Letnie Grand Prix w skokach wraca do Zakopanego!

Wiadomość o powrocie letnich skoków przekazał kibicom spiker w czasie niedawnego Pucharu Świata w skokach narciarskich. - Zaskoczyliśmy wszystkich - przyznaje Andrzej Kozak, prezes TZN i wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Apolloniusz Tajner jako prezes Polskiego Związku Narciarskiego wystąpił już oficjalnie z wnioskiem do Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. - Rozmawialiśmy też już z Walterem Hoffere, dyrektorem technicznym Pucharu Świata w skokach, który nadzoruje także letnie skoki. Mamy jego zgodę - dodaje Kozak
.
Dodaje on, że TZN podjął się organizacji tej imprezy, ale tylko dlatego, że spotkaliśmy się ze zrozumieniem i chęcią współpracy nowych władz w mieście i powiecie - wyjaśnia Kozak.

Chęć współpracy - co zdradza Kozak - ma polegać na współfinansowaniu imprezy przez powiat i gminę. TZN bowiem po Grand Prix w 2011 roku wycofał się z imprezy, bo nie miał pienidyz na jej organizację. - Za każdym razem brakowało nam ok. 400 tys. zł. A wiadomo, że była to impreza niedochodowa. Letnie skoki nie sprzedają się tak dobrze jak zimowe - wyjaśnia.

Piotr Bąk, starosta tatrzański, przyznaje, że jest porozumienie ws. grand prix. - Na razie co prawda ustne, ale niebawem spiszemy je na papierze - mówi. - Uznaliśmy po prostu, że nasz region powinin być promowany przez narciarstwo. Moim zdaniem taka impreza więcej zrobi dla Podhala niż udział w targach turystycznych. Tym bardziej, że w Polsce skoki narciarskie w ostatnich latach cieszą się wielką popularnością.

Według planów letnie Grand Prix ma odbyć się w Zakopanem w sierpniu 2015 roku. - Plan jest taki, że skoki odbędą się na Wielkiej Krokwi w niedzielę. Wcześniej, w piątek i sobotę, zawodnicy będą skakać w Wiśle - zapowiada Kozak.

Letnie Grand Prix w Zakopanem odbywało się od 2004 roku. Wtedy zawody wygrał Adam Małych. Po raz ostatnie skoczków na igieliśce zakopiańska publiczność mogła podziwiać w 2011 roku. Wówczas zawody wygrał Austriak Thomas Morgenstern, a trzecie miejsce zajął Kamil Stoch.