Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gwałtowna burza w Tatrach zebrała śmiertelne żniwo

Przemysław Bolechowski
Giewont jest jednym z najniebezpieczniejszych miejsc w Tatrach w czasie burzy
Giewont jest jednym z najniebezpieczniejszych miejsc w Tatrach w czasie burzy Grzegorz Sikora
Na Giewoncie i Rohaczach zginęli turyści. Na Wołowcu ranny zakonnik z Częstochowy.

W sobotę podczas gwałtownej burzy, która przechodziła na górami, aż trzy osoby zostały porażone piorunem. Dwie nie przeżyły. Mimo reanimacji nie udało się ratownikom TOPR uratować 27-letniego turysty z Mińska Mazowieckiego, którego piorun raził tuż przy szczycie Giewontu. Z kolei po słowackiej stronie Tatr piorun zabił turystę na Płaczliwym Rohaczu. Więcej szczęścia miał 29-letni polski zakonnik z Częstochowy, który rażony piorunem zsunął się z Wołowca w stroną Jamnickich Stawów.

Sobota, godz. 17. Nad Tatrami rozpętuje się prawdziwe piekło - gwałtowną burzę z piorunami słychać i widać również w Zakopanem. Do centrali Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Zakopanem jako pierwsze dociera zgłoszenie z Giewontu. Piorun razi Adama P., 27-letniego turystę z Mińska Mazowieckiego.

Mężczyzna wraz z partnerką wszedł na szczyt w czasie, gdy nad Tatrami przechodziła gwałtowna burza. 20 metrów poniżej szczytu w turystów uderzył piorun. Mężczyzna stracił przytomność, jego serce przestało bić. Kobieta wzywała pomocy. Inny turysta, który stał niżej na szlaku i widział tragedię, zadzwonił do ratowników.

W rejon zdarzenia dyżurny ratownik TOPR natychmiast wysyła śmigłowiec z ratownikami i lekarzem. Niestety, mimo że pomoc nadeszła bardzo szybko, turysty nie udaje się uratować. - Akcja reanimacyjna na miejscu trwała prawie 50 minut i nie przyniosła rezultatu. O godzinie 17.50 dostaliśmy informację od lekarza, że turysty nie udało się uratować - informuje nas Andrzej Mikler, ratownik TOPR.

- Jego partnerka jest w szoku. Poza tym nic jej nie dolega. To co najmniej lekkomyślność iść na Giewont, kiedy widać, że zbliża się burza - mówi Sylweriusz Kosiński, lekarz TOPR.

Tymczasem to nie koniec dramatycznych wydarzeń. Na Wołowcu znajduje się 29-letni zakonnik z Częstochowy. Turysta rażony piorunem zsuwa się ze szczytu na stronę Słowacji, w kierunku Jamnickich Stawów. Do akcji rusza słowacka Horska Służba. Znajdują poszkodowanego, który przeżył porażenie piorunem. Transportują go do szpitala w Popradzie.

Godzinę po zgłoszeniu zdarzenia na Wołowcu, słowaccy ratownicy dostają komunikat, że taternik, Słowak, został rażony piorunem między Smutną Przełęczą a Rohaczem Płaczliwym. W pobliżu jest lekarz, który po próbie reanimacji stwierdza, że mężczyzna nie żyje.

Ratownicy TOPR przestrzegają, żeby nie chodzić w góry w czasie burzy. Giewont cieszy się tutaj szczególnie złą sławą. Jego szczyt, zwieńczony żelaznym krzyżem, przyciąga pioruny. 27-letni turysta to nie pierwsza ofiara rażona piorunem w rejonie tej góry.

Tragiczne burze w Tatrach

Najtragiczniejszy wypadek na Giewoncie miał miejsce w sierpniu 1937 r. Od uderzenia piorunem zginęły wtedy 4 osoby, a 13 zostało rannych. Ofiarami byli pielgrzymi, którzy szli na szczyt. Zginął wtedy m.in. syn legendarnego dudziarza Stanisława Mroza.

Najwięcej ofiar pochłonęła jednak burza w sierpniu 1939 r. Wtedy to piorun zabił sześć osób znajdujących się na wierzchołku Świnicy.

Współpraca Grzegorz Sikora

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gwałtowna burza w Tatrach zebrała śmiertelne żniwo - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto