywanie gapiów przed rzucaniem pokarmu niedźwiedziowi. Była to jednak praca syzyfowa i dosłownie z każdą godziną niedźwiadek coraz bardziej przyzwyczajały się do ludzi, co zawsze jest dla nich wyrokiem śmierci, a w najlepszym przypadku dożywotniego więzienia - w ogrodzie zoologicznym.

- Dlatego podjęliśmy decyzję, żeby odłowić niedźwiedzia i przenieść. Został on uśpiony i zwieziony kolejką linową, po czym przeniesiony do Dolin Olczyskiej, gdzie jest mniej śniegu i większa szansa dla niedźwiadka na znalezienie pokarmu - dodaje Zięba.

Został także dokładnie zbadany przez lekarza weterynarii i zmierzony - ważył 15 kg i miał metr długości. Jego wiek określono na około 16 miesięcy. Roboczo nazwano go Kasper.

Zabił go inny niedźwiedź

Po przeniesieniu, przez dwa kolejne dni niedźwiadek był dyskretnie obserwowany przez pracowników TPN. - Zachowywał się zupełnie normalnie, żerował na świeżych roślinach, grzebał też w spróchniałych pniakach. Do ludzi nie podchodził, raczej uciekał, jeśli się ktoś zbliżał - opisuje zachowanie Kaspra, Filip Zięba.

Ostatni raz widziany był wieczorem w niedzielę 1 maja. Gdy 2 maja rano pracownicy TPN sprawdzali na ekranie monitora, co robią inne monitorowane niedźwiedzie (mają specjalne obroże, które co 30 minut wysyłają informację ze współrzędnymi GPS), okazało się, że jeden z nich był w nocy w okolicy, w której przebywał Kasper i spędził tam około 2 godzin. - Od razu podejrzewaliśmy, że dorosły osobnik dopuścił się kanibalizmu. Niedźwiedź ten już wcześniej podejrzewany był przez nas o takie skłonność - dodaje Zięba.

Gdy pracownicy TPN dotarli na miejsce, zastali zwłoki Kaspra na wpół zjedzone. Stary zaś niedźwiedź zdołał się już oddalić. Wczoraj, według wskazać GPS, przebywał w rejonie Doliny Furkotnej na Słowacji.

To nic nadzwyczajnego
- Takie sytuacje się zdarzają. To nie jest coś nadzwyczajnego - wyjaśnia Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego. - To strategia rozrodcza samców, albowiem dopóki niedźwiedzice prowadzą młode, dopóty nie szukają nowego partnera do rozrodu. Tak więc samce w okresie rui, który właśnie się rozpoczyna, za wszelką cenę starają się „uwolnić” matki od wcześniejszego potomstwa i przekazać własne geny nowemu pokoleniu - wyjaśnia Filip Zięba.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto