Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Minister dał zgodę, górale zaczęli wycinkę drzew [ZDJĘCIA]

Łukasz Bobek
Górale ruszyli do wycinki drzew. Od kilku dni pod Giewontem w ciągu dnia słychać dźwięk pił łańcuchowych. Mieszkańcy Zakopanego postanowili skorzystać z nowego prawa, które pozwala - bez zgody urzędników - wyciąć drzewo na prywatnej działce. - Zaczyna się dużo wycinać. Nic nie możemy z tym zrobić. A szkoda - przyznaje Wiktor Łukaszczyk, wiceburmistrz Zakopanego.

Od kilku dni wycinka drzew ruszyła na całego wzdłuż ulicy Jagiellońskiej w centrum miasta. Drwale z piłami łańcuchowymi działali na kilku działkach. Wyciętych zostało kilkanaście drzew, ale sporo jeszcze stoi. Niewykluczone więc, że i te niebawem zostaną zniszczone.

- To, co się tam dzieje, woła o pomstę do nieba. Te drzewa miały kilkadziesiąt lat. Gdy kwitły, cała ulica piękniała. Nie jestem dendrologiem, ale moim zdaniem te drzewa nie były chore - mówi Maciej Filipczak, mieszkaniec Zakopanego, którego poruszyła wycinka z Jagiellońskiej.

Odbywała się na działkach, gdzie stoją stare, niszczejące domy, w większości już opuszczone. - Teraz, gdy działki zostały wysprzątane z drzew, pewnie łatwiej je będzie sprzedać albo po prostu coś tam wybudować - podejrzewa pan Maciej.

Wycięte zostały także drzewa na działkach przy ul. Piłsudskiego.

Wycinka legalna

Według urzędników z zakopiańskiego magistratu wycinka była całkowicie legalna. - To za sprawą nowelizacji przepisów dotyczących pozbywania się drzew z prywatnych działek - wyjaśnia Wiktor Łukaszczyk, wiceburmistrz Zakopanego. - Ludzie rozpoczęli wycinanie i to widać. Na razie jeszcze nie na wielką skalę. Jednak niewykluczone, że wszystko dopiero się rozpocznie. A przecież urzędnicy z Warszawy zapowiadają, że znowelizują przepisy dotyczące wycinki drzew - mówi wiceburmistrz.

Będą uświadamiać ludzi

Na razie urzędnicy z Zakopanego nie mają pojęcia, jak dużo drzew zostało w mieście wyciętych po zmianie przepisów.

- Nie mamy takiej wiedzy, bo faktu wycinki drzew na prywatnym terenie nie trzeba nam już zgłaszać - mówi Agnieszka Bartocha, naczelnik wydziału ochrony środowiska urzędu miasta w Zakopanem.

Urzędnicy chcą jednak monitorować sprawę wycinki drzew. Dlatego zamierzają sięgnąć po zdjęcia z satelity. - Próbujemy uzyskać zdjęcia z satelity Europejskiej Agencji Kosmicznej, które są wykonywane dwa razy dziennie. Dzięki temu bylibyśmy w stanie przeanalizować skalę wycinki drzew - mówi naczelniczka wydziału ochrony środowiska.

Według Agnieszki Bartochy w ostatnich dniach zakopiański magistrat otrzymuje bardzo dużo pytań - sporo dotyczących przepisów i tego, jak wyciąć drzewa, ale dzwoni także mnóstwo ludzi zgłaszających, że gdzieś w ich sąsiedztwie rozpoczęła się wycinka.

- My za każdym razem analizujemy takie zgłoszenie i gdy zachodzi podejrzenie, że do wycinki dochodzi w okolicach lasu, wybieramy się na miejsce - mówi urzędniczka. - Jeśli okaże się, że rzeczywiście wycinka przybierze znaczące rozmiary, przygotujemy akcję uświadamiającą, że drzewa trzeba sadzić i pielęgnować, a nie wycinać.

Kto może wyciąć drzewo?

Przypomnijmy: według nowych przepisów nie trzeba mieć pozwolenia na wycięcie drzewa na prywatnej działce - niezależnie od gatunku, czy wieku. Ważne, byleby zrobił to właściciel posesji i drzewa. Faktu wycinki nie trzeba nigdzie zgłaszać.

- Pozwolenie trzeba uzyskać, jeśli wycinka drzewa związana jest z prowadzoną działalnością gospodarczą - usłyszeliśmy w zakopiańskim magistracie. Wówczas urzędnicy wydadzą nam decyzję i zobowiążą do zasadzenia nowego drzewa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto