Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: wtargnął do cudzego domu i chciał go spalić

Paulina Wylężek
Gerardowi G. (43 lata), mieszkańcowi Kościeliska, postawiono zarzut rzucania gróźb karalnych, kierowanych pod adresem Piotra i Oleny B. Mężczyzna w lipcu 2010 roku wtargnął do domu poszkodowanych, krzycząc, że on powinien tu mieszkać. Zagroził, że spali dom wraz z domownikami. Wdał się też w przepychankę z panem domu.

Jak zeznawała zaraz po zajściu Olena B., tego dnia wraz z mężem i resztą rodziny jedli kolację na piętrze. Ktoś zadzwonił do drzwi, więc pan Piotr zszedł je otworzyć. Okazało się, że za nimi stał Gerard G. Popchnął właściciela budynku i dostał się do środka. Zaczął wykrzykiwać, że to jego dom i ma zamiar tu zamieszkać. Potem zagroził, że podpali wszystko włącznie z domownikami.

Następnie popchnął ponownie Piotra B. i go uderzył. Prawdopodobnie oskarżony miał coś ciężkiego w ręce. Piotr B. upadł na podłogę. To zachowanie wskazywało, że oskarżony nie jest do końca świadom swoich czynów. Dalej było tylko gorzej. Gerard G. wybiegł z mieszkania, na zewnątrz kucnął i zaczął uderzać głową o betonową posadzkę. Po chwili wstał i pobiegł w niewiadomym kierunku.

Jak przyznali świadkowie, wyglądało to przerażająco. Nie wiedzieli, czego spodziewać się po intruzie, bo było jasne, że jest niespełna rozumu. Zawiadomili policję.
Rozprawa w Sądzie Rejonowym w Zakopanem została wyznaczona na 6 grudnia 2011 r., ale oskarżony nie stawił się. Po stronie oskarżyciela stanął za to poszkodowany Piotr B., który specjalnie przyjechał do Zakopanego z Niemiec, gdzie na co dzień mieszka.

Sędzia Janusz Kukla zapoznał się z faktami i stwierdził, na wniosek obrońcy Piotra B., że Gerard G. powinien zostać tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy. Przyznał też, że z uwagi na to, iż oskarżony od sierpnia 2011 roku ukrywa się, nie ma obecnie możliwości osadzenia go w areszcie. Rozesyła więc za nim list gończy.

Okazuje się, że z Gerardem G. kontaktu nie ma też policja i jego obrońca.

Według niepotwierdzonych i nieoficjalnych informacji, jakie uzyskał poszkodowany Piotr B., Gerard G. miał na początku tego roku wyjechać do Kanady, skąd wrócił. W sierpniu br. odebrano mu paszport, bo ma zakaz opuszczania kraju.

Przypuszczalnie poszukiwany znajduje się gdzieś w Polsce. Nie ma jednak możliwości ustalenia jego miejsca zamieszkania, bo Gerard G. podał jako adres kontaktowy ten, pod którym mieszkają Piotr i Olena B.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto