Długi czerwcowy weekend w Zakopanem bez wielkich tłumów. To wina deszczowej pogody

Długi weekend czerwcowy to już kolejny w tym roku po majówce tak wydłużony koniec tygodnia. Jest związany z Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, popularnie nazywaną Bożym Ciałem. To święto wypada 60 dni po Wielkanocy, zawsze w czwartek. Jest to dzień wolny od pracy w Polsce. Wystarczy wziąć urlop na piątek i mamy cztery dni wolne.

Plany wędrówek po tatrzańskich szlakach, czy długie spacery po deptaku pod Giewontem są jednak trudne. Bowiem synoptycy nie pozostawiają złudzeń - najbliższe dni pod Tatrami będą deszczowe. Taka prognoza pogody już przełożyła się na ruch w turystycznym biznesie.

- Wydawało się, że po ostatnich ciepłych dniach, to będzie kolejny wesoły, gwarny i wypełniony turystami weekend dla Podhala. Niestety, gwałtowna zmiana pogody już dała o sobie znać. Wielu gości stara się przenieść już zrobione rezerwację lub wręcz je dowołać. Tych nowych jest jak na lekarstwo. Teraz większe obiekty w Zakopanem mają 80 procent obłożenia, a w Kościelisku to już tylko 50 procent - mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

- W ostatnim czasie wielu gości robi rezerwacją z krótkim wyprzedzeniem, a od kiedy okazało się, że Boże Ciało będzie raczej pod chmurką, to rezerwacje się zatrzymały - mówi Emilia Glista z agencji Jointsystem, która współpracuje z hotelami i pensjonatami w górach w pozyskiwaniu klientów. – Zostało około 30 procent wolnych miejsc w Zakopanem. To dość dużo jak na tak długi weekend - dodaje.

Nawet jeśli aura gwałtownie się nie zmieni, to nie wpłynie na wzrost rezerwacji. - Wiele osób jeżeli zaplanowało urlopy na drugą połowę sierpnia, to teraz zrezygnuje z czerwcowego wyjazdu, a zaoszczędzone pieniądze zainwestuje na wakacyjny wyjazd - podsumowuje Karol Wagner.