Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fragmenty homilii inauguracyjnej arcybiskupa STANISŁAWA DZIWISZA

[email protected]
fot. Adam Wojnar
fot. Adam Wojnar
Umiłowani w Chrystusie Panu, Z wielkim wzruszeniem staję przed wami, by pozdrowić was słowami św. Pawła: "Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa niech będzie z wami, bracia!" (por. Gal 6,18).

Umiłowani w Chrystusie Panu, Z wielkim wzruszeniem staję przed wami, by pozdrowić was słowami św. Pawła: "Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa niech będzie z wami, bracia!" (por. Gal 6,18). Z tym pozdrowieniem staję przed wami jako wasz brat, bo przecież od urodzenia jestem związany z Kościołem krakowskim. Wprawdzie za zrządzeniem Opatrzności Bożej przyszło mi w ciągu blisko 27 lat pełnić posługę przy Piotrze naszych czasów, Janie Pawle II w Rzymie, ale zawsze nosiłem w swoim sercu miłość do tego Kościoła, który mnie zrodził - miłość do gór z krzyżem na Giewoncie, do Krakowa z jego bogactwem duchowym i artystycznym.

BRAT I PASTERZ
Dziś staję przed wami jako wasz brat, ale również z woli Jezusa Chrystusa jako wasz pasterz. Posługę tę powierzył mi obecny nasz papież Benedykt XVI, który mianował mnie biskupem krakowskim. W tej szczególnej chwili pragnę wyznać mu wdzięczność, oddanie i pełne posłuszeństwo. Pierwszy etap tego liturgicznego zgromadzenia miał miejsce w katedrze na Wawelu. Gdy wchodziłem w jej progi, miałem poczucie niezwykłej świętości tego miejsca. Najpierw dlatego, że jest świątynią, w której zamieszkuje po trzykroć święty Bóg. Dlatego w kaplicy króla Batorego, przed Najświętszym Sakramentem, błagałem Boga o Jego miłosierne towarzyszenie mi na drodze posługi Kościołowi krakowskiemu. Katedra to miejsce święte także dlatego, że w ciągu wieków uświęcili je swoją obecnością i modlitwą święci ludzie: święty Stanisław, św. królowa Jadwiga, św. Kazimierz, wielu biskupów krakowskich i święci tego miasta. Przy trumnie świętego Stanisława prosiłem o siłę do podjęcia jego duchowego dziedzictwa. Miałem wtedy przed oczyma zanurzoną w świetle postać Ojca Świętego, który podczas swej ostatniej pielgrzymki do Ojczyzny, w tym świętym miejscu w absolutnej ciszy trwał na modlitwie. W wawelskiej katedrze dokonały się dziś moje zaślubiny z archidiecezją - Kościołem krakowskim. Z ogromnym wzruszeniem ucałowałem ołtarz, prosząc Jezusa, Dobrego Pasterza, który wciąż składa tam siebie w ofierze Ojcu, by mnie przygarnął do swego Serca. Zasiadłem na katedrze - miejscu, z którego biskup naucza, ze świadomością, że powinienem być wiernym i gorliwym sługą Słowa, żywym "znakiem obecności w Kościele Jezusa Nauczyciela" (Wstańcie, chodźmy!, 39). Otrzymałem też pastorał, "znak władzy, jaka przysługuje biskupowi dla wypełnienia zadania opieki nad owczarnią" (Wstańcie, chodźmy, 43). To wielki przywilej, że mogłem posługiwać się pastorałem, którego w czasie liturgii używali ks. kard. Karol Wojtyła, a później również ks. kard. Franciszek Macharski. Ten znak podkreśla ciągłość pasterzowania w Kościele krakowskim. Zdaję sobie sprawę, że to, co dokonało się w katedrze wawelskiej, jest urzędowym wejściem w świętą sukcesję biskupów krakowskich, która zaczęła się w 1000 roku, z chwilą utworzenia diecezji krakowskiej. Z woli Ojca Świętego Benedykta XVI mam być kolejnym ogniwem tego już przeszło 1000-letniego łańcucha apostolskiej sukcesji w Kościele krakowskim. Proszę was, módlcie się, bym był - jak pisał Jan Paweł II - "ogniwem mocnym" (por. Wstańcie, chodźmy!, s. 37).
