Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Przez oczko wodne podmaka ich dom

Łukasz Bobek
Woda do oczka wodnego na Krupówkach wpada z kanału pod kamienicą, której ściany od 16 lat regularnie podmywa
Woda do oczka wodnego na Krupówkach wpada z kanału pod kamienicą, której ściany od 16 lat regularnie podmywa Łukasz Bobek
- Oczko wodne na Krupówkach rujnuje naszą kamienicę - skarżą się właściciele sąsiadującego z nim budynku. - Zostało źle wykonane, przez co wpływający do środka potok permanentnie podmywa ściany.

Domagają się od władz miasta, żeby poprawiły wodną atrakcję. Tymczasem magistrat odpowiada, że nie może tego zrobić, ponieważ cztery miesiące temu oczko przeszło na własność skarbu państwa.

Nasiąknięte ściany

- Kłopoty z naszym budynkiem zaczęły się, kiedy w 1999 roku powstało to oczko wodne - mówiła wczoraj na posiedzeniu komisji rewizyjnej rady miasta Maria Chyc-Czarniak, współwłaścicielka kamienicy przy Krupówkach.

Jak twierdzi, już po kilku miesiącach od powstania oczka okazało się, że ściany w piwnicach zaczęły nasiąkać wodą (pod budynkiem płynie potok - przyp. red.). 70-centymetrowe mury są obecnie tak wilgotne, że skrapla się na nich woda. Podmoczona jest także posadzka.

- Wcześniej przez 65 lat istnienia kamienicy nie było żadnych problemów. Dopiero gdy wybudowano oczko, zaczęły się cyrki - narzekają właściciele.

Ich zdaniem, kamienica podmaka, gdyż oczko zostało zbudowane niezgodnie z projektem. Przez wadliwą konstrukcję poziom wody podniósł się o kilkadziesiąt centymetrów.

- To oczko zostało zrobione za wysoko. Przez to zmniejszył się spadek dna koryta Foluszowego Potoku pod naszym domem - żalą się mieszkańcy. - Dodatkowo miejsce, w którym potok wpada do oczka, zbudowano za wąskie. Przez to woda spiętrza się pod budynkiem i nanosi masę kamieni.

Potok płynie wyżej

W efekcie poziom wody w porównaniu z rokiem 1934, gdy budowano kamienicę, podniósł się o kilkadziesiąt centymetrów. Dawniej, gdy nie było oczka, znajdował się on poniżej dwóch metrów od piwnic.

Kiedy w 2005 roku robotnicy miejscy zaczęli odgruzowywać dno potoku, musieli wchodzić tam na kucąco.

- W latach 30. wybudowano betonowe koryto potoku. Gdy oczko wodne powstało, woda naniosła tyle kamieni, że betonowego dna nie widać, a ściany naszej kamienicy stały się korytem potoku - opowiadają właściciele.

Miasto umywa ręce

Maria Chyc-Czarniak na komisji rewizyjnej zażądała od władz miasta, aby w końcu usunęły problem. - To przecież miasto wybudowało oczko - podkreślała.

- To nie jest nasz potok - odpowiada Andrzej Fryźlewicz, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Zakopanem. - W czerwcu przeszedł na skarb państwa. Poza tym nie widzę żadnego problemu. Budynek ma 80 lat i pewnie dlatego przecieka. Kilka lat temu wykonaliśmy ekspertyzy, które wykazały, że oczko wodne nie wpływa na przeciekanie ścian.

Starosta: nie mój problem

Zdaniem Piotra Bąka, starosty tatrzańskiego, który reprezentuje skarb państwa, miasto nie zdało mu na razie administracji nad potokiem.

- Kiedy to zrobi, przekażę go Regionalnemu Zarządowi Gospodarki Wodnej. Na razie więc to miasto powinno pomóc tym ludziom - zaznacza starosta Bąk.

Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego, bezradnie rozkłada ręce i mówi, że sytuacja jest patowa.

- Przecież nie rozburzymy teraz oczka wodnego - zauważa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto