- Jako baca oraz jako gazda - śmieje się Ryszard Kuchta. - Mam bowiem spore gospodarstwo oraz bacówkę i stado ponad tysiąca owiec. Dzięki wygranej w konkursie będę się mógł teraz chwalić, że produkuję harnasiowe oscypki - mówi zwycięzca niedzielnego konkursu, który w każdej z przygotowanych przez organizatorów konkurencji czuł się nadspodziewanie dobrze.
- Wszystkie zadania były proste! Oczywiście tylko dla kogoś, kto jest góralem. Ceprowi mogłoby być ciężko. My taniec zbójnicki czy piękny śpiew wysysamy razem z mlekiem matki - twierdzi Kuchta.Co ciekawe, tegoroczny harnaś decyzję o starcie w konkursie podjął dopiero... kilka godzin przed samym konkursem.
- Zdecydowałem się wziąć udział w zabawie po konsultacji z żoną - mówi Kuchta.- I chyba to dzięki niej wygrałem, bo wraz z dziećmi wspaniale mi przez całe zawody kibicowała. Teraz mam tylko nadzieję, że nie będzie się złościć, kiedy będę musiał - jako harnaś - reprezentować Podhale na różnych imprezach - zastanawia się krzepki góral.
- Myślę, że źle nie będzie - mówi Małgorzata Kuchta. - Mąż wygrał, bo się na harnasia nadaje, a to, że czasem nie będzie go w domu... jakoś przeżyję. Ogólnie jestem z niego bardzo dumna - śmieje się pani harnasiowa.
Zobacz co czeka na ciebie w Zakopanem! Odwiedź nasz serwis specjalny
Co ciekawe nowy zbójnik wcale nie zamierza porzucić swojej bacówki i zająć się "łupieniem ceprów".- Nic by mi z tego nie przyszło - śmieje się pan Ryszard. - Harnasiem pobędę jedynie przez rok, a później trzeba będzie wrócić do "cywila". A tak poważnie to ja bardzo kocham swoją pracę. To całe moje życie i tylko pracując w ten sposób, mogę się realizować - dodaje Kuchta i zaprasza wszystkich w odwiedziny do swojej "harnasiowej bacówki" na Kotelnicy.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?