WZÓR DLA BISKUPA
(...) W tysiącletniej historii Kościoła krakowskiego było wielu pasterzy, którzy wpatrzeni w Jezusa Chrystusa, Dobrego Pasterza, starali się Go naśladować w swym posługiwaniu. Na czele tego orszaku idzie biskup heroicznie wierny - św. Stanisław męczennik, "Ojciec Ojczyzny" - jak śpiewamy w litanii, patron ładu moralnego. Stając w obronie Bożego porządku wyrażonego w dziesięciu przykazaniach, stanął jednocześnie po stronie praw człowieka. (...) Na drugie tysiąclecie posłał Bóg Kościołowi innego wielkiego biskupa, którego po dwudziestu latach służby w naszej Ojczyźnie powołał na stolicę św. Piotra w Rzymie, by był Pasterzem całego Ludu Bożego. Tak, ze wspaniałego dziedzictwa Stanisławowego wyrósł Jan Paweł II, wielki Papież przełomu tysiącleci. Święty naszych czasów, zawsze wierny Odkupicielowi i człowiekowi. Przekonany, że "chwałą Boga jest żyjący człowiek" (św. Ireneusz, Adversus haereses), Jan Paweł II nie wahał się uczynić człowieka programem swojego pontyfikatu. Dziś z nową siłą brzmią Jego prorocze słowa: "człowiek jest drogą Kościoła". Podejmujemy je z miłością, by stały się także naszym programem. Jego wiara w Boga i człowieka skruszyła mury systemów totalitarnych. Prawda, którą głosił człowiekowi XX wieku, przyniosła wyzwolenie człowieka i całych narodów. (...)
SURSUM CORDA
Świadomość, że podejmuję wielkie dziedzictwo św. Stanisława, biskupa i męczennika, oraz Papieża Jana Pawła II i innych wielkich biskupów krakowskich napawa mnie lękiem. Z drżeniem serca pytam sam siebie, czy sprostam temu zadaniu, czy ono nie jest ponad moje siły. Pociesza mnie wiara, że Bóg, wyznaczając człowiekowi zadania, daje mu wystarczające łaski, aby mógł je wypełnić. Dlatego to pasterskie posługiwanie, które dziś uroczyście rozpoczynam, pragnę podjąć w duchu całkowitego zaufania pomocy Bożej. Otuchy dodaje mi również słowo Ojca Świętego, które wypowiedział 6 czerwca 1997 r. na zakończenie Mszy św. w Zakopanem pod Krokwią, po pamiętnym hołdzie górali: "Trzeba, ażeby cała Polska od Bałtyku aż po Tatry, patrząc w stronę krzyża na Giewoncie, słyszała i powtarzała: Sursum corda! - w górę serca!". Głęboko wierzę, że Chrystus z tego krzyża patrzy i na mnie z miłością i także do mnie mówi: Sursum corda! - w górę serca! Odwagi! Nie lękaj się, Ja jestem z tobą! Prowadź mój umiłowany Kościół krakowski tymi drogami, które mu wskazał mój wierny Sługa Jan Paweł II!
PODZIĘKOWANIA
Dodaje mi otuchy również przekonanie, że to wielkie zadanie, jakim jest Kościół krakowski, podejmujemy wspólnie - duchowni i świeccy. Chciałbym, abyśmy razem - wierni świeccy, zakonnicy z kapłanami i biskupami - odważnie przyczyniali się do kształtowania świata według zasad Chrystusa, budząc Ewangeliczną nadzieję w sercach wszystkich ludzi. (...) Myśląc o ludziach świeckich, zwracam się najpierw do przedstawicieli świata polityki, którzy zechcieli wziąć udział w dzisiejszej uroczystości. Dziękuję za waszą obecność. Łączy nas wspólna sprawa, jaką jest człowiek, jego godność i niezbywalne prawa. (...) Myślę z wielką troską o chorych, cierpiących i samotnych. Tak bardzo chciałbym przygarnąć każdego z was do mojego serca, jak to czynił nasz ksiądz kardynał Macharski. Nie lękajcie się! Bóg zawsze jest z wami! Kościół i Arcybiskup krakowski zawsze jest i będzie z wami. Proszę was, byście swoją ofiarą i modlitwą wspierali moją posługę w Archidiecezji krakowskiej. (...) Jan Paweł II niestrudzenie mówił, że droga Kościoła prowadzi także przez rodzinę. W imię wierności prawu Bożemu i człowiekowi Kościół opowiada się za rodziną, jako wspólnotą życia mężczyzny i kobiety, opartą na prawdziwej miłości, na wzór wiernej i wyłącznej miłości Chrystusa do Kościoła-Oblubienicy. Tak rozumiana rodzina jest naturalnym środowiskiem życia człowieka, dlatego