Kościelisko: zabiła dla spadku? Policja wraca do sprawy sprzed roku

ZOBACZ TAKŻE: Za handel kobietami posiedzą cztery lata

Jadwiga K., opiekunka Józefa S., prawie 70-letniego mieszkańca Kościeliska, który w zeszłym roku zmarł trzy dni po tym, jak zapisał jej cały majątek, mogła przyczynić się do jego śmierci. Wczoraj została zatrzymana.

Dzisiaj kobieta zostanie przesłuchana przez zakopiańskich prokuratorów, którzy zdecydują, czy kobieta usłyszy zarzut zabójstwa.

Sprawę tajemniczej śmierci pana Józefa ujawnił "Tygodnik Podhalański".

Józef S. mieszkał sam w Kościelisku. Miał opiekunkę. W marcu 2009 r. pan Józef przepisał jej cały majątek. Trzy dni później zmarł. Dzień po zgonie został pochowany. Z początkowych ustaleń wynikało, że zgon nastąpił na skutek zatrzymania akcji serca. W obliczu dziwnego zbiegu okoliczności rodzina nabrała podejrzeń, czy w zejściu starszego pana nie było udziału osób trzecich.

- Rodzina zwróciła się do prokuratury o przyglądnięcie się okolicznościom zgonu Józefa S., i czy na pewno doszło do jego śmierci na skutek choroby - mówi Zbigniew Lis, prokurator rejonowy w Zakopanem.

Ta decyzja rodziny doprowadziła do wstrzymania postępownia w sprawie spadku aż do czasu wyjaśnienia okoliczności śmierci przez prokuraturę. W lutym tego roku przeprowadzono ekshumację zwłok w celu zbadania w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Prokuratura zmieniła też kwalifikację czynu z nieumyślnego spowodowania śmierci i teraz przygląda się sprawie pod kątem zabójstwa.

W środę opiekunka pana Józefa na wniosek prokuratury została zatrzymana przez policję.
- Została oddana do dyspozycji prokuratury w Zakopanem - mówi podinsp. Kazimierz Pietruch, rzecznik policji.

W czwartek zatrzymana będzie przesłuchiwana. Dopiero potem będzie wiadomo, jak potoczy się śledztwo.

Rodzina Józefa S. nie ma wątpliwości, że staruszka zamordowano.
- Skoro policja zatrzymała opiekunkę, to znaczy, że zostały jej postawione jakieś zarzuty - mówi jedna z osób z rodziny.

Członkowie rodziny zmarłego uważają, że opiekunka od samego początku kłamała. - To nie jest tak jak twierdzi, że dwa lata opiekowała się Józefem - mówi nasz rozmówca. - Zajmowała się nim niespełna pół roku, do jego śmierci. Opieka była dość specyficzna. Pozwalała mu pić alkohol, co miał zabronione ze względu na stan zdrowia. Majątek jej przepisał, bo zapewne na nim to wymusiła.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu