Połączył ich Klub Pogodnego Seniora w Jordanowie prowadzony przez Ośrodek Wsparcia Dziennego dla Osób Starszych "50+" przy Stowarzyszeniu Trzeźwości Dom w Jordanowie. - Pani Anna brała udział w spotkaniach naszego klubu od trzech lat, czyli od początku jego istnienia - wspomina Zbigniew Kolecki, dyrektor Stowarzyszenia.
Pan Jan do klubu przyszedł po raz pierwszy w listopadzie - na zabawę andrzejkową zorganizowaną dla seniorów. Zabawa odbywa się w Domu Strażaka w Jordanowie. Wzięło w niej udział ok. 100 osób.
- W trakcie zabawy, w tańcu, coś zaiskrzyło między panem Janem i panią Anią - wspominają pracownicy klubu, którzy pomagali przy organizacji andrzejek.
I choć od andrzejek minęły niespełna dwa miesiące, na początku stycznia para seniorów oświadczyła pracownikom ośrodka, że... się zaręczyli.
- Rzeczywiście coś zaiskrzyło - śmieje się w rozmowie z "Krakowską" pan Jan. Widać, że jest niezwykle pogodnym człowiekiem, który z entuzjazmem podchodzi do życia.
- Ja po śmierci żony zostałem sam. Jeździłem co jakiś czas do córki, która mieszka niedaleko Jeziora Rożnowskiego, ale zawsze ciągnęło mnie do mojego domu w Jordanowie, gdzie przeżyłem przecież ponad 50 lat - wspomina. - Samotność jednak doskwierała.
W podobnej sytuacji była pani Anna. Po śmierci męża, gdy dzieci wydoroślały i opuściły rodzinne gniazdko, została sama.
Teraz para planuje ślub. - Myśleliśmy o lutym, ale chyba weźmiemy ślub zaraz po świętach Wielkiej Nocy - mówi pan Jan. Para już mieszka wspólnie. Zapowiadają, że nie zrezygnują z członkostwa w Klubie Pogodnego Seniora. - Będziemy tam codziennie. Mnie normalnie tam ciągnie. Bo to spotkam kogoś, porozmawiam, coś będziemy robili. To dla mnie ważne - mówi pan Jan.
Kierownictwo oraz instruktorzy zajęć są równie szczęśliwi, że dzięki istnieniu "Klubu Pogodnego Seniora" dwoje samotnych ludzi znalazło w sobie oparcie i miłość.
- Mamy nadzieję, że będzie jeszcze więcej tak radosnych wiadomości. Jesteśmy ogromnie szczęśliwi, że mogliśmy od początku obserwować naszych zakochanych klubowiczów oraz dopingować ich miłości. Nie ma w okolicy miejsca, gdzie starsi ludzie mogliby w spokoju sobie usiąść i porozmawiać przy kawce. My wychodzimy im naprzeciw, oferując miejsce ciepłe i bezpieczne, a co najważniejsze, dla każdego emeryta całkowicie bezpłatne - mówi Kolecki.
W jordanowskim klubie 30 uczestników korzysta przez cały tydzień z pracowni komputerowej, plastycznej, rzemieślniczej, rzeźbiarskiej, kulinarnej. Oprócz tego mają do dyspozycji kawiarenkę, obszerną łazienkę z pralnią oraz czyste i zadbane toalety. W ośrodku panuje domowa atmosfera. Tu mają czas na prace artystyczne, gotowanie, pranie, korzystanie z internetu (wielu usiadło do komputera po raz pierwszy w życiu, a już ma swoje profile na Facebooku). To miejsce, w którym mogą spotykać się ludzie samotni, gdzie mogą się po ludzku wygadać.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?