nie może być zastąpiona żadnym innym związkiem. Dziś jest szczególny powód, aby o tym mówić. W naszej Archidiecezji co roku rodziny pielgrzymują do Kalwarii Zebrzydowskiej, ażeby u Matki Bożej szukać siły i światła. Dziś zgromadziły się one tutaj, a Matka Boża w ikonie kalwaryjskiej przyszła do nas. Chcę Jej zawierzyć w tym uroczystym dniu wszystkie rodziny naszej Archidiecezji. Chcę prosić, ażeby były Bogiem silne. U Jej stóp podejmuję wielką modlitwę Ojca Świętego Jana Pawła II o miłość w rodzinach, prosząc tak jak On: "Matko Kalwaryjska, rodzinom daj miłość"! (...) Młodych, którzy dziś chcą się nazywać pokoleniem Jana Pawła II, proszę, ażeby wiernie strzegli Jego dziedzictwa - wymagającego, ale ukierunkowanego ku prawdziwym i najwyższym wartościom. Drodzy, młodzi przyjaciele, wierność Chrystusowi niech was prowadzi do prawdziwej miłości i szczęścia oraz do pełnego rozwoju waszego człowieczeństwa! (...) Kraków od wieków jest wielkim centrum nauki i kultury w naszej Ojczyźnie. Dlatego na początku mojej posługi biskupiej pragnę zwrócić się do przedstawicieli świata nauki, do profesorów, studentów oraz do ludzi kultury. Pragnę wyrazić moje głębokie uznanie całemu środowisku naukowemu Krakowa, któremu przewodzi nasza najstarsza uczelnia - Alma Mater Jagiellonica. Znaczące miejsce w tym środowisku zajmuje również Papieska Akademia Teologiczna, za którą Kraków jest wdzięczny Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II. (...) Krzyż mogilski, przed którym dziś stoimy, przypomina mi o jeszcze jednej grupie świeckich, która wymaga wspomnienia. Ojciec Święty, jako biskup krakowski, wiele troski poświęcił ludziom pracy, których szczególnymi przedstawicielami byli mieszkańcy Nowej Huty - miasta, które miało być bez Boga. Wyrosła tam nowa dzielnica Krakowa. Nie tylko nie poddała się ateizacji, ale ubogaciła to miasto swoją wiarą. Dziś wszystkim ludziom ciężkiej pracy, którzy walczyli o budowę kościołów i podtrzymanie religijnych tradycji, chcę oddać hołd i wyrazić wdzięczność. (...) Chlubną kartę w historii Polski i ruchu robotniczego zapisała "Solidarność" - wielki zryw ku wolności, który pokazał światu, że można walczyć o sprawiedliwość bez rozlewu krwi. Jest to wielki dorobek ducha polskiego. Nie można go zagubić! (...) Ze szczególną serdecznością zwracam się dziś do całego prezbiterium Kościoła krakowskiego z Księdzem Kardynałem Franciszkiem Macharskim na czele. Wszyscy jesteśmy mu głęboko wdzięczni za dotychczasową ofiarną i pełną poświęcenia posługę temu Kościołowi. Bóg zapłać za to wielkie oddanie i wdzięczność dla księdza kardynała Macharskiego. (...) Rozpoczynam biskupią posługę w Kościele krakowskim ze świadomością, że na jego terenie, zwłaszcza zaś w samym Krakowie, współistnieją różne Kościoły i Wspólnoty kościelne. Słowa braterskiego pozdrowienia kieruję do naszych braci prawosławnych, ewangelików i z innych wspólnot chrześcijańskich. (...) Słowa szczególnego pozdrowienia pragnę skierować do naszych starszych braci w wierze, do gminy żydowskiej Krakowa. (...)
ZAKOŃCZENIE
Na zakończenie kieruję wzrok ku krakowskim Łagiewnikom. Stamtąd rozeszło się na cały świat orędzie Miłosierdzia Bożego przez posłannictwo św. Siostry Faustyny, której 100. rocznicę chrztu świętego właśnie wspominamy. Głoszenie tego orędzia jest wielkim przywilejem Krakowa i jego Pasterza, a zarazem zadaniem, które z pokorą podejmuję. Wyjechałem do Rzymu prawie 27 lat temu z kard. Karolem Wojtyłą. Dziś jestem głęboko przekonany, że On z wysokości nieba przyprowadził mnie z powrotem do Krakowa. Ufam, że będzie z nami, weźmie mnie za rękę i będzie prowadził. On mówi dziś do mnie i każdemu z was "Sursum corda - w górę serca"! "Nie lękajcie się!" Amen

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto