Mszana Dolna. Po trzech miesiącach pracy otrzymał nagrodę... 4 tys zł. Radni zdumieni

"Nagroda została przyznana za zaangażowanie i rzetelne wykonywanie obowiązków służbowych oraz podejmowanie inicjatyw wykraczających poza ich zakres" – napisała burmistrz odpowiadając na interpelację złożoną przez wszystkich członków Rady Miejskiej.

O podwyżkę dla zastępcy burmistrz zapytaliśmy przewodniczącego Rady Miejskiej Janusza Matogę.

– Mówiąc krótko, radni są tym zdumieni. Zaczęło się od tego, że Pani burmistrz nie informowała nikogo z rady, że zatrudnia taką osobę. A przecież to rada ustala wydatki. Z kolei o nagrodzie dowiedzieliśmy się z interpelacji. Byliśmy tym zbulwersowani – komentuje nasz rozmówca.

We wtorek odbyło się spotkanie, na którym radni zgodnie wyrazili swoje zaskoczenie takim obrotem spraw.

Przewodniczącego Janusza Matogę i innych radnych Mszany Dolnej dziwi nie tylko wysokość gratyfikacji, ale również fakt, że nastąpiła ona po tak krótkim okresie pracy.

– Burmistrz ma oczywiście prawo do dysponowania takimi środkami, jeśli te są w budżecie. De facto nikogo nie musi pytać o zgodę, ale... w celu dobrej i sprawnej współpracy wypadałoby porozmawiać o takich kwestiach z radnymi. Tym bardziej w okresie, nie boję się użyć tego sformułowania, kryzysu, gdy ceny rosną i trzeba oszczędzać – dodał.

Przypomnijmy, że Michał Grzeszczuk, pracę na stanowisku zastępcy burmistrza Mszany Dolnej rozpoczął 1 października 2021 roku. Takiego etatu nie było w mszańskim magistracie od 2014 roku. Anna Pękała swoją decyzję tłumaczyła m.in. natłokiem zajęć.

– Nie da się ukryć, że było mi potrzebne takie wsparcie i osoba, z którą będę mogła dzielić swoje obowiązki. Dzięki zatrudnieniu Pana Michała Grzeszczuka będę miała czas na to, by zająć się kwestiami wymagającymi większego zaangażowania. W naszym mieście jest bardzo wiele sektorów jak m.in. oświata, inwestycje, pomoc społeczna, a nie tylko urząd – mówiła nam wówczas.