Cztery szczeniaki porzucone na lotnisku w Pile. Kto mógł zrobić coś takiego?

Cztery małe i bezbronne szczeniaki zostały porzucone w pustostanie na terenie lotniska w Pile. Prawdopodobnie znajdowały się tam od poniedziałku, a znaleziono je w środę. Były przemarznięte i przestraszone. Znalazł je pani Ewa, która na lotnisku m.in. dokarmia wolnożyjące koty.

ZOBACZ TAKŻE: KTOŚ POZBYŁ SIĘ PSEUDOHODOWLI?

Kto mógł zrobić coś takiego? - dopytują internauci. Prawdopodobnie zrobił to ktoś, kto mieszka w pobliżu lotniska. Taki jest trop, ale brakuje dowodów.

- Szczeniaki zostały pozostawione w skrzyneczce wraz z psimi ciasteczkami. Zakładamy, że osoba, która to zrobiła mieszka blisko lotniska, lub bywa tam często, ponieważ miała informacje, w którym miejscu karmione są dwa koty przez Panią Ewę. Może, ktoś widział, że u sąsiada biegały po podwórku cztery lub więc szczeniaków, a od dwóch, trzech dni ich nie ma. Prośba o kontakt priv. Wszystkie wiadomości pozostaną anonimowe -

o sprawie w mediach społecznościowych poinformowała pani Eliza Sobkowiak, której nie jest obojętny los zwierząt.

Pieski trafiły pod opiekę pracowników Pilskiego Schroniska dla Zwierząt Miluszków. Zdecydowali się oni napisać kilka słów do właściciela szczeniaków. Nie przebierają w słowach (oryginalna pisownia).

- "Człowieku"‼️ To z twojej winy te małe istoty przyszły na świat ‼️. To owoce twojej głupoty‼️ Do ciebie więc należała opieka nad nimi i to, by znaleźć im ODPOWIEDZIALNE domy‼️Zabrakło odwagi, by wziąć na klatę własny błąd⁉️ A może zwyczajnie się nie chciało ⁉️ Bez obaw, zrobimy to ZA CIEBIE. Bo w przeciwieństwie do ciebie wierzymy, że każde życie jest ważne. Jesteś ZŁYM człowiekiem.

W tej chwili maluchy nie są jeszcze gotowe do adopcji, ale można pomóc napełnić ich brzuszki. Schronisko udostępniło link, za pomocą którego można dołożyć kilka groszy do zakupu karmy.

ZBIÓRKA