18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hodowcy zastanawiają się czy je wysyłać. Skup baranków rozpocznie się za tydzień

Halina Kraczyńska
archiwum Polsskaprese
Na Podhalu gorący okres. W następny poniedziałek rusza skup jagniąt, które powędrują na wielkanocny stół Włochów. Jednak w tym roku szybko się skończy, bo górale nie chcą wchodzić w ten interes. Powód? Nie plaga wśród owiec, a plaga... biurokracji. Przez nią zamiast 15 pojedzie do Włoch zaledwie 5 tysięcy jagniąt. - Chyba na starość trzeba iść na studia, żeby wszystkim tym wymogom sprostać - mówi baca Józef Słodyczka Maśniak, wypasający owce w Dolinie Kościeliskiej. Powodów, dla których hodowcy z Podhala nie kwapią się do sprzedawania w tym roku jagniąt - jest wiele. Ale główny, jak wszyscy zgodnie podkreślają, to coraz większe wymagania, jeśli chodzi o dokumentację.

- Zaświadczenie od lekarza weterynarii, zgłoszenie do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, zgłoszenie przemieszczenia owiec, a w tym roku jeszcze doszły księgi rejestracyjne zwierząt - wymienia Jan Janczy, dyrektor Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu. - To wszystko jest chore. Rolnik musi po kilka razy dane przepisywać. Mam znajomego, który ma około 400 matek owiec. Proszę sobie wyobrazić, ile on musi dokumentów wypełnić i ile razy to przepisać.

Wyszło mu, że zamiast pracować w gospodarstwie, musiałby zasiąść przy biurku.
Dlatego, jak twierdzi, drobni hodowcy, wycofują się.

- Nikt w to się nie chce bawić, bo biurokracja nie tylko do biur i firm wkroczyła, ale i do rolników. To tragedia! Ci starsi po prostu nie dają sobie z tymi papierami rady, bo nie wiedzą, jak je wypełnić - mówi baca Słodyczka Maśniak. - Ci więc, którzy mają po 20-30 sztuk, pozbywają się stad.

Dodaje, że gdyby jeszcze finansowo opłacał się eksport jagniąt, to może i tę biurokrację jakoś dałoby się przełknąć. - Euro spadło, a cudów tu nigdy nie było. Do tego dochodzą coraz wyższe koszty, coraz wyższe opłaty za weterynarza, za kolczyki, za chipy, transport jagniąt... - wylicza baca. - Jak mam 70-90 jagniąt do sprzedania, to koszty zabierają mi 15 sztuk.

W tym roku cena za jagnięta jeszcze nie została ostatecznie ustalona. - Myślę, że ciut wyższa będzie niż ta w 2011 roku, a wtedy dostawaliśmy 9 złotych z groszami za kilogram żywej wagi - mówi dyrektor Janczy.

W tym roku jak uzbiera się 5 tysięcy jagniąt na eksport, to będzie dobrze. A tymczasem Włosi chcieliby co najmniej... 15 tysięcy.

Dyrektor Jan Janczy zamierza spotkać się z ministrem rolnictwa, Markiem Sawickim, by bronić hodowców owiec.
- W przyszłym tygodniu zamierzam wybrać się do ministerstwa, aby przedstawić sytuację ministrowi Sawickiemu. Bo przecież nie może tak być, aby ze starego rolnika robić urzędnika, który musi wypełniać sterty dokumentów - dodaje Janczy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto