Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: wojna na szpitalnym oddziale ratunkowym

Halina Kraczyńska
Halina Kraczyńska
Związek zawodowy pielęgniarek z Zakopiańskiego Szpitala im. dra T. Chałubińskiego protestuje przeciwko "destrukcyjnym działaniom dyrekcji na oddziale ratunkowym". Nie ma żadnej destrukcji, ani zagrożenia bezpieczeństwa pacjentów - zapewnia Marian Papież , wicedyrektor ds. medycznych szpitala. Lista zarzutów ze strony związku pod adresem dyrekcji jest długa.

- Stanowczo protestujemy przeciwko ograniczaniu obsady pielęgniarskiej na oddziale ratunkowym, przenoszeniu doświadczonych pielęgniarek na inne oddziały i zastępowaniu ich młodymi niedoświadczonymi ratownikami medycznymi - występowała wczoraj podczas sesji rady powiatu tatrzańskiego Barbara Kwak, wiceprzewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek w szpitalu.

Zdaniem związku takie działania dezintegrują pracę załogi, co w stanach krytycznych może zagrażać bezpieczeństwu pacjentów.

- Czy jest to nieprzemyślana decyzja dyrekcji, czy też kolejne oszczędności na pacjentach i załodze - pytała wiceprzewodnicząca.
Dyrektor Papież tłumaczył radnym, że zarówno szpital, jak i oddział ratunkowy działają prawidłowo i nie ma żadnego zagrożenia dla chorych.

Zobacz także: prokurator sprawdza zakopiański szpital

- Cała sytuacja wyniknęła stąd, że dotychczas na zmianie pracowały trzy pielęgniarki, które zapewniały też nocną i świąteczną opiekę medyczną dla mieszkańców Zakopanego, Kościeliska i Poronina - wyjaśnia dyrektor. - Od 1 marca nasz szpital wygrał konkurs i teraz będzie prowadził nocną i świąteczną opiekę w całym powiecie tatrzańskim. W związku z tym na dyżurze na oddziale ratunkowym będą pracować dwie pielęgniarki, które wspomagać będzie pracujący na całą dobę ratownik medyczny. Trzecia pielęgniarka została oddelegowana do nocnej i świątecznej opieki.

Papież dodaje, że ratownicy medyczni są na tyle doświadczeni, że mogą w bezpieczny sposób wspomóc pracę pielęgniarek.
Przedstawicielki związków zawodowych zaapelowały do dyrekcji, by wypracowany zysk przeznaczyć na wzrost wynagrodzeń, szczególnie pielęgniarskich.

- U nas w szpitalu występują spore dysproporcje w wynagradzaniu lekarzy i pielęgniarek - tłumaczyła Barbara Kwak. - Te ostatnie zarabiają jedną piątą tego, co lekarze. A w cywilizowanych krajach jest przyjęte, że pielęgniarka ma 50 procent pensji lekarza.

Dyrektor szpitala, Regina Tokarz pokazuje wykaz płac lekarzy i pielęgniarek zatrudnionych na umowę o pracę. Lekarz drugiego stopnia specjalizacji dostaje brutto 6.048 zł, pierwszego stopnia specjalizacji - 5.040, zaś pielęgniarka oddziałowa - 4.350, zwykła 3.313 zł.

- Tak więc nie jest to prawdą, że pielęgniarki zarabiają jedną piątą tego, co lekarz - tłumaczy Tokarz.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rabka.naszemiasto.pl Nasze Miasto