Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Czarnego Dunajca chce do sejmu. Będzie kandydował z list Hołowni i PSL

Aurelia Lupa
Marcin Ratułowski - burmistrz Czarnego Dunajca
Marcin Ratułowski - burmistrz Czarnego Dunajca Łukasz Bobek
Burmistrz Czarnego Dunajca Marcin Ratułowski szykuje się do jesiennych wyborów parlamentarnych. Wystartuje z listy Komitetu Wyborczego Trzecia Droga Polska 2050, który tworzą partie Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza. - Do Sejmu startuje jako kandydat niezależny popierany przez Komitet Wyborczy Trzecia Droga Polska - mówi burmistrz. Ta decyzja mocno zaskoczyła opinie publiczną, gdyż dotychczas wydawało się, że włodarzowi bliżej było do Prawa i Sprawiedliwości.

Marcin Ratułowski w 2018 roku wygrał wybory samorządowe i został wójtem gminy czarny Dunajec. Jak mówi, w wyborach startował jako kandydat niezależny i pokonał kontrkandydata, który reprezentował PiS. W czasie sprawowania kadencji udało mu się m.in. przywrócić Czarnemu Dunajcowi prawa miejskie (dzięki temu zyskał stanowisko burmistrza), wybudować pierwszy na Podhalu gminny żłobek, rozbudować trasy rowerowe wkoło Czarnego Dunajca.

Mimo to chce teraz dostać się do sejmu. Jak mówi w rozmowie z „Gazetą Krakowską”, to co skłoniło go do kandydowania w nadchodzących wyborach parlamentarnych, to niezadowolenie z obecnej polityki partii rządzącej. - Jestem przeciwnikiem polityki rozdawnictwa pieniędzy, która teraz ma miejsce oraz niesprawiedliwego systemu dzielenia funduszy dla gmin - stwierdza burmistrz Ratułowski.

Ruch Ratułowskiego wydaje się o tyle dziwne, że do niedawna burmistrz nie tylko chętnie zapraszał przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości do gminy Czarny Dunajec, ale równie ochoczo pokazywał się u boku władz państwowych z ramienia PiS. M.in. w maju przejechał ponad 100 km (tam i z powrotem) do Tylmanowej – po drugiej stronie powiatu nowotarskiego, by wziąć udział na otwarcie mostu na Dunajcu. Most otworzył wówczas premiera Mateusz Morawiecki.

- Ja dobrze współpracowałem z rządzącymi w województwie małopolskim, bo tam zasiadają ludzi o podobnych poglądach, hołdującym tym samym wartościom, wybierani przez tych samych wyborców, którzy głosowali również na mnie. Zawsze stawiałem na gospodarność, na dobrze przygotowane projekty, podnosiłem ważne sprawy dla ludzi. To dlatego staraliśmy się zgodnie współpracować. Musze przyznać, że współpraca z obecnym wojewodą i marszałkami małopolskimi zawsze układała się poprawnie – ocenia burmistrz Czarnego Dunajca.

Na razie kandydat do Sejmu studzi zapał. - Od czasu ogłoszenia list dostałem bardzo duże wsparcie. Nie spodziewałem się tego. Nie wiemy co się wydarzy jesienią, bo może się okazać, że dostanę kilkadziesiąt głosów osób sympatyzujących ze mną – stwierdza. - Podhale zasługuje jednak na swojego reprezentanta. Mam dużo pomysłów związanych z reformą systemu podatkowego dla samorządów. Taka zmiana zatrzymałaby odpływ mieszkańców z małych przygranicznych miejscowości jak Orawa czy Czarny Dunajec.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Burmistrz Czarnego Dunajca chce do sejmu. Będzie kandydował z list Hołowni i PSL - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto