Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co zrobić z łaniami w Zakopanem? Czy da się je wywieźć z dala od ludzkich osad?

Aurelia Lupa, Łukasz Bobek
Wideo
od 16 lat
Łanie i jelenie, które na dobre zadomowiły się w Zakopanem, zostaną przeniesione? Taką opcję rozważają urzędnicy spod Giewontu. Nie wiadomo jednak jak to zrobić i czy w ogóle jest sens takiego działania. Zdaniem przyrodników zwierzęta te są już tak mocno przyzwyczajone do ludzi, że i tak wrócą. Jak nie do Zakopanego, to do innej ludzkiej osady.

Łanie i jelenie w Zakopanem żyją od kilku lat. Jednak w tym roku zwierzęta ta zdecydowanie częściej zaczęły pojawiać się w centrum miasta – zwłaszcza na Równi Krupowej. Pasą się na trawie, leżą i wypoczywają. Zupełnie nie zwracają uwagi na otaczających ich ludzi, czy zbliżających się z aparatami. Nie przeszkadzają im także przejeżdżające obok samochody.

Niektórzy turyści jednak za bardzo skracają dystans – traktując łanie jak maskotki. Próbują dokarmiać zwierzęta, głaskają je. Były nawet próby sadzania dzieci na grzbiecie zwierząt, by zrobić zdjęcia. W jednym z przypadków skończyło się to wywróceniem małego dziecka przez łanię, która się spłoszyła.

W tym roku zakopiański urząd miasta zakupił 50 tabliczek ostrzegających turystów, że to są cały czas dzikie zwierzęta, które mogą być niebezpieczne. - Tabliczki pojawiły się w miejscach, gdzie przebywa najwięcej turystów, głównie w okolicach Równi Krupowej. Za ich pośrednictwem ostrzegamy, że są to dzikie i nieprzewidywalne zwierzęta. Mogą się spłoszyć, kopnąć, potrącić, zrobić krzywdę – mówi Alicja Olkuska-Kowalczyk, naczelnik wydziału ochrony środowiska urzędu miasta w Zakopanem.

Tabliczki nie rozwiążą jednak problemów pojawiania się tych zwierząt w centrum Zakopanego. Straż miejska po zgłoszeniach próbuje zabezpieczać miejsca, gdzie są turyści i łanie. Nie jest to odstraszanie, a bardziej zabezpieczenie, by ludziom nic się nie stało.

- Duża akcja odstraszania nie wchodzi w grę, bo spłoszone zwierzęta w centrum miasta mogłyby wpaść pod samochód, albo kogoś ranić – mówi naczelniczka wydziału ochrony środowiska.

- Dlatego w głównej mierze staramy się informować ludzi, że są to dzikie zwierzęta, do których nie powinniśmy się zbliżać – mówi Marek Trzaskoś, komendant straży miejskiej w Zakopanem.

Jak dodają urzędnicy, na niektóre łanie już nawet przeganianie nie działa. Tak było w przypadku, gdy jednak z łań postanowiła posilić się rabatami kwiatowymi przed urzędem miasta. Gdy jedna z pracownik próbowała przegonić łanię, ta tylko spojrzała na urzędniczkę i dalej zajęła się zjadaniem kwiatków.

Teraz urzędnicy rozważają jednak, by wyprowadzić te zwierzęta na stałe z Zakopanego. - Czynimy pewne kroki, by zorganizować akcję, która będzie miała na celu przewiezienie tych zwierząt w inne miejsca, ustronne, w których będą one czuły się bezpiecznie i nie będą stanowiły zagrożenia dla ludzi w mieście – mówi komendant straży miejskiej. Nie zdradza jednak na razie, jak miałoby wyglądać odłowienia, a następnie przewiezienia zwierząt, kto miałby się tym zająć i gdzie zwierzęta następnie mogą trafić.

Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego zaznacza, że winnymi tego stanu rzeczy są ludzie, którzy dokarmiali zwierzęta, a przez to spowodowali, że te nauczyły się, że u ludzi znajdą pożywienie. To skutkowało utratą przez łanie naturalnego lęku przed człowiekiem. Dodatkowo, co można było zaobserwować w te wakacje – rośnie kolejne pokolenie łań, które urodziły się już na terenie Zakopanego i jest uczone przez matki, że da się żyć blisko ludzi.

- Myślę, że obecnie już jest niemożliwe, by wróciły one do lasu i tam żyły. Są one na tyle już przyzwyczajone do ludzi, że niezależnie do tego, gdzie zostaną wywiezione, po prostu znajdą sobie miejsce gdzieś blisko siedzib ludzkich. Bo tam czują się bezpieczne i wiedzą, że znajdą tam pożywienie – kwituje pracownik TPN.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto