Najwięcej do zrobienia jest oczywiście na Gubałówce gdzie wiatr przewracał drewniane kramy z pamiątkami. W wielu miejscach przy drodze cały czas leżą też oderwane konary drzew, które trzeba pociąć i wywieźć. Z kolei w środę popołudniu w Bukowinie Tatrzańskiej doszło do groźnego wypadku. Na samochód jadący drogą krajową nr 49 spadł konar drzewa. Auto jest zniszczone a jego kierowcę odwieziono do szpitala.
- Łącznie przez całą noc ze środy na czwartek mieliśmy 4 zdarzenia związane z usuwaniem skutków halnego - mówi oficer dyżurny zakopiańskiej policji. - Widać, że aura się nad nami zlitowała bo dzień wcześniej tych interwencji było łącznie 50.
Skala żywiołu przez dwa ostatnie dni była jednak ogromna. Porywy halnego na Kasprowym Wierchu przekraczały 190 km/h. W samym Zakopanem wiało z prędkością ponad 100 km/h.
Wiatr łamał drzewa, zrywał fragmenty dachów i przewracał regionalne stragany. Na szczęście halny się już uspokoił.
W Zębie wichura zerwała fragment poszycia dachu. W pobliskim Nowym Bystrym zniszczona została prawie połowa dachu na jednym z budynków. Strażacy zabezpieczyli go folią.
Halny połamał dziesiątki drzew na drodze Oswalda Balzera prowadzącej w kierunku Morskiego Oka. Przez kilka godzin ruch na niej był wstrzymany.
Połamane pnie i konary drzew utrudniały także przejazd w kierunku Witowa. Kilka z nich spadło na linie energetyczne - w związku z czym wielu mieszkańców wciąż nie ma w domach prądu.
WIDEO: Krótki wywiad
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?