Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

COVID-19 zbiera śmiertelne żniwo. Najwięcej zgonów zakażonych w Europie odnotowano w Polsce

Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
Od 1 do 30 kwietnia na COVID-19 zmarło łącznie 14 tys. 448 osób. Rekordowym dniem był 8 kwietnia, w którym rząd podał informację o 954 ofiarach śmiertelnych epidemii w Polsce.
Od 1 do 30 kwietnia na COVID-19 zmarło łącznie 14 tys. 448 osób. Rekordowym dniem był 8 kwietnia, w którym rząd podał informację o 954 ofiarach śmiertelnych epidemii w Polsce. Szymon Starnawski /Polska Press
Szczyt trzeciej fali mamy za sobą, ale liczba zgonów z powodu koronawirusa jest wciąż wysoka. Poprzedniej doby zmarły 453 osoby. To niemal dwa razy mniej niż niespełna miesiąc temu, ale nadal przerażająco dużo. Prof. Anna Boroń Kaczmarska tłumaczy: umierają zakażeni przed dwoma, trzema tygodniami, gdy liczba nowych przypadków przekraczała 20 tys. Niestety, do nadmiernej liczby zgonów jej zdaniem przyczynia się również bagatelizowanie pierwszych objawów choroby, która rozwija się w tak szybkim tempie, że na ratunek często bywa za późno.

FLESZ - Brak ruchu to cięższy przebieg COVID-19

Kwiecień okazał się najbardziej tragicznym miesiącem pod względem liczby ofiar COVID-19. Łącznie z powodu koronawirusa zmarło 14 tys. 448 osób. Rekordowym dniem był 8 kwietnia, w którym Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 954 ofiarach śmiertelnych epidemii w Polsce.

Piorunujące wrażenie obrazującą skalę zgonów robi las nowych krzyży z 2021 roku na alejach cmentarzy. Szacuje się, że nekropolie w największych miastach od początku roku powiększyły się nawet o jedną czwartą. Czas oczekiwania na pochówek jest różny w różnych miejscowościach. Najczęściej to około 10 dni. W przypadku Krakowa w tym momencie najdłużej na pogrzeb trzeba czekać około tygodnia. Aktualnie, jak słyszymy w krakowskim magistracie, jest trochę lepiej niż w kwietniu, kiedy m.in. na Cmentarzu Rakowickim i Prądniku Czerwonym zdecydowano o uruchomieniu okresowo pogrzebów także w soboty, co było sytuacją nadzwyczajną.

Niestety, jak wynika z raportu WHO, Polska od czterech tygodni jest krajem z największą liczbą zgonów chorych na COVID-19 w Europie. Współczynnik zgonów z powodu koronawirusa na 100 tys. mieszkańców w naszym kraju wynosi 7. Są to dane za tydzień od 26 kwietnia do 2 maja, gdy w naszym kraju z powodu koronawirusa zmarły 2653 osoby. Tuż za nami jest Rosja z 2630 zgonami, co w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców daje współczynnik 1,8, zaś na trzecim miejscu Turcja z 2493 zgonami i współczynnikiem 3 na 100 tys. mieszkańców.

- Wielu chorych wciąż za późno zgłasza się lekarza. Pacjenci, zwłaszcza w początkowym stadium infekcji, lekceważą jej objawy. Tymczasem proszę zwrócić uwagę, że COVID-19 to niezwykle dynamiczna choroba. Owszem, często bywa tak, że jej początek jest bardzo łagodny, ale nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć jej dalszego rozwoju. Potem nagle około siódmego dnia stan zdrowia zakażonego zmienia się o 180 stopni i zaczyna się dramat - mówi prof. Anna Boroń Kaczmarska specjalista chorób zakaźnych.

I dodaje, że jeśli zauważymy u siebie jakiekolwiek niepokojące objawy, nie powinniśmy czekać na zgłoszenie się do lekarza, bo wtedy może być już za późno na udzielenie pomocy.

[/cyt]- Duża część winy za te dramatyczne statystki leży także po stronie ochrony zdrowia. Trudności z dodzwonieniem się do lekarza, wielogodzinne czekanie na przyjęcie do szpitala, brak miejsc i krążące wiele godzin karetkami między placówkami - to wszystko niestety też się przyczyniło do większej liczy zgonów - tłumaczy lekarka. [/cyt]

Jej zdaniem przyczyny tak dramatycznego przebiegu trzeciej fali COVID-19 w Polsce są bardzo złożone. - Warto je dokładnie przeanalizować, żeby opracować program postępowania naprawczego, bo COVID bezwzględnie odsłonił, jak bardzo niewydolny jest system ochrony zdrowia w naszym kraju - mówi prof. Boroń-Kaczmarska.

Szczepionka to cena wolności

Zdaniem ekspertów, jednym skutecznym narzędziem, by zatrzymać wzrost hospitalizacji i zgonów z powodu COVID-19 są szczepienia.

[/cyt] - Najważniejsze jest to, żebyśmy osiągnęli odporność populacyjną - apeluje dr  Lidia Stopyra, ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. [/cyt]

Od niedzieli 9 maja, każdy kto skończył 18 lat będzie mógł zaszczepić się na koronawirusa. Nie oznacza to jednak, że wszyscy z tej możliwości skorzystają. Coraz więcej osób bowiem nie chce się szczepić preparatem AstraZeneki. To pokłosie m.in czarnego PR brytyjsko-szwedzkiego preparatu.

Falę nieufności i obaw wzbudziło kilka przypadków zgonów w wyniku zakrzepicy u osób, które wcześniej przyjmowały szczepionkę. Ale w ostatnim czasie pojawił się jeszcze jeden powód, dlaczego pacjenci tak niechętnie wybierają preparat brytyjsko-szwedzkiego koncernu. Otóż na podanie drugiej dawki w przypadku preparatu AstraZeneki czeka się 12 tygodni, w przypadku Pfizera - pięć, a Moderny - sześć. Ponadto, po przyjęciu pierwszej ze szczepionek wiele osób uskarża się też na złe samopoczucie i wysoką temperaturę. Tymczasem wielu młodych ludzi szczepienie chciałoby załatwić jeszcze przed zbliżającym się latem, bo to byłby dla nich paszport na wakacje.

Jednak, jak zaznaczają eksperci z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, w walce z COVID-19 ważne są wszystkie szczepionki. Każda z dostępnych obecnie na rynku szczepionek skutecznie chroni przed hospitalizacją i zgonem z powodu COVID-19.

- Najlepszą obecnie szczepionką przeciw COVID-19 jest ta, którą można zaszczepić się jak najszybciej - apelują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: COVID-19 zbiera śmiertelne żniwo. Najwięcej zgonów zakażonych w Europie odnotowano w Polsce - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto