Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: Państwowa Ogólnokształcąca Szkoła Artystyczna będzie zlikwidowana?

Halina Kraczyńska
Pani Dominika, mama Kasi, mówi, że rodzice będą bronić, dla dobra zakopiańskich dzieci, szkoły artystycznej
Pani Dominika, mama Kasi, mówi, że rodzice będą bronić, dla dobra zakopiańskich dzieci, szkoły artystycznej halina Kraczyńska
To jedyna taka placówka w Polsce. W założeniu miała być eksperymentem pod patronatem ministra kultury. Jak zaznaczają rodzice dzieci, które uczęszczają do Państwowej Ogólnokształcącej Szkoły Artystycznej przy ul. Sienkiewicza w Zakopanem - eksperyment się udał. Od niemal 20 lat POSA cieszy się bardzo dużym powodzeniem zarówno wśród uczniów, jak i ich rodziców. Teraz pojawiły się plany likwidacji szkoły artystycznej, a pozostawienia jedynie szkoły muzycznej.

Ewa Czerwieniec, która w POSA pracuje od prawie 15 lat, podkreśla wyjątkowość szkoły.

- Zakopiańska szkoła jest jedyna w swoim rodzaju, zresztą jedyna tego typu w Polsce - zaznacza Czerwieniec - prowadząca warsztaty dziennikarskie była wicedyrektor szkoły. - Realizuje się tu nie tylko dziewięcioletni (szkoła podstawowa i gimnazjum) program ogólnokształcący wynikający z powszechnego obowiązku nauczania, ale również program rozwijający dzieci w sposób twórczy i kreatywny w trzech płaszczyznach: muzycznej, plastycznej i literackiej. Szczególnie chcę podkreślić tę część literacką, bowiem takiego programu związanego z twórczością literacką nie ma żadna szkoła w Polsce.

Dzieci uczą się gry na dwóch instrumentach (do wyboru), tańca, mają zajęcia teatralne, rytmiki, plastyczne, dziennikarskie, grają w zespołach muzycznych, dba się tu szczególnie o naukę języków obcych. Dwa razy w roku uczniowie wyjeżdżają na plenery w Polskę i za granicę, m.in. do Paryża, Włoch, mają wystawy, koncerty, zajęcia w muzeach, zakopiańskich galeriach, wydają gazetę... To tylko część tego, czego uczą się w szkole artystycznej.

- Dwa lata już chodzę do tej szkoły i bardzo ją lubię, bo mamy fajne zajęcia - tłumaczy Kasia z Zakopanego. - Gram na wiolonczeli, a w gimnazjum wybiorę sobie drugi instrument. Lubię też wiedzę o naszym regionie i o muzyce. Dużo również wyjeżdżamy.

Pani Dominika, jej mama, także jest bardzo zadowolona z programu nauczania, jaki oferuje POSA. - Nie rozumiem, dlaczego to, co bardzo dobrze działa, ktoś po 20 latach chce zniszczyć. Dla dobra dzieci będziemy walczyć, aby szkoła artystyczna przetrwała w takiej formie, jak obecnie.

Rodzice zapowiadają ostrą walkę o szkołę swoich dzieci.

- Nasze dzieci bardzo lubią chodzić do niej, moja Zosia jest zachwycona zajęciami, jakie jej oferuje. My z mężem zresztą również, bo widzimy, jak dziecko dal wszechstronnie się rozwija - zaznacza Beata Sabała-Zielińska. - A teraz chce się ograniczyć zajęcia artystyczne w szkole tylko do tych muzycznych. Komu na tym zależy, by zniszczyć najlepszą w Zakopanem szkołę? My rodzice jesteśmy tym zbulwersowani i przygotowujemy się do jej obrony.

Rodzice winią za całą sytuację dyrektora POSA, który piastuje funkcję od września ub.r.

Marek Ciesielski nie chce jednak komentować swych planów. - Jesteśmy w trakcie kompleksowej kontroli Ministerstwa Kultury, dlatego wstrzymam się od komentarza - mówi.

Miesiąc po wyborach a były senator Skorupa nadal nie pousuwał z Podhala swoich wyborczych plakatów

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto