Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Wiata z drewnem na Bachledzkim Wierchu nadal stoi. Pomimo sądowego nakazu rozbiórki

Aurelia Lupa
Z Bachledzkiego Wierchu miała zniknąć wiata z materiałami budowlanymi, bo do tego dobrowolnie zobowiązał się jej właściciel przed zakopiańskim sądem. To miał być finał wielomiesięcznych zmagań, jakie prowadziło Towarzystwo Opieki nad Zabytkami i urzędnicy z zakopiańskiego magistratu. Pomimo wyroku sądu i upłynięcia terminu wiata nadal stoi.

Sprawa dotyczy wiaty przykrywającą dużą ilość drewna – kantówek i desek, która stoi na Bachledzkim Wierchu w Zakopanem. Tymczasem to obszar zielony, objęty zapisami parku kulturowego Kotliny Zakopiańskiej, gdzie m.in. chronione są tzw. otwarcie widokowe. To oznacza, że na Bachledzkim nie można nic postawić, nawet wiaty. Jest to jedno z niewielu niezabudowanych zielonych miejsc pod Giewontem. Dlatego jest chroniony.

Wiata stanęła w 2020 roku. Wtedy mieszkańcy wraz z Towarzystwem Opieki nad Zabytkami zaalarmowali Miejskiego Konserwatora Zabytków. Zaraz po tym okazało się, że materiałów zaczęło przybywać. Okazało się, że odpowiedzialny za to człowiek już ma ma swoim koncie samowolkę - wielkogabarytowy budynek w Zakopanem. Zaczęto się obawiać, że za nic będzie miał przepisy na Bachledzkim Wierchu. I zgromadzony materiał posłuży mu np. do budowy karczmy.

Towarzystwo Opieki nad Zabytkami zgłosiło sprawę do nadzoru budowlanego, który wydał nakaz rozbiórki wiaty. Uznał, że drewno składowane jest tam nielegalne. Inwestor odwołał się do wojewódzkiego inspektoratu, ten jednak podrzynał decyzje PINB w Zakopanem. Mimo to nie było reakcji inwestora.

Sprawa trafiła więc do sądu w Zakopanem, gdzie została zgłoszona przez urząd miasta - po tym jak inwestor odmówiła tłumaczenia urzędnikom, oraz straży miejskiej. Na rozprawie, która odbyła się 7 września ubiegłego roku, inwestor ku zaskowyczeniu urzędników poddał się dobrowolnie karze i zobowiązał, że usunie wiatę. Dodatkowo sam zaproponował termin, w jakim usunie wiatę. Sąd na to przystał.

Termin minął, a wiata dalej stoi. Jej właściciel nawet nie rozpoczął usuwania drewna.

- Sąd Rejonowy w Zakopanem wyrokiem nałożył obowiązek na inwestora do usunięcia wiaty do końca marca 2022 roku. Do tego dnia pan M. powinien wywiązać się z tego, do czego się zobowiązał w dobrowolnym poddaniu odpowiedzialności. Jeśli nie zostanie wykonana ta czynność, staż miejska złoży wniosek do sądu, że wyrok nie został wykonany. I tu już sąd podejmie odpowiednie kroki - poinformował Marek Trzaskoś, komendant Straży Miejskiej w Zakopanem.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zakopane. Wiata z drewnem na Bachledzkim Wierchu nadal stoi. Pomimo sądowego nakazu rozbiórki - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto