Kiedy selekcjoner Adam Nawałka wyczytywał w poniedziałek nazwiska zawodników, których zabierze ze sobą do Rosji, w momencie, kiedy pojawiła się wśród nich postać Sławomira Peszki, w gronie ekspertów i kibiców zapanowały mieszane uczucia. Wiele osób podkreślało, że forma "Peszkina" w ostatnich miesiącach nie była na tyle stabilna i wysoka, by Nawałka postawił właśnie na 33-latka. Pojawiały się też głosy, że selekcjoner kierował się przy wyborze atmosferą i bliskimi relacjami zawodnika z kapitanem Robertem Lewandowskim, a nie względami czysto sportowymi.
Nie brakowało jednak też i głosów, że Peszko na mundial po prostu zasłużył. W Lechii był wyróżniająca się postacią, a poza tym - nigdy Nawałki nie rozczarował, a na boisku jest wojownikiem, który potrafi napsuć krwi rywalom.
- Czuję się żołnierzem Adama Nawałki. Trener mi ufa, a ja jemu. Na każde zawołanie selekcjonera mógłbym przyjechać - deklaruje.
Pomocnik gdańskiej Lechii zdaje sobie jednak sprawę z tego, że do Rosji nie jedzie po to, by cały świat o nim usłyszał. Podczas mundialu Peszkę czeka zupełnie inna rola.
- Staram się robić wszystko jak najlepiej, ale nie jestem piłkarskim wirtuozem, który stanie się gwiazdą mundialu, weźmie piłkę i będzie strzelał bramki. Dostałem swoje zadania na mundial i postaram się je wypełnić. Na pewno nie pojadę do Rosji się wypromować, żeby później zmienić klub na lepszy. Tak nie będzie - tłumaczy.
Peszko w kadrze pełni rolę zadaniowca. I nie inaczej będzie podczas turnieju w Rosji. 33-latek powinien być szczególnie zmobilizowany, bo dla niego mistrzostwa świata to będzie ostatnia, wielka impreza piłkarska, w której weźmie udział. Mimo że taka informacja obiegła ostatnio futbolową Polskę, to jednak teraz Peszko trochę zmienia ton wypowiedzi. Ale to nie ma większego znaczenia. Słowo się rzekło.
- Pierwszą osobą, którą poinformuję o swojej decyzji odnośnie kadry, będzie trener Adam Nawałka. Dopiero później dowiedzą się o tym media - tym razem mówi nieco ostrożniej.
Sławomir Peszko: Jestem żołnierzem Nawałki
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?