Również finansowo. Same koszty organizacyjne przedsięwzięcia (bez budowy niezbędnych obiektów) wyliczone są na prawie 5 miliardów złotych - rząd musiałby pokryć około połowy tej kwoty. Do tego dochodzi budowa infrastruktury komunikacyjnej i ośrodków sportowych.
Do końca jednak nie wiadomo, gdzie te obiekty miałyby powstać. Na Słowacji mogą być rozgrywane kombinacje alpejskie, na Podhalu - skoki narciarskie, narciarstwo klasyczne, biatlon i konkursy snowboardowe, a w Myślenicach - zawody bobslejowe i saneczkowe.
Kraków, "twarz igrzysk", miałby być centrum konkurencji lodowych. Wygląda jednak na to, że jeżeli igrzyska dojdą do skutku, podzieli się nimi z Katowicami (w Spodku miałaby się odbyć część meczów hokejowych) i... Oświęcimiem (curling). O rozgrywki hokejowe walczą też Słowacy, wskazując, że to ich sport narodowy. - Nie ma sensu, żeby wszystkie konkurencje odbywały się w Krakowie, bo wtedy nadmiernie obciążymy miasto infrastrukturą sportową - tłumaczy Marek Sowa marszałek Małopolski. - Potem mogłyby być problemy z utrzymaniem np. pięciu hal - argumentuje.
Filip Szatanik, wicedyrektor Wydziału Informacji krakowskiego magistratu, tryska entuzjazmem. - Kraków wcale nie wydałby dużo na te igrzyska, a korzyści, jakie mógłby odnieść, liczylibyśmy w setkach miliardów złotych. Oczy całego świata byłyby skierowane na Wawel. Na olimpiadę przyjechałoby tu mnóstwo kibiców, ale też najpewniej wzrosłaby liczba turystów w kolejnych latach - wylicza Szatanik .
Polsko-słowacka kandydatura ma trafić do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w październiku br.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?