- Rejestratory są niezastąpione w wykrywaniu przypadków nielegalnego pozbywania się odpadów - uważa Marceli Wielopolski, komendant straży gminnej oby gmin. - Planujemy zakup takiego urządzenia. Jak pokazały doświadczenia innych gmin w Polsce, znacząco może on wpłynąć na wykrywalność tych przestępstw.
Jak dodaje Wielopolski, problem "dzikich wysypisk" jest na Podhalu niezwykle poważny. Co rusz odkrywane ą bowiem w lasach nowe miejsca składowania odpadów.
Według planów urządzenia te byłyby zamaskowane. W momencie, gdy w ich zasięgu nastąpi jakikolwiek ruch, urządzenie wykona zdjęcie. Strażnicy liczą, że oprócz pięknych fotografii przedstawiających sarenki i dziki, właśnie w ten sposób uda się uwiecznić osoby wyrzucające odpady.
Dodatkowo może się okazać, że na zakupie rejestratorów straż gminna może sporo zarobić. Koszt takiego urządzenia waha się bowiem w granicach 1000 zł. Wystarczy więc, że złapie ono dwie osoby i... koszty się zwrócą.
- Na mandatach, jakie wystawialiśmy w zeszłym roku za nielegalne wyrzucanie śmieci, zazwyczaj widniały kwoty w okolicy 500 zł. Ostrzegam więc wszystkich. Dla śmieciarzy będziemy niewzruszeni - mówi Wielopolski.
Nowe urządzenia w podtatrzańskich lasach pojawić się mają na wiosnę.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?